10-14.03.2017r. Tatry - Hala Gąsienicowa i okolice
: 31 marca 2017, 12:02
Jakoś tak przy okazji Wigilii Klubowej rzuciłem hasło, że planuję się wybrać na Kurs Zimowej Turystyki Wysokogórskiej. I to był dobry ruch, bo pomysł podchwycił exand, co stało się dodatkową motywacją do wyjazdu. Uzgodniliśmy wspólny termin i 10 marca ruszyliśmy na spotkanie z przygodą
Wieczorem dotarliśmy do Kuźnic i ruszyliśmy żółtym szlakiem Doliną Jaworzynka na Halę Gąsienicową.
Większość uczestników również dotarła w piątek wieczorem, kurs rozpoczął się w sobotę rano: podział na grupy (5-6 osób), przydział instruktorów, pobranie sprzętu i ruszamy w teren.
Większość praktycznych zajęć terenowych odbywała się w okolicy Hali Gąsienicowej, ćwiczyliśmy do upadłego hamowanie czekanem z różnych pozycji lotu, poszukiwanie przy pomocy detektora przysypanych w lawinie, budowania stanowisk asekuracyjnych i zjazdowych, asekurację lotną, węzły, itp. Wieczorem odbywały się wykłady.
Program kursu można zobaczyć tu: Kurs Zimowy Turystyki Wysokogórskiej
Przez pierwsze trzy dni pogoda nie rozpieszczała, widoczność była fatalna, choć moim zdaniem na naukę i ćwiczenie radzenia sobie w trudnych warunkach nadawała się idealnie. Kręciliśmy się w okolicy Hali Gąsienicowej, Przełęczy Karb, Czarnego Stawu Gąsienicowego. Nocowaliśmy w Betlejemce, ale obiady jedliśmy w Murowańcu, co miało taką zaletę, że przy okazji spotkaliśmy vikinga
Ostatni dzień przyniósł poprawę pogody, a my na pożegnalny "spacer" wybraliśmy się na Świnicę
Wieczorem dotarliśmy do Kuźnic i ruszyliśmy żółtym szlakiem Doliną Jaworzynka na Halę Gąsienicową.
Większość uczestników również dotarła w piątek wieczorem, kurs rozpoczął się w sobotę rano: podział na grupy (5-6 osób), przydział instruktorów, pobranie sprzętu i ruszamy w teren.
Większość praktycznych zajęć terenowych odbywała się w okolicy Hali Gąsienicowej, ćwiczyliśmy do upadłego hamowanie czekanem z różnych pozycji lotu, poszukiwanie przy pomocy detektora przysypanych w lawinie, budowania stanowisk asekuracyjnych i zjazdowych, asekurację lotną, węzły, itp. Wieczorem odbywały się wykłady.
Program kursu można zobaczyć tu: Kurs Zimowy Turystyki Wysokogórskiej
Przez pierwsze trzy dni pogoda nie rozpieszczała, widoczność była fatalna, choć moim zdaniem na naukę i ćwiczenie radzenia sobie w trudnych warunkach nadawała się idealnie. Kręciliśmy się w okolicy Hali Gąsienicowej, Przełęczy Karb, Czarnego Stawu Gąsienicowego. Nocowaliśmy w Betlejemce, ale obiady jedliśmy w Murowańcu, co miało taką zaletę, że przy okazji spotkaliśmy vikinga
Ostatni dzień przyniósł poprawę pogody, a my na pożegnalny "spacer" wybraliśmy się na Świnicę