W naszym przypadku pasmo Velebit było granicą dla chmur. Po jednej stronie bezchmurne niebo i słońce, po drugiej chmury, deszcz i dużo niższa temperatura.Pudelek pisze:u nas spieprzyła już się pod Splitem - to był efekt zmiany klimatu, zaczęła wiać Bora. To ponoć charakterystyczne pod koniec sierpnia, Wy byliście wcześniej.
Bałkańska włóczęga - lipiec 2015
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Han-Ka pisze:A ten wąż to jakaś jadowita bestia? Czy można się tam kąpać? Bo spotkanie w wodzie z takim okazem to średnia przyjemność .
To na 90 % zaskroniec Rybołów więc nie jadowity, Ja w Chorwacji miałem "przyjemność" spotkać gorszego gada bo cholernie jadowita Żmije NosorogąTidżej pisze:Na wężach się nie znam, ale wolałbym nie być w jego zasięgu. On nie tylko pozował, ale też polował
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
https://www.flickr.com/photos/148596918@N06/albums
https://www.flickr.com/photos/148596918@N06/albums
ta cisza to może wiosną W sezonie cicho i pusto tam nie jest, choć niewątpliwie w porównaniu z Dubrownikiem to wiatr hulabuba pisze:a po Dubrowniku cisza , puste plaze i cienie palm w swietle ksiezyca smakuja przez kontrast jeszcze lepiej!
co do pływających gadów to jednego spotkałem taplając się... w Balatonie! Wolałem nie sprawdzać, co to za miłe stworzonko, choć podejrzewam, że na Węgrzech jadowitych nie ma
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Lepiej późno, niż wcale. Zresztą zdążyłeś przed tegorocznymi wakacjami i to się liczy .Tidżej pisze:W końcu(!) udało mi się dokończyć zdjęcia z wakacji, więc trochę późno, trochę z kronikarskiego 'poczucia obowiązku' - dołączam skrótową końcówkę opisu...
Bardzo ładne zdjęcia! Aż miło oko zawiesić.
Póki co Chorwacja mi zupełnie nie po drodze i poza północą (Istia) zupełnie jej nie znam. Ale Dubrovnik rzeczywiście przyjemnie się prezentuje. Zastanawiam się, kiedy najlepiej byłoby tam pojechać, by trochę mniej tłocznie na ulicach było.
Plany na ten rok równie ambitne?
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl
Ze względów oczywistych wakacje to pewnie najbardziej 'tłoczy' okres. Jeśli nie zależy Ci na plażowaniu i kąpielach, to myślę, że wiosną czy jesienią nie ma już tam takich tłumów.Wiolcia pisze:Zastanawiam się, kiedy najlepiej byłoby tam pojechać, by trochę mniej tłocznie na ulicach było.
Na razie plan jest taki, żeby mieć czas na góry w ogóleWiolcia pisze:Plany na ten rok równie ambitne?
Co do gadów, to 'spotkaliśmy' je jeszcze w Jeziorze Szkoderskim, ale kąpaliśmy się z dala od roślinności, w której 'urzędowały'
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Dobrze Tomek, że dopiero teraz, bo wyciągnąłeś ją dla mnie z czeluści archiwów i właśnie przeczytałam sobie o Waszych wakacyjnych wojażach.Tidżej pisze:W końcu(!) udało mi się dokończyć zdjęcia z wakacji, więc trochę późno, trochę z kronikarskiego 'poczucia obowiązku' - dołączam skrótową końcówkę opisu...
I choć z odwiedzonych przez was krajów nie byłam tylko z Bośni i Hercegowinie, to jednak ścieżkami innymi się poruszaliśmy. Głównie tymi z części - jak piszesz - nadmorsko-wypoczynkowej. Wszak była to nasza podróż z Piotrkiem więc góry nie wchodziły w grę.
Ale dla gór tam kiedyś wrócę, szczególnie ten Korab w Twojej relacji wygląda dla mnie apetycznie!
A z tych wszystkich bałkńskich krajów tak jak Ty, najmilej wspominam Albanię!
Twoje zdjęcia, to uczta dla oczu!
Myślę, że warto Korab też mi się spodobał i Durmitor... Mieliśmy też ochotę na Góry Dynarskie, Złą i Dobrą Kolatę, ale nie można mieć wszystkiego od razu i z czegoś musieliśmy zrezygnować. Może uda się wrócićDżola Ry pisze:Ale dla gór tam kiedyś wrócę, szczególnie ten Korab w Twojej relacji wygląda dla mnie apetycznie!
Dziękuję i smacznegoDżola Ry pisze:Twoje zdjęcia, to uczta dla oczu!
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |