Pudelkowe wędrówki w roku ubiegłym

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Pudelkowe wędrówki w roku ubiegłym

Post autor: Pudelek » 13 stycznia 2016, 15:16

Powinienem taki tytuł dać już rok temu, nie musiałbym zakładać osobnego tematu ;)

Sezon górski zacząłem dość późno, gdyż dopiero w lutym jednodniówką na najwyższy szczyt Gór Opawskich - Příčný vrch:
Obrazek
Obrazek

Pod koniec lutego zlot nisko-górski na Ślęży:
Obrazek
Obrazek

Miesiąc później Beskid Żywiecki - Worek Raczański ze świniami i Neską ;):
Obrazek
Obrazek

W kwietniu czeski Beskid Śląski - Pasmo Girovej z tatą:
Obrazek
Obrazek

Długi weekend majowy to Góry Choczańskie. Mój debiut z pewnym niedosytem, gdyż na najwyższy szczyt nie weszliśmy, bo przy takiej pogodzie nie było sensu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Następnie długa przerwa górska - aż do sierpnia. Jednodniówka na Czantorię połączoną z mocną burzą.
Obrazek
Obrazek

W szczycie letnich upałów góra Rokoš - słowackie Strážovské vrchy. Mój debiut w tym paśmie.
Obrazek
Obrazek

Pod koniec sierpnia - Wysoki Jesionik i Góry Opawskie:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

We wrześniu - Ostrý i Kamenitý w Beskidzie Śląsko-Morawskim. W przypadku tego pierwszego to powrót po ponad pięciu latach.
Obrazek
Obrazek

Październik - Góry Rychlebskie i ponownie Jesioniki. Wypad kilkudniowy, niestety w kluczowym momencie pogoda się zepsuła. Ale była za to zdechła mysz ;)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pod koniec miesiąca ponownie Beskid Śląsko-Morawski - tym razem Javorovy:
Obrazek
Obrazek

Listopad - debiut w Bieszczadach :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Andrzejki tradycyjnie już - pod Potrójną. Zdjęcie pożyczone od Neski:
Obrazek

Pod koniec roku, w grudniu - trzy schroniska w grupie Wielkiego Połomu, w B. Śląsko-Morawskim.
Obrazek
Obrazek

Statystyka wypadów w góry:
- Beskid Śląsko-Morawski - 3 razy odwiedziłem,
- Beskid Śląski - 2 razy,
- Góry Opawskie - 2 razy,
- Jesioniki - 2 razy,
- Bieszczady - raz,
- Beskid Żywiecki - raz,
- Beskid Mały - raz,
- Góry Rychlebskie - raz,
- Masyw Ślęzy - raz,
- Góry Choczańskie - raz,
- Strážovské vrchy - raz.

W sumie 14 wyjazdów w góry, 27 dni (uwzględniłem tylko te, w których rzeczywiście chodziłem po górach), 15 noclegów. Ciekawie to porównać z poprzednimi latami:
Rok 2008: 13 wyjazdów, 25 noclegów.
Rok 2009: 21 wyjazdów.
Rok 2010: 19 wyjazdów, 44 dni w górach, 28 noclegów
Rok 2011: 12 wyjazdów, 34 dni w górach i pogórzach, 22 noclegi.
Rok 2013: 9 wyjazdów, 20 dni w górach, 14 noclegów.
Rok 2014: 13 wyjazdów, 27 dni w górach, 14 noclegów.
Widać minimalny progres: 1 wyjazd więcej, 1 nocleg więcej, lecz naparzania po szlakach tyle samo co rok wcześniej :) Natomiast biorąc pod uwagę pięciolatkę - to lepiej już było... Więcej chodziłem w 2015 roku po Sudetach, straciły trochę polskie Beskidy Zachodnie.

Niewątpliwie największym sukcesem było w końcu odwiedzenie Bieszczad - planowałem to co najmniej od 5-7 lat. Nie udało się wejść na Chocza. Ale udało poznać kilka nowych miejsc w górach oraz spędzić miło czas w doborowym towarzystwie. Tylko dwie wycieczki odbyłem samotnie, w pozostałych zawsze ktoś mi towarzyszył (i nie mam na myśli świń ;)).

Jakie plany na ten rok? Chętnie bym wrócił w Bieszczady, oczywiście poza najbardziej obleganymi terminami. Mam kilka ciekawych pomysłów na Sudety, lecz niekoniecznie uda się je zrealizować. Chciałbym też wziąć tatę na wypad z noclegiem w górach - nie czynił tego chyba od czasów studenckich ;)

No i oczywiście międzyludzka integracja :)
Ostatnio zmieniony 13 stycznia 2016, 23:27 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 13 stycznia 2016, 17:21

Kilka debuitów :)
Fajnie, że Bieszczady Ci się spodobały :spoko:
No i powodzenia z noworocznymi planami :)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
Atria
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 495
Rejestracja: 20 września 2010, 21:37

Post autor: Atria » 13 stycznia 2016, 21:42

Pudelek pisze:Niewątpliwie największym sukcesem było w końcu odwiedzenie Bieszczad - planowałem to co najmniej od 5-7 lat.
super się czytało relację z tego wypadu, była jedną z takich co najbardziej zapadły mi w pamięć na forum w 2015
Pudelek pisze:Następnie długa przerwa górska - aż do sierpnia. Jednodniówka na Czantorię połączoną z mocną burzą.
to fajne uczucie chyba musiało być tak po 3 miesiącach pojechać w góry i akurat trafić na burzę... :D

gratulacje za miniony i powodzenia w działaniach w obecnym roku :)
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 13 stycznia 2016, 23:11

Atria pisze:super się czytało relację z tego wypadu, była jedną z takich co najbardziej zapadły mi w pamięć na forum w 2015
bardzo mi miło :)

Atria pisze:to fajne uczucie chyba musiało być tak po 3 miesiącach pojechać w góry i akurat trafić na burzę...
wolałbym już tak nie trafiać, bo burza centralnie przetaczała się nad nami, pioruny waliły blisko, i świadomość, że nad nami pełno drzew nie pomagała ;)

Grochu pisze:Fajnie, że Bieszczady Ci się spodobały
całe szczęście, że miałem piękny wschód słońca a potem spacer połoninami - bo inaczej byłby niedosyt, gdyby ciągle mgła albo szarówa była :)
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
spacerowicz
Turysta
Turysta
Posty: 547
Rejestracja: 24 lipca 2010, 21:38
Kontakt:

Post autor: spacerowicz » 13 stycznia 2016, 23:45

"Mam kilka ciekawych pomysłów na Sudety, lecz niekoniecznie uda się je zrealizować. " - ciekawa ambiwalencja ;)
Może namów Tatę właśnie na Sudety?
Beskid śląsko-morawski fajnie że masz tak blisko. My przejeżdżając na Słowację za każdym razem patrzymy i przyrzekamy że w przyszłym roku przyjedziemy tu na dłużej. Swoimi relacjami zachęcasz ojbardzo. Może w tym roku się uda.
Dobry sezon ze zdechłą myszą ;)
"... jak sie czujecie w ogóle...? ... świetnie... w kolorowe światła wszystko jest... ... Balada!..." [John Porter]
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 14 stycznia 2016, 0:02

o Sudetach z tatą w sumie nie myślałem, to nie jest głupi pomysł, ale ostatnio się mocno zapaliliśmy do Śląsko-Morawskiego i zwiedzamy go sukcesywnie, więc może na początkowy wypad z noclegiem będzie idealny ;)
spacerowicz pisze:ciekawa ambiwalencja
zabraknie pewnie czasu na realizację tych planów, a że w Sudety mam bliżej niż np. w Bieszczady, to te bliższe kierunki zostawiam na kiedy indziej i tak nie uciekną :)
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 24 stycznia 2016, 13:01

To teraz jeszcze część "krajoznawcza"...

W lutym trzy jednodniowe wypady na narty - do Oscadnicy oraz Koutów nad Desnou.

Obrazek
Obrazek

W marcu i kwietniu dwukrotnie Wrocław - normalnie bym nie liczył takich wyjazdów, ale tym razem penetracja była dokładna i tematyczna po starych śladach ;)
Obrazek
Obrazek

Przed Wielkanocą pobuszowałem też przy węźle kolejowym w Pyskowicach, a raczej przy tym, co Hitler chciał tam wybudować.
Obrazek
Obrazek

W maju piękny tygodniowy wypad na Podlasie i Suwalszczyznę :) Wędrówka po zadupiach, spływ Biebrzą, walka z wiatrem, noclegi pod namiotem i ogniska.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Weekend bożocielny to ponownie Republika Czeska - penetrowaliśmy środkowe Morawy oraz trochę wschodnich Czech. Cmentarze żydowskie, synagogi, pałace, zamki, niedokończona hitlerowska autostrada i to wszystko przy przepięknej pogodzie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Przełom czerwca i lipca - Skandynawia, czyli Szwecja i Dania. Do tego trochę Niemiec. Pogodowa mieszanka, nowe kraje, trzy stolice (trzy, bo przez Berlin też przejeżdżaliśmy), masa zabytków, lasów i jezior, Wikingowie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Sierpień - Woodstock. Mój jubileuszowy. Dziewic tym razem nie było.
Obrazek
Obrazek

Połowa września - tradycyjne już spotkanie w Sanoku miłośników Austro-Węgier.
Obrazek

W drodze powrotnej - rusińskie pogranicze: cerkwie, cmentarze i czołgi.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Grudzień - również tradycyjnie wyjazd na jarmark adwentowy. Tym razem Hradec Kralove i okolice:
Obrazek
Obrazek

Pod względem częstotliwości wyjazdów rok podobny jak ten 2014. Tylko kierunki nieco inne - zamiast na południe to północy więcej ;) No i mniej krajów zaliczyłem niż poprzedni, ale za to większe ;)
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
ODPOWIEDZ