3-5.07.2015 - Mała Fatra (Diery, Rozsutce, Wielki Krywań )
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
3-5.07.2015 - Mała Fatra (Diery, Rozsutce, Wielki Krywań )
Witam wszystkich,
trochę mnie nie było na Forum, ale wróciłem aby napisać tę relację
Fragmenty map pobrałem z http://mapy.hiking.sk/ oraz https://maps.google.pl/
W pierwszy weekend lipca 2015 wybraliśmy się (Groch, MarcinK, Yano, Greg) na Małą Fatrę żeby zdobyć szczyty, których nie udało się zdobyć w zeszłym roku (link do małofatrzańskiej relacji z 2014 roku)
Tym razem mieliśmy wyśmienitą pogodę. W dolinach panował nieznośny, duszny upał - a my delektowaliśmy się swieżym powietrzem na wysokości ponad 1000 m.n.p.m a wcześniej w Dierach.
Nocowaliśmy w grochowym namiocie, na polu kempingowym w Beli, przed Terchovą (link do mapy Google)
Dla zainteresowanych podam ceny. Za pobyt zapłaciliśmy 42 Euro (4 osoby, namiot, samochód). Prysznic jest na żetony (0.30 Euro). Jeden żeton spokojnie wystarcza ponieważ możliwe jest "pauzowanie wody". Można uruchomić natrysk aby się zwilżyć, spauzować, namydlić-umyć się, odpauzować i spokojnie spłukać ciało bez pośpiechu.
Jest ogólnodostępna mała lodówka, kuchenka mikrofalowa, czajnik. Są miejsca na ognisko i trochę drewna. Są zadaszone miejsca ze stołem:
częściowo zamieszkane, ale da się wytrzymać
trochę mnie nie było na Forum, ale wróciłem aby napisać tę relację
Fragmenty map pobrałem z http://mapy.hiking.sk/ oraz https://maps.google.pl/
W pierwszy weekend lipca 2015 wybraliśmy się (Groch, MarcinK, Yano, Greg) na Małą Fatrę żeby zdobyć szczyty, których nie udało się zdobyć w zeszłym roku (link do małofatrzańskiej relacji z 2014 roku)
Tym razem mieliśmy wyśmienitą pogodę. W dolinach panował nieznośny, duszny upał - a my delektowaliśmy się swieżym powietrzem na wysokości ponad 1000 m.n.p.m a wcześniej w Dierach.
Nocowaliśmy w grochowym namiocie, na polu kempingowym w Beli, przed Terchovą (link do mapy Google)
Dla zainteresowanych podam ceny. Za pobyt zapłaciliśmy 42 Euro (4 osoby, namiot, samochód). Prysznic jest na żetony (0.30 Euro). Jeden żeton spokojnie wystarcza ponieważ możliwe jest "pauzowanie wody". Można uruchomić natrysk aby się zwilżyć, spauzować, namydlić-umyć się, odpauzować i spokojnie spłukać ciało bez pośpiechu.
Jest ogólnodostępna mała lodówka, kuchenka mikrofalowa, czajnik. Są miejsca na ognisko i trochę drewna. Są zadaszone miejsca ze stołem:
częściowo zamieszkane, ale da się wytrzymać
Pierwszego dnia weszliśmy sobie na Małego i Wielkiego Rozsutca (mapa z http://mapy.hiking.sk/)
Startowaliśmy ze Stefanowej, żółtym szlakiem.
Ja z Grochem i MarcinemK poszliśmy najpierw Dolnymi a potem Górnymi dierami i dalej na Małego Rozsutca.
Yano (jeśli dobrze pamiętam, proszę potwierdzić lub mnie poprawić) poszedł niebieskim szlakiem przez Biely Potok żeby potem zielonym szlakiem wejść na Małego Rozsutca.
Drugiego dnia podjechaliśmy na parking pod wyciągiem na Wielki Krywań. Poszliśmy jednak nie wzdłuż wyciągu lecz zielonym szlakiem na Przełęcz za Kraviarskim. Następnie szlakami niebieskim, żółtym i czerwonym doszliśmy na Wielki Krywań (mapa z http://mapy.hiking.sk/)
Startowaliśmy ze Stefanowej, żółtym szlakiem.
Ja z Grochem i MarcinemK poszliśmy najpierw Dolnymi a potem Górnymi dierami i dalej na Małego Rozsutca.
Yano (jeśli dobrze pamiętam, proszę potwierdzić lub mnie poprawić) poszedł niebieskim szlakiem przez Biely Potok żeby potem zielonym szlakiem wejść na Małego Rozsutca.
Drugiego dnia podjechaliśmy na parking pod wyciągiem na Wielki Krywań. Poszliśmy jednak nie wzdłuż wyciągu lecz zielonym szlakiem na Przełęcz za Kraviarskim. Następnie szlakami niebieskim, żółtym i czerwonym doszliśmy na Wielki Krywań (mapa z http://mapy.hiking.sk/)
Parę zdjęć.
Sobota z rana: Dolne diery
Na Górnych dierach miejscami był tłok i zatory w trudniejszych miejscach. Weszliśmy na przełęcz żeby zobaczyć Małego Rozsutca, który bardzo mi się podoba:
W jednym miejscu wejśćie (a szczególnie zejście) jest nieco trudniejsze. Ruch odbywa się wahadłowo, trzeba czekać kwadrans na "zielone światło"
ale warto czekać bo później widoki są ładne:
Z Małego wydawało się, że Wielki Rozsutec nie jest taki wielki...
Po zejściu z Małego, poszliśmy czerwonym szlakiem na Wielkiego Rozsutca. Z tej perspektywy wszystko się zmieniło. Mały jest jednak mały. Za to na Wielkiego łatwiej się wchodzi
Poniżej, po lewej widać Małego Rozsutca (widok z wejścia na Wielkiego)
Widać Przełęcz Medziholie i wejście na Stoha
Blisko szczytu Wielkiego Rozsutca:
i sam szczyt:
Sobota z rana: Dolne diery
Na Górnych dierach miejscami był tłok i zatory w trudniejszych miejscach. Weszliśmy na przełęcz żeby zobaczyć Małego Rozsutca, który bardzo mi się podoba:
W jednym miejscu wejśćie (a szczególnie zejście) jest nieco trudniejsze. Ruch odbywa się wahadłowo, trzeba czekać kwadrans na "zielone światło"
ale warto czekać bo później widoki są ładne:
Z Małego wydawało się, że Wielki Rozsutec nie jest taki wielki...
Po zejściu z Małego, poszliśmy czerwonym szlakiem na Wielkiego Rozsutca. Z tej perspektywy wszystko się zmieniło. Mały jest jednak mały. Za to na Wielkiego łatwiej się wchodzi
Poniżej, po lewej widać Małego Rozsutca (widok z wejścia na Wielkiego)
Widać Przełęcz Medziholie i wejście na Stoha
Blisko szczytu Wielkiego Rozsutca:
i sam szczyt:
Niedziela.
Latem 2014 w Dolinie Vratna zeszła lawina kamienna (przykładowe foto z roku 2014) ale obecnie wszystkie drogi są już naprawione. Działa kolejna na Wielki Krywań (bilety: 7.50 Euro wjazd na górę, 3.00 Euro zdjazd na dół). Udrożnione jest koryto rzeki:
Jedynie fragment szlaku jest jeszcze zawalony ale spokojnie da się przejść:
Wchodziliśmy zielonym szlakiem na Przełęcz za Kraviarskym. Po osiągnięciu pewnego pułapu pojawiły się widoki:
Z przełęczy (po małym conieco) ruszyliśmy szlakiem niebieskim:
Przykładowy widok z Chrapaky:
Żółtym szlakiem weszliśmy na Przełęcz Bublen z której widać obydwa Krywanie;
Mały:
i Wielki:
Niebawem na niego weszliśmy :
Widoki z Wielkiego Krywania:
Chłopaki w trójkę zeszli zielonym szlakiem wzdłuż kolejki a ja w tym czasie miałem okazję podziwiać okolice.
Nie zapomniałem oczywiście o napoju regeneracyjnym
.
Później zjechałem kolejką i zrobiłem ostatnie zdjęcia (z gondoli), np.:
Latem 2014 w Dolinie Vratna zeszła lawina kamienna (przykładowe foto z roku 2014) ale obecnie wszystkie drogi są już naprawione. Działa kolejna na Wielki Krywań (bilety: 7.50 Euro wjazd na górę, 3.00 Euro zdjazd na dół). Udrożnione jest koryto rzeki:
Jedynie fragment szlaku jest jeszcze zawalony ale spokojnie da się przejść:
Wchodziliśmy zielonym szlakiem na Przełęcz za Kraviarskym. Po osiągnięciu pewnego pułapu pojawiły się widoki:
Z przełęczy (po małym conieco) ruszyliśmy szlakiem niebieskim:
Przykładowy widok z Chrapaky:
Żółtym szlakiem weszliśmy na Przełęcz Bublen z której widać obydwa Krywanie;
Mały:
i Wielki:
Niebawem na niego weszliśmy :
Widoki z Wielkiego Krywania:
Chłopaki w trójkę zeszli zielonym szlakiem wzdłuż kolejki a ja w tym czasie miałem okazję podziwiać okolice.
Nie zapomniałem oczywiście o napoju regeneracyjnym
.
Później zjechałem kolejką i zrobiłem ostatnie zdjęcia (z gondoli), np.:
Ostatnio zmieniony 13 lipca 2015, 1:48 przez Greg, łącznie zmieniany 4 razy.
- tatromaniak
- Członek Klubu
- Posty: 1120
- Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53
No. Wreszcie
Moje fotki:
https://plus.google.com/u/0/photos/1020 ... 1298180161
Moje fotki:
https://plus.google.com/u/0/photos/1020 ... 1298180161
Greg będzie pamiętał, ale za długo dwa popasy w szałasie Podżiar zakrapiane boskim płynem i inne tam takie guzdrołytatromaniak pisze:Ile czasu wam zajęło przejście ze Stefanovej przez Górne Diery, Mały Rozsutec do Wielkiego Rozsutca.
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Z parkingu w Stefanowej wyszliśmy o 8:50.tatromaniak pisze:Ile czasu wam zajęło przejście ze Stefanovej przez Górne Diery, Mały Rozsutec do Wielkiego Rozsutca.
O 9:30 piliśmy piwo na rozwidleniu szlaków Podziar
O 10:00 przeszliśmy połowę Dolnych Dier (przejście ze szlaku niebieskiego na żółty)
10:30 niektórzy pili drugie piwo w tym samym miejscu (czyli pętelka Dolnych Dierów została zamknięta).
O 11:00 rozpoczęliśmy wędrówkę Gornymi Dierami, w trudniejszych miejscach były zatory i czekanie w kolejce
O 12:10 wyszliśmy z Górnych Dierów
O 12:40 doszliśmy do Przełęczy Miedzyrozsitce
O 12:55 z w.w. przełęczy poszliśmy na Małego Rozsutca
Na szczycie Małego bylismy około 13:20
Zeszliśmy i na przełęczy bylismy około 14:20
Na szczycie Wilekiego Rozsutaca byliśmy około 15:30
O 16:55 zeszliśmy z Wielkiego na Przełęcz
Zeszliśmy do Stefanowej, zamówiliśmy picie i jadło.
Do samochodu wchodziliśmy o 18:25