2015 by Grochu.
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
2015 by Grochu.
Ależ ten czas płynie szybko. Niektóre wydarzenia zdawały się być dawno temu, a teraz widzę, że mieszczą się w ostatnich 12 miesiącach
Ale to może wrażenie spowodowane ilością górskich wyjazdów, bo naliczyłem ich w minionym roku 28 - dłuższych czy krótszych, co w sumie dało 72 dni przeżyte w górach. Ale były one zdecydowanie bardziej leniwe, niż w latach poprzednich, bo na szlakach pokonałem raptem 560 km - prawie połowę mniej niż w 2014, choć przewyższeń i tak uzbierało się ponad 29 km. Poza tym 9 z nich to były pobyty stacjonarne: na Skalance a raz na Klubowych Andrzejkach, bo tak akurat się złożyło, że nie udało mi się przy tej okazji nigdzie pochodzić
No ale po kolei.
ZIMA
Najpierw były: Ornak, Kopa Kondradzka i Rusinowa Polana w Tatrach a potem jeszcze z rozpędu Turbacz.
No tak. Wtedy śniegu nie brakowało
Cała relacja:
viewtopic.php?t=10563
A potem zrobił się miesiąc przerwy i następny wyjazd zaliczyłem dopiero na Zjazd G-S w Beskidzie Żywieckim
Piękna zima wtedy była
Relacja:
viewtopic.php?t=10623
Za to już tydzień później wypadły "ostatki", urządzone tym razem w Beskidzie Śląskim. A zima wciąż piękna
Relacja:
viewtopic.php?t=10637
WIOSNA
No i tyle miałem zimy w 2015. Potem znów zrobiła się dłuższa przerwa, jeśli chodzi o wyjazdy trekingowe. Następny to dopiero kolejny - wiosenny już - Zjazd G-S w Beskidzie Wyspowym.
Relacja:
viewtopic.php?t=10741
Aż w końcu nadszedł czas na pierwszą dłuższą wyprawę: w ukraińskie Gorgany:
Więcej tu:
viewtopic.php?t=10763
Za to maj wyszedł "na bogato"
Najpierw nadszedł czas na przypomnienie sobie o austriackich ferratach.
Całość tu:
viewtopic.php?t=10784
Tydzień później wylądowałem na Spotkaniu Sudeckim na pogórzu Kaczawskim:
Relacja:
viewtopic.php?t=10789
A tydzień później w Tatrach:
Reszta:
viewtopic.php?t=10801
By jeszcze zakończyć ten miesiąc IV Oldskulem w Beskidzie Niskim:
I relacja:
viewtopic.php?t=10812
Z początkiem czerwca zorganizowałem drugą dłuższą niż zwykły weekend wyprawę: na Triglav w Alpach Julijskich.
Relacja:
viewtopic.php?t=10831&start=30&postdays ... highlight=
Ostatnim wiosennym wypadem był ( a jakże ) kolejny Zjazd Klubu G-S. Tym razem w masywie Śnieżnika.
Reszta:
viewtopic.php?t=10855&highlight=
LATO
I tak nadszedł czas wakacji.
Na początek - Mała Fatra, dwa razy z rzędu. Najpierw w części krivańskiej:
a 2 tygodnie później część luczańska:
Relacje:
viewtopic.php?t=10891
viewtopic.php?t=10941
Zaś na przełomie lipca i sierpnia przyszedł czas na kolejną tygodniową wyprawę. Tym razem to była już V cześć mojego karpackiego projektu: w Karpaty Południowe, pomieszane nieco z nadmorskim plażingiem
Całość tutaj:
viewtopic.php?t=10949
Końcówką lata wylądowałem jeszcze na kolejnym Spotkaniu Sudeckim. Tym razem były to Jizerske Hory po czeskiej stronie.
Relacja:
viewtopic.php?t=11031
JESIEŃ
Najpierw to kolejny - czwarty w tym roku - Zjazd G-Sów. W Pieninach tym razem.
Więcej tu:
viewtopic.php?t=11080&highlight=
A pod koniec października wybrałem się na śpiewogranie naszego Pana Tadzia na Soszowie - łącząc to ze spacerem po Beskidzie Śląskim w jesiennych barwach:
Reszta:
viewtopic.php?t=11113
Początek listopada to zwykle kojarzy się z moimi urodzinami. Tym razem wymyśliłem sobie poświętować je na Skalance z równoczesną wycieczką na słowacką ferratę w Małej Fatrze. Fajnie było
Całość tu:
viewtopic.php?t=11134
Później w listopadzie były owe "Andrzejki", ale że nie chodziłem wtedy po górach - to i fotek niet.
W grudniu zaś najczęściej jest czas na tylko jeden wyjazd - i nie może to być nic innego jak Klubowa Wigilia
Wigilijna relacja:
viewtopic.php?t=11177
No cóż.....to by było na tyle. Oby w 2016 było nie mniej tych przyjemności
Pozdrawiam
Ale to może wrażenie spowodowane ilością górskich wyjazdów, bo naliczyłem ich w minionym roku 28 - dłuższych czy krótszych, co w sumie dało 72 dni przeżyte w górach. Ale były one zdecydowanie bardziej leniwe, niż w latach poprzednich, bo na szlakach pokonałem raptem 560 km - prawie połowę mniej niż w 2014, choć przewyższeń i tak uzbierało się ponad 29 km. Poza tym 9 z nich to były pobyty stacjonarne: na Skalance a raz na Klubowych Andrzejkach, bo tak akurat się złożyło, że nie udało mi się przy tej okazji nigdzie pochodzić
No ale po kolei.
ZIMA
Najpierw były: Ornak, Kopa Kondradzka i Rusinowa Polana w Tatrach a potem jeszcze z rozpędu Turbacz.
No tak. Wtedy śniegu nie brakowało
Cała relacja:
viewtopic.php?t=10563
A potem zrobił się miesiąc przerwy i następny wyjazd zaliczyłem dopiero na Zjazd G-S w Beskidzie Żywieckim
Piękna zima wtedy była
Relacja:
viewtopic.php?t=10623
Za to już tydzień później wypadły "ostatki", urządzone tym razem w Beskidzie Śląskim. A zima wciąż piękna
Relacja:
viewtopic.php?t=10637
WIOSNA
No i tyle miałem zimy w 2015. Potem znów zrobiła się dłuższa przerwa, jeśli chodzi o wyjazdy trekingowe. Następny to dopiero kolejny - wiosenny już - Zjazd G-S w Beskidzie Wyspowym.
Relacja:
viewtopic.php?t=10741
Aż w końcu nadszedł czas na pierwszą dłuższą wyprawę: w ukraińskie Gorgany:
Więcej tu:
viewtopic.php?t=10763
Za to maj wyszedł "na bogato"
Najpierw nadszedł czas na przypomnienie sobie o austriackich ferratach.
Całość tu:
viewtopic.php?t=10784
Tydzień później wylądowałem na Spotkaniu Sudeckim na pogórzu Kaczawskim:
Relacja:
viewtopic.php?t=10789
A tydzień później w Tatrach:
Reszta:
viewtopic.php?t=10801
By jeszcze zakończyć ten miesiąc IV Oldskulem w Beskidzie Niskim:
I relacja:
viewtopic.php?t=10812
Z początkiem czerwca zorganizowałem drugą dłuższą niż zwykły weekend wyprawę: na Triglav w Alpach Julijskich.
Relacja:
viewtopic.php?t=10831&start=30&postdays ... highlight=
Ostatnim wiosennym wypadem był ( a jakże ) kolejny Zjazd Klubu G-S. Tym razem w masywie Śnieżnika.
Reszta:
viewtopic.php?t=10855&highlight=
LATO
I tak nadszedł czas wakacji.
Na początek - Mała Fatra, dwa razy z rzędu. Najpierw w części krivańskiej:
a 2 tygodnie później część luczańska:
Relacje:
viewtopic.php?t=10891
viewtopic.php?t=10941
Zaś na przełomie lipca i sierpnia przyszedł czas na kolejną tygodniową wyprawę. Tym razem to była już V cześć mojego karpackiego projektu: w Karpaty Południowe, pomieszane nieco z nadmorskim plażingiem
Całość tutaj:
viewtopic.php?t=10949
Końcówką lata wylądowałem jeszcze na kolejnym Spotkaniu Sudeckim. Tym razem były to Jizerske Hory po czeskiej stronie.
Relacja:
viewtopic.php?t=11031
JESIEŃ
Najpierw to kolejny - czwarty w tym roku - Zjazd G-Sów. W Pieninach tym razem.
Więcej tu:
viewtopic.php?t=11080&highlight=
A pod koniec października wybrałem się na śpiewogranie naszego Pana Tadzia na Soszowie - łącząc to ze spacerem po Beskidzie Śląskim w jesiennych barwach:
Reszta:
viewtopic.php?t=11113
Początek listopada to zwykle kojarzy się z moimi urodzinami. Tym razem wymyśliłem sobie poświętować je na Skalance z równoczesną wycieczką na słowacką ferratę w Małej Fatrze. Fajnie było
Całość tu:
viewtopic.php?t=11134
Później w listopadzie były owe "Andrzejki", ale że nie chodziłem wtedy po górach - to i fotek niet.
W grudniu zaś najczęściej jest czas na tylko jeden wyjazd - i nie może to być nic innego jak Klubowa Wigilia
Wigilijna relacja:
viewtopic.php?t=11177
No cóż.....to by było na tyle. Oby w 2016 było nie mniej tych przyjemności
Pozdrawiam
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Tego życzę, a dotychczasowe działania śledzę i podziwiam .Grochu pisze:Oby w 2016 było nie mniej tych przyjemności
Jako uczestniczka tegoż wydarzenia raz jeszcze dziękuję organizatorowi i proszę o więcej :> . To była dla mnie bardzo ważna wyprawa i rozbudziła apetyt na następne.Grochu pisze:zorganizowałem drugą dłuższą niż zwykły weekend wyprawę: na Triglav w Alpach Julijskich
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Pięknie spędzony rok jak zawsze u Ciebie, gratulacje
najpierw kwietniowy zjazd, potem Gorgany, Alpy Austriackie, Sudety, Tatry, Beskid Niski i Alpy Julijskie...
wszystko tydzień po tygodniu!
i to dalekie wyjazdy, 3 zagraniczne...
i z tej całej serii 4 organizowałeś
ja bym zwariowała od czegoś takiego i to chyba już w połowie brałeś jakieś wolne w międzyczasie na odespanie i przygotowania?
Grochu pisze:Za to maj wyszedł "na bogato"
najpierw kwietniowy zjazd, potem Gorgany, Alpy Austriackie, Sudety, Tatry, Beskid Niski i Alpy Julijskie...
wszystko tydzień po tygodniu!
i to dalekie wyjazdy, 3 zagraniczne...
i z tej całej serii 4 organizowałeś
ja bym zwariowała od czegoś takiego i to chyba już w połowie brałeś jakieś wolne w międzyczasie na odespanie i przygotowania?
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
podsumowanie Grocha
Hmmm Groszku no to ja już nie piszę własnego podsumowania roku bo na większości wyjazdów byliśmy razem i ludziom na forum wydawałby się że mają deja vu albo że jestem autorem plagiatu:)
Dzięki za organizację Gorganów wyjazdu do Austrii i na Słowenię na Triglav
Rzucę tezę z która chyba zgodzi sie większość że gdyby nie Ty Piotrek P i naprawdę jeszcze z dwie osoby tutaj ..nie licząc zjazdów klubowych wspólne wyjazdy umarłyby śmiercią naturalną.
Dzięki wodzu
Dzięki za organizację Gorganów wyjazdu do Austrii i na Słowenię na Triglav
Rzucę tezę z która chyba zgodzi sie większość że gdyby nie Ty Piotrek P i naprawdę jeszcze z dwie osoby tutaj ..nie licząc zjazdów klubowych wspólne wyjazdy umarłyby śmiercią naturalną.
Dzięki wodzu
Ostatnio zmieniony 10 stycznia 2016, 20:04 przez Dziadek;), łącznie zmieniany 1 raz.
>Nec temere, nec timide. Bez zuchwałości, ale i bez lęku.<
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
-
- Turysta
- Posty: 547
- Rejestracja: 24 lipca 2010, 21:38
- Kontakt:
No to bardzo Haniu się cieszę Mam nadzieję, że w tych następnych nie wysokość będzie dla Ciebie priorytetem, ale bardziej "okoliczności przyrody". Bo w 2016 bardziej jednak chciałbym karpacko podziałać niż alpejskoHan-Ka pisze:To była dla mnie bardzo ważna wyprawa i rozbudziła apetyt na następne.
Ano. Tys prowdaPiotrekP pisze:Nie zawsze liczą się tylko kilometry, ale coś nowego i ciekawego.
PiotrekP pisze:Grzechu tak dalej trzymaj i oby obecny rok był nie gorszy.
Nie zazdrość. Dołączajiwona pisze:i zazdroszczę
No fakt. Temu nie zaprzeczę Ale Ty nie jesteś lepszywłodarz pisze:Taki cytat mi tu pasuje:
"W domu nie usiedzisz "
No i wzajemniePietras8609 pisze:i mam nadzieję do zobaczenia na szlaku i Zjeździe GS:)
Nie. Ale wszystko dla ludziAtria pisze:brałeś jakieś wolne w międzyczasie na odespanie i przygotowania?
Wydaje Ci się. Ta cała logistyka przygotowawcza to nie gorsza adrenalina jak sam wyjazd. A przy okazji człowiek się jeszcze tak nakręca, że hej!!!Atria pisze:ja bym zwariowała od czegoś takiego i to chyba już w połowie
Nie myśl w ten sposób. Choćby "Andrzejki" czy ta grudniowa Orla, którą tylko przez monitor pomacałem dzięki Tobie. Miło mi, że brałeś udział w kilku wyprawach mojego autorstwa i mam nadzieję na "świetlaną przyszłość" w tym temacie Ale równie chętnie wezmę ( w miarę możliwości ) udział w przez Ciebie organizowanych wypadach - a masz chopie potencjałDarek Z pisze:Hmmm Groszku no to ja już nie piszę własnego podsumowania roku bo na większości wyjazdów byliśmy razem i ludziom na forum wydawałby się że mają deja vu albo że jestem autorem plagiatu:)
Więc czekam na Twoje podsumowanie
Dzięki Janusz Może w tym roku uda się więcej czasu spędzić w górach razemviking pisze:Grochu , gratki
Dzięki. Ja takżespacerowicz pisze:Mamy nadzieję że tegoroczna będzie równie smaczna.
Czasu Ci u mnie dostatek - zważywszy na fakt, że dziwną koleją losu w ten rok znów wchodzę z dorobkiem 14 dni zaległego urlopu z roku ubiegłego. Plus 26 dni urlopu bieżącego.....no hoho.... Gorzej z kasą, bo to wszystko jednak kosztuje, a w totka jakoś wciąż nie mogę trafić kumulacji Może w końcu zacznę grać?spacerowicz pisze:Czasu na gotowanie to Ty nie marnujesz...
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
No gratulacje Grochu!Grochu pisze:na szlakach pokonałem raptem 560 km
Życzę Ci żebyś zawsze 560km przebiegu szlakowego oceniał określeniem "raptem"! , bo, że zrobisz to "truchtem" to nie mam wątpliwości .
Pewnie nie masz teraz żadnego pomysłu gdzie by tu w góry pochodzić, ... , ... - więc może rozważysz prośby klubowiczów...
Ja do koncertu życzeń zgłaszam Małą Fatrę, Wielką Fatrę i jakieś pasmo w Rumunii..
Wręcz przeciwnie. Nawet pewien nadmiar - i stąd dylemat: co wybrać? Bo rok przecie ma w końcu tylko 366 dni ( no tak - przestępny się nam teraz trafiłGreg pisze:Pewnie nie masz teraz żadnego pomysłu gdzie by tu w góry pochodzić,
Bezapelacyjnie tak. Pod warunkiem, że będzie to ten kawałek, co go nie zdążyłem zrobić w roku ( już ) ubiegłym: część luczańska od Hornej luki do Klaka. Ale to na wiosnę.Greg pisze:Ja do koncertu życzeń zgłaszam Małą Fatrę
Nooo....nie brałem pod uwagę, ale rok mamy teraz wyjątkowo długi, więc może coś się wymyśliGreg pisze:Wielką Fatrę
A to już na całkiem poważnie: jak wielu z Was pewnie wie - chcę w tym roku w końcu uskutecznić eksplorację Fogaraszy; do czego przymierzam się chyba już od 3 lat, a co wciąż nie dochodzi do skutku z braku chętnych. Dlatego, że to dość daleko a i pasmo rozległe, więc taką wycieczkę trzeba liczyć na 2 tygodnie, żeby miała sens.Greg pisze:i jakieś pasmo w Rumunii..
Na tydzień to większość forumowiczów nie ma problemu się latem zurlopować gdziekolwiek, ale 2 tygodnie to już lekkie wyzwanie. Stąd pewnie ta trudność.
To może i dobrze, że już teraz zasygnalizuję taki pomysł, nim plany urlopów w firmach zostaną "klepnięte" przez zwierzchników. Jak mi się znajdą ze 3-4 chętne osoby, to w końcu uskutecznię ten projekt.
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Jestem zainteresowana całością, od Strecna, bo już od dwóch lat marzy mi się przejście tej grani. Może zdołam się "podpiąć" Oby tylko termin pasował.Grochu pisze:Pod warunkiem, że będzie to ten kawałek, co go nie zdążyłem zrobić w roku ( już ) ubiegłym: część luczańska od Hornej luki do Klaka
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."