Góry-Szlaki

Jak to fajnie że zdjęcia zapisane na karcie przypominają nam wyjazd. Był to wyjazd z tych co się powiada, że lepiej jest stać niż iść, ... a najlepiej leżeć.
Uczestnicy: Agzi Hania ninik heathcliff
Pogodowo wyszło nawet fajnie choć panował lekki zaduch, a przez chwilę nawet pokropiło.
Trasa stosunkowo krótka co pozwoliło na wyżej wspomniane czynności.
Tak więc na trasie - Štefanová -> Sedlo Medziholie -> Stoh -> Stohové sedlo -> Poludňový grúň -> Chata na Grúni -> Štefanová najlepiej prezentował się Rozsutec wraz ze Stohem z plemienia tygrysów chodź reszta widoków też niczego sobie.
Tylko czasem niebo nie dopisywało, było jakieś takie nijakie, no ale za to po południu było już ok.
Fatrzańskie widoki zawsze mnie zachwycają, a najbardziej czego żałuję to to, że nie jestem wstanie załapać się na wyjazd w pasmo Velkiej Luki. Pocieszenie znalazłem więc we wspomnianych zdjęciach.

...no to śmigamy na Sedlo Medziholie pod Rozsutca






tutaj długa sielanka








czas do góry na punkt programu - Stoh ale tymczasem za plecami mamy okazałego Rozsutca


podejscie pod ślicznie wyglądającego Stoha


na szczycie zabawy i grupówka


schodząc ciągle zwraca na siebie uwagę


po opuszczeniu Stohovégo sedla ponownie prezentuje się -Stoh


znaki plemienne Stoha


spod przełęczy Stohové sedlo opada też piękna Šútovská dolina do Wagu




tutaj w duecie


Veľký Kriváň i część jego pasma


opuszczamy Poludňový grúň


widok z okolicy Chaty na Grúni na Poludňový grúň


na koniec promo fatrzańskiego tygryska wrrr...

Tak trzymać , fajnie popatrzeć na znane miejsca w super fotkach.

To ja dorzucę też od siebie trochę zdjęć:

https://picasaweb.google.com/1179134001 ... oh14062015

heathcliff pisze:Był to wyjazd z tych co się powiada, że lepiej jest stać niż iść, ... a najlepiej leżeć.

Oj w tych ukwieconych trawkach i z takimi widokami... aż się prosi żeby poleżeć
Ale z drugiej strony ścieżki też fajne i też zachęcające.
Fajne foty, widać że było miło. Oby częściej

te zejście do Chaty na Gruniu to powinni zabronić - do tej pory nie wiem jak tam zlazłem kiedyś na sucho po deszczu

Ta łąka to idealna na sielankę!
Bardzo pięknie się Wam ten Rozsutec prezentował - nieźle wyróżnia się tą bielą na tle zieleni.
Tym szlakiem do chaty na Gruni muszę kiedyś pójść, by się przekonać, czy rzeczywiście jest tak stromo, jak to wszyscy opisują.
A w ogóle widoki do pozazdroszczenia.

Beti pisze:Oj w tych ukwieconych trawkach i z takimi widokami...

nie mogło być inaczej bo ja uwielbiam leniuchować

Pudelek pisze:te zejście do Chaty na Gruniu to powinni zabronić - do tej pory nie wiem jak tam zlazłem kiedyś na sucho po deszczu

Schodziłem jak na klapkowicza przystało - w sandałach Był to test trekingowego obuwia tego typu i muszę przyznać, że się sprawdził. Minus na pewno taki że kostka nie chroniona

Wiolcia pisze:Tym szlakiem do chaty na Gruni muszę kiedyś pójść, by się przekonać, czy rzeczywiście jest tak stromo, jak to wszyscy opisują.

Koniecznie. Ja miałem przyjemność nim wędrować i w obie strony

Wiosną jeszcze nie byłem w Małej Fatrze... Ale jest tam równie pięknie jak jesienią