25-28.03.16 Grzbiet Lasocki czyli Wielkanoc inaczej III

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

mariuszg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1421
Rejestracja: 11 marca 2010, 13:11

25-28.03.16 Grzbiet Lasocki czyli Wielkanoc inaczej III

Post autor: mariuszg » 10 kwietnia 2016, 19:00

Więc... :)
Organizowana przeze mnie jak co roku "wyprawa" odbyła się tym razem we wsch. rejonie Karkonoszy. Bazą wypadowa było schronisko Srebrny Potok w rejonie Grzbietu Lasockiego , leżące na skraju wsi Jarkowice. Obiekt został polecony przez Spacerowiczów , za co wielkie dzięki dla nich :brawo:
Trzeba przyznać , że schronisko zostało odremontowane i rzadko spotyka się tak życzliwie nastawionych gospodarzy . Można polecić z czystym sumieniem :ok:
Np. na spotkanie sudeckie nadaje się idealnie.
W projekcie wzięli udział : Spacerowicze , Włodarze , Agzi , MarcinK , Lida , Szymon i ja
Na miejsce przybywamy w piątek późnym popołudniem . Spacerowicze już na nas czekają. Po rozlokowaniu się w pokojach czeka na nas smaczny domowy obiadek :) . Następnie przystępujemy do popularnych gier i zabaw integracyjnych w kantynie schroniska :D :zoboc:
Z czasem dobija do nas reszta uczestników. Spać idziemy dość późno.
Sobota .
Trasę zaproponował Jacek i on to prowadzi . Czyli dzisiejsza wyprawa ma charakter spaceru :8)
Najpierw dzika ścieżką podchodzimy z Jarkowic na Pańską Górę ( 756 )
Obrazek
, gdzie odnajdujemy kapliczkę Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Kapliczka ładna jest i otwarta
Obrazek
Obrazek
Następnie udajemy się w kierunku południowym do wsi Opawa, gdzie zwiedzamy bardzo ładny zabytkowy kościółek Św.Jadwigi . Wygląda na XVI/XVII w. Przepięknie odnowione wnętrza. Kuszą zabytkowe organy na chórze
:kukacz: Żeby nie obecność dwóch pilnujących grobu pańskiego strażaków , to kto wie... Lida jakby się przymierzała :twisted
Obrazek
Obrazek
Następnie idziemy w kierunku granicy niebieskim rowerowym , a następnie żółtym szlakiem przez Niedamirów . Granicy nie przekraczamy , tylko odbijamy w prawo zielonym na Zwornik. Od połowy szlaku już po śniegu
Obrazek
Obrazek
Po przekroczeniu granicy idziemy w kierunku pd./wsch. do Boudy Hubertus.
Niestety wizyta w Boudzie zostawia pewien niesmak . Posiłków już nie wydają , bo po 15-tej , piwo z łaski na uciechę. Na obsługę czekamy ponad pół godziny. :zly: Wygląda zresztą na to , że o tej porze nie obsługują chyba tylko Polaków. No cóż... Są ludzie i ludziska.
Wychodzimy ze schroniska i idziemy w kierunku zach. W kierunku Rychorskiej Boudy. Wkrótce rozstajemy się z Włodarzami , którzy muszą niestety wracać do domu trochę szybciej.
Pozdrawiamy Włodarzy ! :) :hej:
Obrazek
Rychorska zamknięta , ale z niedalekiej wychladki przedni widok na Karkonosze .
Pogoda zresztą też przednia :)
Trzeba niestety ruszać dalej bo czas ucieka. Cofamy się kawałek tym samym szlakiem , a następnie wzdłuż granicy zielonym i dalej czerwonym idziemy w kierunku pn. do Doliny Srebrnego Potoku i do schroniska w Jarkowicach. Docieramy krótko przed zapadnięciem zmroku.
Przeszliśmy łącznie ok. 22 km. Marcin nawet więcej :D :brawo:
Po obiedzie żegnamy się z Jackiem i Ulą.
Pozdrawiamy Spacerowiczów ! :hej:
Pozostała piątka rozpoczyna zajęcia świetlicowe planując trasę na niedzielę.
cdn.
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

Post autor: Robert J » 11 kwietnia 2016, 15:00

mariuszg pisze:Na obsługę czekamy ponad pół godziny. :zly: Wygląda zresztą na to , że o tej porze nie obsługują chyba tylko Polaków. No cóż... Są ludzie i ludziska.
Raczej "nie dla psa kiełbasa". Często spotykane zachowanie w czeskich obiektach. Choć muszę przyznać, że powoli to się zmienia na plus ;)

22 km to ładna traska. No i tradycji stało się zadość czyli był śnieg na święta :D
włodarz
Turysta
Turysta
Posty: 2379
Rejestracja: 01 grudnia 2011, 19:09

Post autor: włodarz » 11 kwietnia 2016, 17:44

włodarze pozdrawiają współuczestników spotkania. Dziękujemy za wspólne wędrowanie i przyjemny "wieczorek zapoznawczy". :)


Ciekawe gdzie też Was nogi poniosły w następnych dniach.
mariuszg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1421
Rejestracja: 11 marca 2010, 13:11

Post autor: mariuszg » 11 kwietnia 2016, 20:17

włodarz pisze:Ciekawe gdzie też Was nogi poniosły w następnych dniach.
Niedziela
Poniosły na Śnieżkę :) Okazało się ,że Marcin na Śnieżce nigdy nie był , a że pogoda przednia i widoki obiecujące , decydujemy się na trasę przez Okraj.
Do przełęczy podjeżdżamy samochodem i ruszamy czerwonym szlakiem w kierunku Sowiej Przełęczy.
Śniegu dużo , ale ścieżka wydeptana , tak ,że idziemy szybko i wygodnie :)
Tyle , że po drodze trzeba było przetrawersować trasę narciarską , dość mocno zatłoczoną. Biegiem , ale się udało.
Obrazek
Obrazek
Mijamy Sowią i lądujemy w Jelence. Tym razem nie ma problemu z obsługą i po wypiciu piwa :D lecimy dalej.
Warunki trochę gorsze bo śnieg jakby bardziej wilgotny i na podejściu pod Czarną Kopę miejscami robi się ślisko. Pogoda cały czas dopisuje.
Obrazek
Obrazek
Zaczyna wiać dość ostry wiatr . Na otwartej przestrzeni jest dość zimno. Niemniej przejrzystość powietrza idealna , a tłoku na wsch. podejściu też nie ma :)
Obrazek
Obrazek
W końcu dochodzimy :D Tłok jest. Czeska kolejka kursuje radośnie , a od strony Domu Śląskiego walą tłumy. Na szczęście zaraz idą z powrotem , bo "restauracja" nie czynna
Obrazek
Coś tam zjadamy na dworze
Obrazek
robimy zdjęcia pamiątkowe
Obrazek
podziwiamy widoki
Obrazek
Obrazek
to coś nad horyzontem to smog chyba jakiś...
I wracamy na razie tą sama trasą
Obrazek
Obrazek
W Jelence znowu posiad. Tym razem konkretny posiłek. Smażony syr i różne takie.
Od Sowiej przełęczy idziemy niebieskim na Skalny Stół. Na szlaku nie widać żywego luda , a widoki fantastyczne
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Wycieczka dobiega końca. Niebieskim szlakiem idziemy przez Czoło z powrotem na Okraj , do parkingu. Na szlaku pusto, kiepsko przetarty . Idziemy dość wolno często zapadając się w głęboki śnieg.
Po dotarciu na kwaterę od razu obiadek , krótka sjesta.
No i tradycyjne zajęcia świetlicowe . Opowieści , projekty planów na jutro i różne takie... Sami wiecie jak to jest :zoboc: :D
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
spacerowicz
Turysta
Turysta
Posty: 547
Rejestracja: 24 lipca 2010, 21:38
Kontakt:

Post autor: spacerowicz » 11 kwietnia 2016, 22:19

A i od nas wielkie podziękowania za spotkanie, Wielkanocne jaja nocne jajeczkowanie i spirytualia ;)
No w niedzielę to pogodę mieliście że ho ho!
mariuszg pisze: "restauracja" nie czynna
I niech tak pozostanie aż do zmiany "zarządcy"!
Kilka fotek z dnia pierwszego:
https://goo.gl/photos/pLY7rXrnbYHqK3wZA
"... jak sie czujecie w ogóle...? ... świetnie... w kolorowe światła wszystko jest... ... Balada!..." [John Porter]
włodarz
Turysta
Turysta
Posty: 2379
Rejestracja: 01 grudnia 2011, 19:09

Post autor: włodarz » 12 kwietnia 2016, 18:26

Wszystko ładnie, Panie spacerowiczu, ale czy w piątek niczego ciekawego nie widzieliście?
spacerowicz
Turysta
Turysta
Posty: 547
Rejestracja: 24 lipca 2010, 21:38
Kontakt:

Post autor: spacerowicz » 12 kwietnia 2016, 19:37

Jak dobrze wiesz w piątek przed spotkaniem bardzo owocnie pospacerowaliśmy, ale to jest relacja Mariusza i uważam że wtrącanie do niej innych wątków jest delikatnie mówiąc "nieeleganckie" (mimo że raz na tym forum sam popełniłem taką niezręczność) ;)

Jeżeli Mariusz porusza się wg pewnego schematu to dzisiaj powinniśmy dowiedzieć się co główny trzon ekipy poczynił w poniedziałek :)
"... jak sie czujecie w ogóle...? ... świetnie... w kolorowe światła wszystko jest... ... Balada!..." [John Porter]
mariuszg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1421
Rejestracja: 11 marca 2010, 13:11

Post autor: mariuszg » 12 kwietnia 2016, 20:15

spacerowicz pisze:powinniśmy dowiedzieć się co główny trzon ekipy poczynił w poniedziałek :)
Poniedziałek
Ooo... w poniedziałek to jedliśmy śniadanie. :D Śniadanie o tyle warte wzmianki , że było nie tylko obfite , ale takie fikuśne , dyngusowate :)
Jedliśmy owo śniadanie niemal na pierwszej linii frontu jaką toczyły między sobą schroniskowe dzieci , uzbrojone w różnego rodzaju pojemniki na wodę.
Tak więc siłą rzeczy tez nam się od czasu do czasu dostało.
"- To tak , panie , symbolicznie ... , na szczęście...!" rzekł jeden z szacownych ojców walczącej gromady :lol:
Po śniadaniu pakowanko , żegnamy gospodarzy i w drogę.
Tym razem w stronę Kowar. Czasu mało więc postanawiamy przejazdem odwiedzić Cyce Lolobrigidy :) , których to wypukłości ani Marcin , ani Agzi jeszcze na oczy nie widzieli :zoboc:
Z parkingu jest krótki spacerek , więc podejście pod Sokolik nie zajmuje wiele czasu. Wchodzimy na skałkę stanowiącą punkt widokowy.
Pogoda piękna , więc piękne widoki. Do zapamiętania na dłużej
Obrazek
Niestety robi się tłoczno, czas ucieka , a do domu daleko . Krzyżną niestety musieliśmy sobie darować.
Z Agzi i Marcinem żegnamy się na parkingu
Jeszcze raz dziękuję wszystkim uczestnikom projektu Wielkanoc Inaczej za wspólnie spędzony czas. Do następnego razu !
To za rok... :roll: dopiero...
A może by tak Wszystkich Świętych Inaczej ? :zoboc:
Pozdrawiamy serdecznie :D
:hej: :hej: :hej: :hej:
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
mariuszg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1421
Rejestracja: 11 marca 2010, 13:11

Post autor: mariuszg » 12 kwietnia 2016, 20:17

spacerowicz pisze:w piątek przed spotkaniem bardzo owocnie pospacerowaliśmy, ale to jest relacja Mariusza i uważam że wtrącanie do niej innych wątków jest delikatnie mówiąc "nieeleganckie"
Dobra , dobra ... :D Dawaj wstępniaka :spoko:
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 13 kwietnia 2016, 9:45

Wielce Wam zazdroszczę wspaniale spędzonego czasu w miłej atmosferze. Szkoda, że nas nie było w tym czasie na miejscu, bo zapewne znalazł by się czas na wspólne wędrowanie. Najważniejsze, że humory i pogoda dopisała. :)
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
spacerowicz
Turysta
Turysta
Posty: 547
Rejestracja: 24 lipca 2010, 21:38
Kontakt:

Post autor: spacerowicz » 13 kwietnia 2016, 21:20

mariuszg pisze:Dobra , dobra ... :D Dawaj wstępniaka :spoko:
"-... Na żądanie raz można.
- No jak już Pan Leszek tak nakoniecznie..."

Ale to dopiero jak znajdę czas, czyli.......... ;)
"... jak sie czujecie w ogóle...? ... świetnie... w kolorowe światła wszystko jest... ... Balada!..." [John Porter]
ODPOWIEDZ