27.12.2015 Gorce
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
27.12.2015 Gorce
Miały być Tatry ,ale wyszły Gorce z widokiem na Tatry. Wyruszamy w składzie;Edyta, ja, Gosia B, Zbig, Marek. Po mnie są w Krakowie ok 5. bo mamy zdążyć na wschód słońca, jednak po drodze mamy małe opóźnienie i trochę szukaliśmy miejscowości Rzeki tak więc na wschód nie zdążamy w miejsce które zaplanowaliśmy. Marek idzie na Gorc a my mamy zdobyć Kudłoń.
Idziemy bardzo leniwie, to już nawet nie było tempo spacerowe po drodze ciągle się zatrzymujemy.Widoczność cudna , więc po drodze podziwiamy Tatry W końcu dochodzimy do Kudłonia , który też łatwo mona przeoczyć i pójść prosto zamiast skręcić na czarny szlak wskazujący kierunek Lubomierz -kościół. Na szczycie fotki i myślimy co dalej.
Decydujemy się iść do przełęczy Borek i w dół zejść niebieskim szlakiem. Tak robimy, jednak mimo wolnego tempa i tak mamy dość wczesną godzinę i wiadomo , że zachodu raczej też nie będzie, nie wszyscy mogą się z tym pogodzić i tak rodzi się pomysł ,aby z niebieskiego szlaku wejść jeszcze raz na Gorc Troszawski na zachód. Wiem ,że wyjdę na leniwca ale ja nie miałam takiego parcia. Tak więc pędzę powoli na dół a reszta do góry. W efekcie kiedy dochodzę do samochodu czeka już tam Marek i teraz czekamy ok 1.30 na resztę. To był piękny dzień, kalorie spalone, pogoda wyśmienita , towarzystwo też. Wszystkim dziękuję za wspólne wędrowanie.
moje fotki
https://goo.gl/photos/HsWTrWWCTrXU4Msf8
Zbig
https://picasaweb.google.com/zbigniew523/Gorce27122015
Idziemy bardzo leniwie, to już nawet nie było tempo spacerowe po drodze ciągle się zatrzymujemy.Widoczność cudna , więc po drodze podziwiamy Tatry W końcu dochodzimy do Kudłonia , który też łatwo mona przeoczyć i pójść prosto zamiast skręcić na czarny szlak wskazujący kierunek Lubomierz -kościół. Na szczycie fotki i myślimy co dalej.
Decydujemy się iść do przełęczy Borek i w dół zejść niebieskim szlakiem. Tak robimy, jednak mimo wolnego tempa i tak mamy dość wczesną godzinę i wiadomo , że zachodu raczej też nie będzie, nie wszyscy mogą się z tym pogodzić i tak rodzi się pomysł ,aby z niebieskiego szlaku wejść jeszcze raz na Gorc Troszawski na zachód. Wiem ,że wyjdę na leniwca ale ja nie miałam takiego parcia. Tak więc pędzę powoli na dół a reszta do góry. W efekcie kiedy dochodzę do samochodu czeka już tam Marek i teraz czekamy ok 1.30 na resztę. To był piękny dzień, kalorie spalone, pogoda wyśmienita , towarzystwo też. Wszystkim dziękuję za wspólne wędrowanie.
moje fotki
https://goo.gl/photos/HsWTrWWCTrXU4Msf8
Zbig
https://picasaweb.google.com/zbigniew523/Gorce27122015
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
W Beskidzie Śląskim też byłDarek pisze:O ! nawet śnieg by
- Załączniki
-
- New Image2.jpg
- (483.72 KiB) Pobrany 1406 razy
-
- New Image1.jpg
- (586.01 KiB) Pobrany 1406 razy
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Nie wiem jak zacząć, a więc tak: Gorc chodził mi w głowie już jakiś czas. Wiadomości medialne donoszą o budowie na nim wieży widokowej. Tymczasem na forum kształtuje się grupa uderzająca właśnie w ten rejon, a dokładnie na Kudłoń. Postanawiam skorzystać z okazji. W czasie spotkania z klubowiczami poznaję też nową uczestniczkę Edytę
Ekipa ruszyła ku swoim celom, a ja na Gorc. Jest ciemno i z małymi trudnościami znajduję początek szlaku niebieskiego. Za plecami świeci jeszcze pełny łysy i nie wiem jak to się stało, że nie zrobiłem mu zdjęcia Szlak jest bardzo przyjemny, łagodnie wznosi się na grań. Dzień się budzi, więc ptaszki ćwierkają ze zwiększona aktywnością i ten balsam dla uszu bardzo szybko zaczyna działać. Pierwszy popas na Polanie Nowej. Mam tu wczesnoporanny widok w/g mnie na Beskid Sądecki i Wyspowy. Po nostalgicznej zadumie czas ruszyć dupsko do góry. Ścieżka którą wybrałem wznosi się teraz ku grzbietowi Gorca zataczając łuk. Bez specjalnie stromych podejść, zaliczam nawet obniżenie terenu do przeł Głębieniec z resztkami śniegu. Widzę też już wieżę na Gorcu Teraz "lekuśko" do góry i osiągam polanę. Oświetlają jej skraj pierwsze promienie słońca, a w ryj dostaję widokiem na Tatry - to spojrzenie zapadnie w pamięci najbardziej. Wieje dość mocno, bo poranny wiaterek lekko sprząta ze stołu to co wyciągam z plecaka. Wyszło na to, że przyszedłem sobie pobiegać po Świnkówce jak ta świnka. Po ogarnięciu tego zdarzenia na stole mógł stać tylko termos, reszta ląduje do placka. Teraz na spokojnie wbijam wzrok przed siebie popijając gorącą herbatę. Według mapy w bliskim sąsiedztwie zaraz mam następną polanę. Jest to Gorc Kamienicki i tu widoki są już bardzo rozległe. Jest też o wiele większa od Świnkówki i o dziwo wiaterek przestał rządzić. Spokojnie można wyciągnąć kopyta w odpowiednim kierunku i cieszyć się widokami. Jakoś tak samoistnie ułożyłem się opierając o drewniany pasterski płotek w kierunku tych majestatycznych szczytów Tatr. Polana oferuje widok o zaskakująco dużym promieniu ale w tym celu trzeba się po niej przemieszczać. Pomocna okazuje się teraz wieża na Gorcu i tam z radością kieruje swoje kroki. Wieża ładna, solidna no i dość konkretnie obudowana. Chroni z pewnością skutecznie przed większym wiatrem, można tam śmiało przenocować. Dzisiaj mam widoczność bardzo dobrą ale nie powalającą. Czerpię z tej korzyści ile się da i jestem w pełni usatysfakcjonowany tym lajtowym wypadem.
Ekipa ruszyła ku swoim celom, a ja na Gorc. Jest ciemno i z małymi trudnościami znajduję początek szlaku niebieskiego. Za plecami świeci jeszcze pełny łysy i nie wiem jak to się stało, że nie zrobiłem mu zdjęcia Szlak jest bardzo przyjemny, łagodnie wznosi się na grań. Dzień się budzi, więc ptaszki ćwierkają ze zwiększona aktywnością i ten balsam dla uszu bardzo szybko zaczyna działać. Pierwszy popas na Polanie Nowej. Mam tu wczesnoporanny widok w/g mnie na Beskid Sądecki i Wyspowy. Po nostalgicznej zadumie czas ruszyć dupsko do góry. Ścieżka którą wybrałem wznosi się teraz ku grzbietowi Gorca zataczając łuk. Bez specjalnie stromych podejść, zaliczam nawet obniżenie terenu do przeł Głębieniec z resztkami śniegu. Widzę też już wieżę na Gorcu Teraz "lekuśko" do góry i osiągam polanę. Oświetlają jej skraj pierwsze promienie słońca, a w ryj dostaję widokiem na Tatry - to spojrzenie zapadnie w pamięci najbardziej. Wieje dość mocno, bo poranny wiaterek lekko sprząta ze stołu to co wyciągam z plecaka. Wyszło na to, że przyszedłem sobie pobiegać po Świnkówce jak ta świnka. Po ogarnięciu tego zdarzenia na stole mógł stać tylko termos, reszta ląduje do placka. Teraz na spokojnie wbijam wzrok przed siebie popijając gorącą herbatę. Według mapy w bliskim sąsiedztwie zaraz mam następną polanę. Jest to Gorc Kamienicki i tu widoki są już bardzo rozległe. Jest też o wiele większa od Świnkówki i o dziwo wiaterek przestał rządzić. Spokojnie można wyciągnąć kopyta w odpowiednim kierunku i cieszyć się widokami. Jakoś tak samoistnie ułożyłem się opierając o drewniany pasterski płotek w kierunku tych majestatycznych szczytów Tatr. Polana oferuje widok o zaskakująco dużym promieniu ale w tym celu trzeba się po niej przemieszczać. Pomocna okazuje się teraz wieża na Gorcu i tam z radością kieruje swoje kroki. Wieża ładna, solidna no i dość konkretnie obudowana. Chroni z pewnością skutecznie przed większym wiatrem, można tam śmiało przenocować. Dzisiaj mam widoczność bardzo dobrą ale nie powalającą. Czerpię z tej korzyści ile się da i jestem w pełni usatysfakcjonowany tym lajtowym wypadem.
Ostatnio zmieniony 29 grudnia 2015, 13:40 przez heathcliff, łącznie zmieniany 2 razy.
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Średnio jestem przekonana do takiej ni to jesiennej, ni to zimowej pogody, a tu proszę - bardzo ładnie wyszło! Zasługa to na pewno tego porannego światła i pięknego, nawet o tej porze roku, szlaku. Grunt to się dobrze przewietrzyć po świętach!
Zbig, coraz bardziej lubię Twoje zdjęcia.
Zbig, coraz bardziej lubię Twoje zdjęcia.
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl
Tak to Marku wszystko obrazowo opisałeś, że dopiero hasło:
Że łysego nie sfotografowałeś, to już wiemy, ale pewnie kilka innych widoczków trzasnąłeś ?
uzmysłowiło mi, że nie zamieściłeś zdjęć .zbig9 pisze: teraz dawaj foty.
Że łysego nie sfotografowałeś, to już wiemy, ale pewnie kilka innych widoczków trzasnąłeś ?
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
(J. Tuwim)
Zbig bo to był lajtowy wypad w góry - zapomniałeśzbig9 pisze:Trasę na 6 godz. 15 minut zrobiliśmy w prawie 10.00.
wrzucę grupenfoto
wschód słońca na Jaworzynce
zdobyliśmy szczyt Kudłonia bez tlenu ale nie wiele brakło a byśmy go minęli
a żeby zobaczyć jeszcze raz ten widoczek warto było się wdrapać jeszcze raz na Gorc Troszacki - Edyta, Zbig dzięki za towarzystwo
to był bardzo miło spędzony dzień
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
zbig9 pisze:Ale się chłopie rozpisałeś.... teraz dawaj foty.
Darek pisze:Że łysego nie sfotografowałeś, to już wiemy, ale pewnie kilka innych widoczków trzasnąłeś ?
Przepraszam, ale na razie to ja zasuwam ze Szczecina do Makro w Bielsko Białej przy muzyce...Edyta pisze:No nie mam zdjęć - tak jak Marek
https://www.youtube.com/watch?v=9hHReUxWwqk
... zrozumiecie, że w tych warunkach ciężko coś wrzucić
Jak dowiem się, że ktoś nie obejrzał teledysku - no
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
zbig9 wywołał mnie już w kolejnej relacji, a ja tylko stosuję się Zbyszku do twojej myśli przewodniej w profilu. Ale ile to można leżeć i spać więc do dzieła, nastał czas...
wczesnoporanny widok w/g mnie na Beskid Sądecki i Wyspowy.
przeł Głębieniec z resztkami śniegu
Tatry Zachodnie, po prawej polana Bieniowe
wbijam wzrok przed siebie pijąc herbatę.
wieża na Gorcu oraz ciekawiąca mnie ukryta polanka
Gorc Kamienicki i widok na Tatry
Gorc Kamienicki - widok na Gorc
Jaworzyna, Turbacz, Kudłoń. Tam gdzieś wędruje ekipa zbiga
centralnie Luboń W. obok Szczebel
Mogielica
Moduń, obły i duży
widok kierunek Beskid Sądecki Radziejowa
Tatry
Na koniec kilka widoków z Wieży bez opisu - wcześniejsze wpisy są wystarczające i każdy się domyśli
wczesnoporanny widok w/g mnie na Beskid Sądecki i Wyspowy.
przeł Głębieniec z resztkami śniegu
Tatry Zachodnie, po prawej polana Bieniowe
wbijam wzrok przed siebie pijąc herbatę.
wieża na Gorcu oraz ciekawiąca mnie ukryta polanka
Gorc Kamienicki i widok na Tatry
Gorc Kamienicki - widok na Gorc
Jaworzyna, Turbacz, Kudłoń. Tam gdzieś wędruje ekipa zbiga
centralnie Luboń W. obok Szczebel
Mogielica
Moduń, obły i duży
widok kierunek Beskid Sądecki Radziejowa
Tatry
Na koniec kilka widoków z Wieży bez opisu - wcześniejsze wpisy są wystarczające i każdy się domyśli
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480