Strona 1 z 1

Opuszczeni przez Boga i świat

: 13 stycznia 2017, 23:27
autor: kefir
Obrazek
Byliśmy zdani tylko na siebie...

Nie wiem co nas skłoniło do wybrania się na ten najbardziej niebezpieczny szlak w Tatrach...

... i to z dwuletnim dzieckiem na sankach. Słyszeliśmy różne historie o tym miejscu, Ci którzy przeżyli i wrócili stamtąd mówili nawet, że w nocy robi się tam ciemno i zimno. Na Giewoncie zginęło ponad 20 turystów... Na Orlej Perci od jej otwarcia w 1906 roku ok 150 osób... a na drodze do Morskiego Oka gdyby nie interwencja TOPRu w ciągu zaledwie jednego roku zginęłoby 200 osób!

Przypomnijmy sobie te dramatyczne wydarzenia...

Obrazek
Grudzień 2015

Obrazek
Grudzień 2016
Żeby przeżyć to co Ci cudownie ocaleni ludzie, sami wybraliśmy się ok 11 z parkingu w stronę schroniska. Norbert zaproponował, że może wziąć jeden plecak pod warunkiem, że go powieziemy na sankach. Nie mogliśmy nie skorzystać z takiej okazji. Wiedzieliśmy, że nie będzie lekko, wszak czekał nas asfalt... czy zdajecie sobie w ogóle sprawę jakie ryzyko niesie za sobą wędrówka szeroką wyasfaltowaną drogą? Adrenalina sięgała zenitu, aż nie wiem jak opisać naszą blisko dwugodzinną wędrówkę... Zdjęcia muszą wystarczyć.

Obrazek
Idziemy...

Obrazek
Idziemy...

Obrazek
Doszliśmy :)

Droga powrotna miała tak samo jak najbardziej przypominać spartańskie warunki w jakich znaleźli się turyści w 2015 i 2016, więc wychodzimy kiedy zaczynało się już ściemniać (nie do wiary) i robić zimniej, ale co gorsza, właśnie odjechał ostatni fasiąg i zamknęli bar na Włosienicy. Teraz to już nawet żubry nie pomogą! Mieliśmy ze sobą czołówkę i komórki, ale jakoś udało się przejść asfaltem po ciemku. Norbert nie mógł na to patrzeć i usnął.

Po ok półtorej godzinie meldujemy się na parkingu i nasz szczęśliwy powrót świętują nawet dwa stada saren spotkane na drodze, które pragnęły chyba uczcić to wydarzenie solą z asfaltu.
https://youtu.be/GxsWRgNZ0eA

Re: Opuszczeni przez Boga i świat

: 14 stycznia 2017, 2:05
autor: Królik
Łoooo-Ja-Cie :oczynoela: kefir czytałem z gęsią skórką i nastroszonymi resztkami włosów na głowie, a zimne poty oblewały mi czoło! Jak mogliście w tak ekstremalne warunki zabrać dzieciaka! i to na sankach! i to na które nie założyliście raków, dziecku do rąk dizaby nie daliście, a o poręczowaniu podejścia już nie wspomnę!
Ale UFF... dzięki Waszemu doświadczeniu nabytemu w "strefie śmierci" wszystko skończyło się dobrze, choć pewnie nadal męczy Was trauma i śnią się Wam koszmary związane z tym zamkniętym barem na Włosienicy.
kefir Ty natychmiast zastrzegaj prawa autorskie do tej historii! Szukaj dobrego scenarzysty i sprzedaj do Holyłód - Hit Kinowy masz zapewniony. A sława Twa przygasi gwiazdy: Stallone w "Na krawędzi", czy Scorupco w "Granice Wytrzymałości" :brawo: :brawo: :brawo:

Re: Opuszczeni przez Boga i świat

: 14 stycznia 2017, 18:48
autor: buba
Brawa dla was ze udalo sie wam wrocic calo milo zimna, ciemnosci i braku podstawionego autokaru. Jestescie bardzo dzielni i macie mocna psychike! to nie czesto sie zdarza aby zachowac zimna krew w tak ekstremalnych warunkach! Mysle ze legendy o was beda jeszcze krązyc po Tatrach za 100 lat! :hura:

Mysle ze Norbert bedzie z tego dumny przez cale zycie a inne dzieciaki beda mu strasznie zazdroscic! Kabaczek juz troche zazdrosci! Musimy sie wiec gdzies za tydzien wybrac w gory z sankami acz pewnie wybierzemy cos mniej owianego złą slawą! :lol:

Re: Opuszczeni przez Boga i świat

: 14 stycznia 2017, 23:08
autor: PiotrekP
Jestem pod wrażeniem, że tak odważni jesteście. Mino ostrzeżeń udaliście się w tak dzikie tereny. Nasze miśki śpią, ale nie wiadomo czy te białe nie przylazły bo zima okrutna, a zwierza ci u nas dostatek. Bez raków, czekan to ja jeszcze rozumie, ale bez tlenu to już wyczyn ekstremalny :).

Re: Opuszczeni przez Boga i świat

: 16 stycznia 2017, 12:56
autor: Iw-ona
Brawo
Relacja mi krew zmroziła .
Pozdrawiam całą trójeczkę .

Re: Opuszczeni przez Boga i świat

: 27 stycznia 2017, 21:52
autor: Marshal23
To tam nie odśnieżają? I żabki nie ma. Ta setka tak chyba myślała. W kategorii- obcojęzyczny,krótkometrażowy ma szanse. Wartka akcja,dramaturgia na mega poziomie. Choć troszkę przydługi, no chyba że tak scenę drzemki rozspisano dla bohatera głównej roli męskiej. :) :)