05.05.2011 - Alpy szwajcarskie - Wkoło jeziora genewskiego

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

05.05.2011 - Alpy szwajcarskie - Wkoło jeziora genewskiego

Post autor: Anonymous » 07 kwietnia 2015, 22:11

Hej. To moja pierwsza relacja na forum, więc jeśli popełniam jakąś 'gafę' to sory i proszę o konstruktywny feedback ;)

Zawsze marzyłem o tym żeby zobaczyć Szwajcarię. Tą nieco odizolowaną od reszty Europy krainę podobno mlekiem i miodem płynącą. Ponieważ realizowanie marzeń to coś co lubię najbardziej, pod wpływem impulsu spontaniczności zarezerwowaliśmy z Ulą bilety lotnicze do Genewy. Od znajomej szwajcarki dowiedzieliśmy się, że jeśli jesteśmy naprawdę żądni gór i wspaniałych widoków to miasteczko Martigny jest miejscem, które spełni nasze oczekiwania. Nie mając innego punktu zaczepienia obraliśmy je jako cel naszej podróży. Ambitnie postanowiliśmy dotrzeć tam z Genewy autostopem....

Zacznijmy od początku. Jest maj 2011, przylecieliśmy do Genewy z planem bardzo ogólnym: chcemy dotrzeć do Martigny nie wydając zbyt dużo pieniędzy, śpimy na kempingach, musimy zdążyć na lot powrotny z Genewy za pięć dni. Tyle. Cała reszta miała zostać zaimprowizowana. Z premedytacją nie kupujemy żadnej mapy. Żeby się nie zgubić trzymamy się w niedalekiej odległości od jeziora genewskiego.Wyruszamy z rana południową stroną jeziora. Na piechotę przekraczamy granicę CH-FR i łapiemy pierwszego lepszego stopa. Podwózka o parę kilometrów dalej, łapiemy kolejnego. Podróżując na raty, udaje nam się dotrzeć do celu dopiero pod wieczór, tuż przed masakryczną burzą. Tego dnia mieliśmy dużo szczęścia, bo ostatnia osoba która nas zabrała dowiozła nas na sam kemping w Martigny. Namiot rozbijaliśmy już w mocną ulewę i wichurę. Nocą trzaskało strasznie piorunami i o mało co nas nie zwiało z tego kempingu. W takich chwilach człowiek wie, że żyje, a na drugi dzień cieszy się, że jest cały i zdrowy.

Na drugi dzień z samego rana po wyjściu z namiotu nie mogliśmy się napatrzeć na otaczającą nas panoramę. Ze wszystkich stron otoczeni byliśmy wysokimi górami co w pierwszej chwili było przytłaczające i człowiek czuł się mocno zdominowany. Na szczęście szybko poczuliśmy napływ pozytywnej energii i uświadomiliśmy sobie, że wreszcie jesteśmy w sercu Alp.

Pierwsze co się rzuca w oczy w Martigny to dużo zabytków z czasów imperium rzymskiego – na przykład świetnie zachowany amfiteatr, czy świątynia Minerwy (gr. Atena). Tak tylko FYI, nas osobiście one niezbyt zainteresowały. W centrum naszej uwagi były o wiele starsze zabytki – góry :).

W Martigny mieliśmy kilka fajnych przygód, których teraz nie będę opisywał, bo nadają się świetnie na kolejne wpisy. M.in. zdobyliśmy dwa lokalne szlaki, pojechaliśmy autostopem do Chamonix i jechaliśmy na gapę pociągiem Mount Blanc Express.

Powrót do Genewy minął dość płynnie. W Martigny mieliśmy szczęście zabrać się ze szwajcarem, który jechał do samej Lozanny. Trasę pokonaliśmy w mgnieniu oka, a w międzyczasie szwajcar zaprosił nas na degustacje wina w Winoramie. Taki spontaniczny sposób podróżowania zapewnia wyjątkowe, unikatowe przeżycia , których na pewno byśmy nie doświadczyli podróżując pociągiem czy autobusem. Zdecydowanie polecamy udać się w taką wyprawę – przynajmniej raz w życiu. Z Lozanny wyruszyliśmy na piechotę wzdłuż brzegu jeziora. Był to piękny kilkukilometrowy spacer. Aby dostać się do samej Genewy musieliśmy jeszcze kilka razy łapać stopa. W centrum byliśmy dopiero późnym wieczorem. Po pysznej kolacji wzięliśmy autobus na lotnisko gdzie spędziliśmy noc w oczekiwaniu na lot powrotny o 5:30.
Załączniki
forum004.JPG
(82.65 KiB) Pobrany 409 razy
forum007.JPG
(62.39 KiB) Pobrany 409 razy
forum006.JPG
(66.84 KiB) Pobrany 409 razy
forum005.JPG
(40.83 KiB) Pobrany 409 razy
forum002.JPG
(76.6 KiB) Pobrany 409 razy
forum001.JPG
(60.07 KiB) Pobrany 409 razy
forum003.JPG
(44.98 KiB) Pobrany 409 razy
Ostatnio zmieniony 11 kwietnia 2015, 14:59 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 08 kwietnia 2015, 9:51

Wszystko fajnie, tylko zmniejsz zdjęcia do formatu 800x600.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1946
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Post autor: zbig9 » 09 kwietnia 2015, 23:17

Mlekiem i miodem płynąca... ja bym jeszcze dodał gównem. :kukacz: Tak zasranych gór nie widziałem. I kilkadziesiąt osób na tym forum przyzna mi rację.
A nad jeziorem też byłem: https://picasaweb.google.com/1024317022 ... na03082009
Iw-ona
Turysta
Turysta
Posty: 477
Rejestracja: 09 sierpnia 2010, 9:39

Post autor: Iw-ona » 10 kwietnia 2015, 16:29

Piękna przygoda :) :brawo:
zbig9 pisze: ja bym jeszcze dodał gównem.
ale o co chodzi :roll:
...
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1946
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Post autor: zbig9 » 10 kwietnia 2015, 19:31

Iw-ona pisze:Piękna przygoda :) :brawo:
zbig9 pisze: ja bym jeszcze dodał gównem.
ale o co chodzi :roll:

Że zasrane.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 11 kwietnia 2015, 15:00

@PiotrekP

Zdjecia poprawione. Da sie jakos zdjecia-zalaczniki wplesc miedzy tekst?

Krzysiek
ODPOWIEDZ