Bałkańska włóczęga - lipiec 2015

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Tidżej
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2722
Rejestracja: 15 listopada 2011, 8:35

Bałkańska włóczęga - lipiec 2015

Post autor: Tidżej » 08 sierpnia 2015, 13:21

Plany wakacyjne rodziły się długo i powoli, bo chcieliśmy dobrze wykorzystać każdą godzinę urlopu. Kumulacja wielu naszych celów znajdowała się na południu, więc powstał pomysł bałkańskiej włóczęgi. Włóczęgi - bo nie mieliśmy zaplanowanych konkretnych dat i noclegów tylko punkty na trasie, które bardziej lub mniej chcieliśmy odwiedzić.
W planach były Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Albania, Macedonia, Chorwacja, a nawet w odległych marzeniach Grecja. Miasta, wioski, zabytki, góry, morza, jeziora... Ograniczał nas jedynie trzytygodniowy urlop.
Co z tego planu udało się zrealizować postaram się opisać w przydługiej relacji...

13-14 lipiec. Bośnia i Hercegowina: Medziugorje, Blagaj, Mostar

Wyruszyliśmy 12 lipca rano przez Czechy, Austrię, Słowenię i Chorwację.

Obrazek
Zmiana krajobrazu za tunelem Sveti Rok (5670/5679 m), przejściem autostrady A1 przez pasmo górskie Velebit w Chorwacji.

Pierwszym naszym celem było Medziugorje i Mostar w Bośni i Hercegowinie, pierwszego dnia przejechaliśmy jednak "tylko" 1100 km, więc nocleg wypadł w miejscowości Pakostane w Chorwacji. Ale za to pierwsza kąpiel w Adriatyku została zaliczona ;)

Obrazek

Następnego dnia prowadzeni przez Hołowczyca jakąś pokutną dla samochodu drogą docieramy w końcu z ulgą do Medziugorje.

Obrazek
Kościół pw. św. Jakuba

Z lekkimi problemami znajdujemy drogę na Wzgórze Objawień (Podbrdo).

Obrazek

Obrazek

Występujące tu od 1981 r. objawienia bada specjalna komisja powołana przez papieża Benedykta XVI w 2010 roku, do tej pory wydarzenia nie zostały odrzucone ani potwierdzone przez Kościół.

Nocujemy w miejscowości Buna i cały następny dzień przeznaczamy głównie na zwiedzanie Mostaru. Zaczynamy jednak od miejcowości Blagaj, dawnej stolicy Hercegowiny, gdzie znajduje się wtopiony w 200 metrową skalną ścianę dom derwiszów Tekija. Został wybudowany w 1520 r. i przez wieki był islamskim sercem Hercegowiny. Obecnie stanowi atrakcję turystyczną.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dalszą część dnia spędzamy już w Mostarze. Miasto bardzo ucierpiało podczas wojny na Bałkanach. Zniszczona została wtedy duża część zabytków oraz meczetów. Jednym z najważniejszych zabytków miasta jest kamienny Stary Most z XVI-w (zwany też Tureckim). W czasie wojny był on zburzony przez Chorwatów. Po wojnie został odbudowany i w lipcu 2004 roku oddany ponownie do użytku.

Obrazek

Od zakończenia wojny w 1995 roku miasto jest sukcesywnie odbudowywane, głównie dzięki pomocy finansowej UNESCO i Unii Europejskiej. Zniszczenia i ślady wojny są jednak wciąż wyraźnie widoczne. W lipcu 2005 r. Stary Most i jego najbliższe otoczenie zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Stary Most jest też główną atrakcją turystyczną miasta, przez cały czas przelewają się tam tłumy turystów. Wykorzystują to skrzętnie miejscowi młodzieńcy urządzając pokazowe skoki z mostu do Neretwy.

Obrazek

Starówka Mostaru nie jest zbyt duża skupia się głównie w okolicy mostu. Wąskie brukowane ulice pełne są turystów, knajpek i straganów na których można kupić wszystko, od pamiątkowych bibelotów po militarne akcesoria z minionej wojny.

Obrazek

W zwiedzaniu miasta bardzo przeszkadza zasada parkowania w Mostarze. Bilet parkingowy można kupić maksymalnie na dwie godziny, co powoduje konieczność wracania do samochodu kilka razy w ciągu dnia.
Najliczniej odwiedzane przez turystów są uliczki muzułmańskiego starego Mostaru. Niedaleko mostu znajduje się meczet Koski Mehmed-Paszy, warto wejść też na minaret, z którego roztacza się piękna panorama miasta.

Obrazek

Obrazek

W dalszej części starówki odwiedzamy też Turecki Dom z tradycyjnymi wnętrzami z czasów osmańskich.

Obrazek

Obrazek

Nie mogliśmy odmówić sobie pozostania do wieczora w tym urokliwym mieście, zwłaszcza, że pięknie oświetlony po zmroku most prezentuje się bardzo atrakcyjnie...

Obrazek

Więcej fotek TU

cdn.
Ostatnio zmieniony 14 sierpnia 2015, 23:16 przez Tidżej, łącznie zmieniany 7 razy.
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Awatar użytkownika
gobo
Turysta
Turysta
Posty: 201
Rejestracja: 08 marca 2014, 17:37

Post autor: gobo » 08 sierpnia 2015, 13:38

Mostar - oprócz niewątpliwego uroku starówki - pamiętam jako miejsce, gdzie napoje chłodzące były o ponad połowę tańsze niż nad wybrzeżem Adriatyku. Z problemem "parkingowym" natomiast nie spotkałem się. Być może dlatego, że samochód zostawiłem dość daleko od starego miasta. Czekam na ciąg dalszy...
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 08 sierpnia 2015, 14:39

ja parkowałem w Mostarze przy kościele katolickim z monstrualnie dużą wieżą. Za darmo :) Ceny w sklepach rzeczywiście były znacznie tańsze niż w Chorwacji, która generalnie jest droga jak cholera.

Medżugorie pominąłem z namysłem na swej trasie wówczas, na Blagaj już zabrakło czasu.

Świetne zdjęcia, i też czekam na ciąg dalszy :)
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Barbórka
Turysta
Turysta
Posty: 949
Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:12

Post autor: Barbórka » 08 sierpnia 2015, 17:27

Też jestem ciekawa dalszych opowieści i Twoich spostrzeżeń, sama odwiedziłam chorwację i bośnię, ale ciągnie mnie na pozosałe tereny, które przejechaliście, pisz pisz pisz :D
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 09 sierpnia 2015, 9:51

Chyba będzie dużo odcinków :)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
Tidżej
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2722
Rejestracja: 15 listopada 2011, 8:35

Post autor: Tidżej » 09 sierpnia 2015, 13:49

goboPudelek szkoda, że nie widziałem wcześniej, że można było parkować tam za darmo. Ale tak jak piszecie BiH nie jest krajem wysokich cen, więc największy mankament, to powroty co 2 godz. Parkowaliśmy tuż przy starówce.

W większości miejsc bez problemów można było płacić zarówno w € jak i w KM, z prostym przelicznikiem 2KM = 1€.
Barbórka pisze:pisz pisz pisz
Grochu pisze:Chyba będzie dużo odcinków
Trzy tygodnie i 5200km... Trzeba się uzbroić w cierpliwość :zoboc:
Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca? :kukacz:
Ostatnio zmieniony 09 sierpnia 2015, 15:12 przez Tidżej, łącznie zmieniany 1 raz.
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 09 sierpnia 2015, 14:40

Tidżej pisze:Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca?
Pytanie retoryczne ;)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
gobo
Turysta
Turysta
Posty: 201
Rejestracja: 08 marca 2014, 17:37

Post autor: gobo » 09 sierpnia 2015, 15:46

Za parking płaciłem, ale tylko raz.
Tidżej pisze: Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca? :kukacz:
Najważniejsze, żeby Autor dotrwał :8)
Rok temu również zrobiłem trasę długości 5200 km, przy okazji wejścia na 7 szczytów z KE. Relację z tej wyprawy pisała jedna z uczestniczek i... do dziś czekam na zakończenie opowieści :D
goska
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 909
Rejestracja: 13 listopada 2011, 21:51

Post autor: goska » 09 sierpnia 2015, 16:22

Ja już też czekam na dalszy ciąg. A jak z noclegami , rozumiem , że spontan bez jakiś rezerwacji no i jak cenowo ciekawa jestem, bo jak ja byłam w tych rejonach to spokojnie bardzo przyzwoite lokum było już za 7 euro.
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
Awatar użytkownika
Tidżej
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2722
Rejestracja: 15 listopada 2011, 8:35

Post autor: Tidżej » 09 sierpnia 2015, 17:15

gobo pisze:Najważniejsze, żeby Autor dotrwał
Autor dotrwa ;) Najbardziej wstrzymującym elementem są zdjęcia ;)
goska pisze:A jak z noclegami , rozumiem , że spontan bez jakiś rezerwacji no i jak cenowo ciekawa jestem
Noclegi to był pełen spontan, bez rezerwacji, bo bardzo często się przemieszczaliśmy.
Do Buny z Medziugorje przyjechaliśmy dość późno, więc nie specjalnie długo szukaliśmy noclegu. Spaliśmy w bungalowie (dwie sypialnie, kuchnia, łazienka, salonik, klimatyzacja, wifi) po 10€ od osoby.
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6291
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 09 sierpnia 2015, 20:42

Tidżej z rodziną :brawo: :brawo: :brawo:
Awatar użytkownika
Tidżej
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2722
Rejestracja: 15 listopada 2011, 8:35

Post autor: Tidżej » 09 sierpnia 2015, 23:20

15-17 lipiec. Czarnogóra: Durmitor - Bobotov Kuk

Co do Bośni i Hercegowiny nie mieliśmy rozbudowanych planów. Początek naszej włóczęgi, czyli jazda na południe to plany górskie. 15 lipca opuszczamy BiH i przejeżdżamy do Czarnogóry, gdzie naszym celem jest Park Narodowy Durmitor. Na granicy witają nas widoki na góry Orjen.

Obrazek

Obrazek

Udajemy się do miejscowości Žabljak, która jest centrum turystycznym Durmitoru. Masyw Durmitoru jest jednym z najwyższych i najbardziej znanych w Czarnogórze. Szczyty Durmitoru osiągają mniej więcej wysokość naszych Tatr, mają jednak charakterystyczny jasny kolor ze względu na wapienną budową. Najwyższym szczytem jest Bobotov Kuk (2523 m n.p.m), który jest naszym celem na kolejny dzień. W planie mamy noclegi na campingu w przysiółku Ivan Do we wschodnej części miasta położonym przy wyjściu na szlak.

Obrazek

Cennik jest prosty, wszystko po 2€ ;) - osoba dorosła, samochód, namiot - "dziecko" bez opłat, co daje nam 8€ za noc za wszystko. Wieczorem robimy jeszcze mały rekonesans po okolicy, m.in. nad Jezioro Czarne, jedno z najbardziej znanych jezior polodowcowych, z których Durmitor również słynie. Jest ich w Parku ok 18.

Obrazek

Wczesnym rankiem wyruszamy w góry Durmitoru (dobrze, że są jasne, bo zabrzmiało prawie jak góry Mordoru)...

Obrazek

Oznakowanie szlaków jest zupełnie inne niż w naszych górach. Poza jedną tabliczką podającą czas przejścia na początku szlaku nie widzieliśmy więcej żadnych innych.

Obrazek

Szlak znaczony jest kółkiem - białym w środku z czerwoną obwódką...

Obrazek

...lub czerwoną kreską maźniętą pędzlem. Znaki rysowane są głównie na skałach, bardzo sporadycznie pojawiają się na drzewach. Gdy niezbędny jest napis, również wypisany jest pędzlem i czerwoną farbą na skale. Znaki nie są zbyt częste, ale rysowane tak, że środniowprawny turysta da sobie radę bez problemów.
Szlak jest bardzo ciekawy i urozmaicony, początkowo wiedzie przez las, później wśród białych skał porośniętych (coraz rzadziej wraz z wysokością) trawami i kosówką...

Obrazek

Obrazek

Podejście pod ostatnią przełęcz pod szczytem przypomina trochę Wrota Chałubińskiego, tylko podłoże jest piargowe.

Obrazek

Z przełęczy ostatnie podejście (od lewej) na szczyt, w górnej części ubezpieczone stalową liną w otulinie pcv.

Obrazek

Momenty były... ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A ze szczytu zasłużone, piękne widoki...

Obrazek

Obrazek

Więcej fotek TU

cdn.
Ostatnio zmieniony 11 sierpnia 2015, 18:49 przez Tidżej, łącznie zmieniany 6 razy.
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Awatar użytkownika
Barbórka
Turysta
Turysta
Posty: 949
Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:12

Post autor: Barbórka » 10 sierpnia 2015, 8:09

Osz Ty :) otulina Pcv, to dobre określenie :D spotkałam się z takim samym oznakowaniem w chorwacji
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 10 sierpnia 2015, 9:31

:brawo: za kolejny szczyt, czekamy na dalsze opisy :) .
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 10 sierpnia 2015, 9:43

Tidżej pisze:Bobotov Kuk (2523 m n.p.m), który jest naszym celem
Ciekaw jestem co jeszcze uda Wam się zdobyć na tej wyprawie bez planowych noclegów. Tymczasem gratki za pierwszy szczyt :spoko:
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
ODPOWIEDZ