2015 - Spacer po śladach Breslau

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

2015 - Spacer po śladach Breslau

Post autor: Pudelek » 17 marca 2015, 14:45

Może zaznaczę to na początku, aby nikt nie czytał reszty na darmo i się nie dziwił - to nie jest spacer po Wrocławiu: to wycieczka tematyczna po tym mieście ze szczególnym uwzględnieniem obiektów i miejsc z okresu niemieckojęzycznego (zarówno w okresie przynależności pod Berlin jak i pod Wiedeń/Pragę). Jeśli szukasz tutaj śladów Piastów, polskości, powrotu do Macierzy itp. to się zawiedziesz - mogą się tutaj pojawić, ale nie jako główny cel, lecz wyłącznie dodatek do całości.

Wrocław to jedno z moich ulubionych miast. Chodzenie po jego ulicach to jakby spacer w dwóch światach na raz - jedno, polskie miasto, skrywa drugie, którego już od pół wieku nie ma. Niemieckojęzyczny Breslau, choć zrobiono w PRL-u wiele aby go wymazać, nadal istnieje: wychodzi spod tynków, spogląda ze starych napisów i rzeźb, drzemie w budynkach, które przetrwały wojnę w całości lub przynajmniej częściowo. Spogląda z detali, na które mało kto z przechodniów spojrzy, drzemie w starym bruku...

W ubiegły weekend udało się ponownie odbyć mały spacer po dawnym Breslau.

Na początek, choć właściwie powinno być na koniec: Jahrhundertstein, czyli Kamień Stulecia. Z okazji nowego, XX-wieku, władze miasta postawiły sześć granitowych słupów (o wyglądzie nawiązującym do śląskich kapliczek słupowych) przy drogach wylotowych na granicach ówczesnego miasta.
Obrazek

Przetrwały trzy i resztki czwartego. Tzw. północny stoi przy moście Trzebnickim (Rosenthaler Brücke) czyli przy drodze na Trzebnicę. Kamienie zaprojektował prawdopodobnie Karl Klimm, miejscowy architekt, autor m.in. schroniska na Ślęży. Na głowicy słupa znajdują się elementy herbu Breslau: a więc śląski adler, litera W, głowa św. Jana i czeski lew. Na środku - wykuty napis "Gemarkung Breslau".

Obrazek
W ramach polonizacji napisy zostały skute (na jednym słupie dodano nazwę Wrocław), ale podczas ostatniej renowacji dwa powróciły na swoje miejsce.

Skoro wspomniałem o moście, to warto przypomnieć, że Rosenthaler Brücke (Trzebnicki) przetrwał wojnę. Starszy, południowy, pochodzi z lat 1904-1905, północny jest o dekadę młodszy.
Obrazek

1945 rok nie przyniósł też katastrofy Warszawskiemu Mostowi Kolejowemu na Starej Odrze. Jest znacznie starszy, wybudowano go w 1868 roku, podczas uruchamiania Rechte-Oder-Ufer-Eisenbahn (Kolei Prawego Brzegu Odry), łączącej Breslau z Górnym Śląskiem.
Obrazek

Szczęście miał również Pass Brücke - Most Zwierzyniecki. W czasie oblężenia Festung Breslau Niemcy przygotowali obiekt do wysadzenia, ale Armia Czerwona zaatakowała miasto od południa i most ocalał.
Obrazek

Na charakterystycznej czerwonej bramie mostowej widać dwie daty - rok budowy tego mostu oraz pierwotnego mostu, który stał w jego miejscu.
Obrazek

Niegdyś była pod nimi kamienna tablica - ślady są jeszcze widoczne. Niemiecki napis brzmiał:
Drewniany spoczywałem przez stulecia nad leniwymi wodami
Teraz z żelaza i kamienia zdobię żeglowny szlak.


Szczęście miał także chyba najbardziej monumentalny most w mieście - Kaiserbrücke, potem Freiheitsbrücke - a dziś Most Grunwaldzki.
Obrazek

Wybudowany w latach 1908-1910 przez znaną zielonogórską firmę Beuchelt u. Co, autorkę wielu śląskich mostów (a także np. kolei bagdadzkiej). Imponujące pylony z cesarskimi herbami i koronami stały się celem częstych ataków radzieckiego lotnictwa. Został uszkodzony, zerwały się niektóre taśmy, ale nie runął do rzeki. Odbudowano go bez wielu dawnych elementów (pozostawiono herb Wrocławia), lecz i tak robi wrażenie.

Pozostając w tematyce wodnej - zawsze byłem fanem wież ciśnień. Wasserturm Am Weidendamm - Wieża ciśnień na Grobli bardziej przypomina wieżę zamkową.
Obrazek

Wysoka na 40 metrów, wybudowana w 1871, jest jednym z najstarszych obiektów technicznych Breslau.

Inny obiekt, też wodny choć służący do innego celu, to Marien Mühle - Młyn Maria, stojący między Wyspą Piaskową a Młyńską.
Obrazek

Kiedyś cała ta okolica pełna była młynów, do dziś istnieje tylko ten, wybudowany w 1793 roku. Jeszcze do lat 70. XX wieku na wyspie Słodowej stały Claren Mühle - Młyny św. Klary. Po wojnie zrujnowane, ale nie zniszczone, zostały wysadzone przez saperów na polecenie ówczesnego prezydenta miasta. Ten czyn (z punktu widzenia ochrony zabytków wręcz zbrodnia) spotkał się z potępieniem nawet ze strony PZPR-u i zakończył pięknie zapowiadającą się karierę decydenta.

Czasem, idąc ulicą, można ujrzeć dosłowny zarys przeszłości - stary niemiecki napis, który wychodzi spod farby lub tynku.

An der Hindenburgbrücke, dziś ulica Galla Anonima - dawny Caffe-Haus (dwa napisy w miejscu, gdzie do kiedyś był szyld BIBLIOTEKA).
Obrazek

Trebnitzer Strasse - ulica Trzebnicka, na której zresztą zachował się spory kawał niemieckich kamienic bez współczesnych uzupełnień: Bedachungen Installation Klempner.
Obrazek

Kawałek dalej widoczny znacznie słabiej: B. Tschorz Reichsdrogerie (?).
Obrazek

Freiburger Bahnhof - Dworzec Świebodzki - "wizytówka" budowniczych.
Obrazek

Niekiedy te napisy są wykute, jak tutaj na budynku szkoły gimnazjalnej, a kiedyś Kletschkauer Schule.
Obrazek

Okazało się jednak, że ERBAUT przy pięknym herbie w czasie odniemczania znikło, a odtworzono je kilka lat temu. To cenna inicjatywa.

Na tej kamienicy nie dokonano odtworzenia.
Obrazek

Podobnie jak na Nowym Ratuszu - wygląda to dość dziwacznie, ponieważ zostawiono E oraz widać wyraźnie górną część literki B. Wielokrotnie przechodziłem koło tego budynku, ale dopiero teraz to zauważyłem ;)
Obrazek

Największą szansę przetrwania miały napisy niemieckojęzyczne w kościołach - władze mniej gorliwie polonizowały te miejsca, często były to też cenne zabytki pochodzące jeszcze z czasów habsburskich (co jednak nie zawsze gwarantowało przetrwanie).

Same kościoły to zresztą osobny temat: wiele z nich powstało jak miasto jeszcze nie nazywało się Breslau, albo zapisywano je w nieco zmieniony sposób.

Sandinsel - Wyspa Piasek, była częścią miasta od średniowiecza. Niegdyś gęsto zabudowana, ale wiele budynków legło w gruzach w czasie oblężenia Festung Breslau. Ocalały, odbudowanie po wojnie, St. Annakirche, dzisiaj cerkiew Świętego Cyryla i Metodego, oraz Sandkirche - kościół Najświętszej Marii Panny na Piasku, od czego wzięła nazwę wyspa.
Obrazek

Gotycki kościół spłonął w Wielkanoc 1945 roku i nawet rozważano pozostawienie go w formie trwałej ruiny. Wnętrza robią surowe wrażenie, co nie dziwi, bo większość wyposażenia została zniszczona.
Obrazek

Jeszcze ważniejszy dla miasta było jego pierwsze centrum - Dominsel - Ostrów Tumski. Z daleka widać wysoką wieżę Kreuzkirche - kościoła św. Krzyża.
Obrazek

Ufundował go książę Henryk Probus w XIII wieku, który nawet w tym kościele kiedyś spoczywał, ale za czasów hitlerowskich Niemcy gdzieś go wywieźli. Częściowo uszkodzony aż do 1956 służył wrocławskim Niemców, którzy zostali jeszcze w mieście.

Kawałek dalej - Breslauer Dom, Kathedrale St. Johannes des Täufers - Archikatedra Jana Chrziciela.
Obrazek

Też gotycka (jak wiele wrocławskich kościołów - to również efekt polonizacji miasta: po 1945 roku świątynie regotyzowano aby nawiązać do okresu Piastów), postawiona w miejscu dawnej romańskiej, której pamiątką jest XII-czny lew wmurowany w portal główny.
Obrazek

Katedra uległa zniszczeniom aż w 70%. Wnętrze uzupełniono, podobnie jak często bywało, elementami z innych miejsc, m.in. organy przywędrowały z Hali Stulecia.

Najwięcej pamiątek z Breslau wydaje się być w Elisabethkirche - bazylice św. Elżbiety przy rynku, głównie z tego powodu, że II wojnę światową przetrwała bez większych zniszczeń. Znacznie większą tragedią były pożary w polskim już Wrocławiu - w 1960, 1975 i 1976. W tym ostatnim spłonęły barokowe organy oraz większość drewnianego wyposażenia.
Obrazek

Chodząc bocznymi nawami co chwilę natykamy się na jakieś pamiątki z przeszłości - w większości są to bogate nagrobki lub epitafia jeszcze z okresu, kiedy Śląsk należał do Korony Czeskiej i władali nim Habsburgowie.
Obrazek
Obrazek

Przy głównym ołtarzu jest symbol nowych czasów - grób Ernsta Wilhelma von Schlabrendorfa, ministra ds Śląska w Królestwie Prus.
Obrazek

Trochę nie na temat, ale jak dla mnie zagwozdka - co to za Czarna Madonna? Ktoś może wie?
Obrazek

I na sam koniec... ślady agonii. Jak wiemy, po zamienieniu miasta w twierdzę Breslau bronił się dłużej niż Berlin - i to widać do dzisiaj. Ściany poryte kulami i pociskami są na wielu budynkach, czasem uzupełnione (choć ciągle widoczne), a czasem nie...

Obrazek
Namen-Jesu-Kirche, dawny pojezuicki Kościoł Imienia Jezus

Obrazek
Hotel Monopol

Obrazek
Most Trzebnicki północny

Obrazek
Kletschkauer Schule

Obrazek
archikatedra na Ostrowie - "uzupełnione" epitafium

Obrazek
Kaiserbrücke - Most Grunwaldzki

Obrazek
Budynek Schlesische-Boden-Credit-Actien Bank - w Polsce siedziba PKO.

Obrazek
tym razem ślady po kulach na polskim napisie

Obrazek
Landeshaus der Provinz Schlesien - budynek Sejmu Prowincji Śląskiej. Uzupełnienia widoczne z daleka.

Obrazek
Freiburger Bahnhof - Dworzec Świebodzki

Bywają i takie pamiątki - kamienica, zniszczona w 1945, stała jeszcze kilkadziesiąt lat i zburzono ją do wysokości metra chyba dopiero po 1989 roku.
Obrazek

Cała galeria:
https://picasaweb.google.com/1103445063 ... achBreslau#
Ostatnio zmieniony 17 marca 2015, 19:52 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 17 marca 2015, 19:06

Nie wiem dlaczego tak gloryfikujesz okres niemiecki Wrocławia, wszędzie widzisz tylko ślady germańskie. Pokazałaś bardzo fajnie wiele detali starego Wrocławia i herb miasta z literą "W" to zapewne od Breslau. Tak się składa, że we Wrocławiu mieszkałem od 1961 do 2004 i dobrze pamiętam te miejsca gdzie są ślady po wojennych działaniach, a przy ulicy Trzebnickiej mieszkałem bardzo długo. Mogłeś pochodzić po ulicy Myśliwskiej, Henryka Pobożnego, tam wszędzie są ślady po wojnie i nie tylko na murach, ale i na starych ulicach - ślady po granatach. Pamiętam napisy na murach kamienic "min niet".
Troszkę brakuje mi śladów starszych szczególnie na Ostrowie Tumskim, ślady piastowskie, kiedy Wratislawia była polskim biskupstwem. Na pewno Niemcy odcisnęli swój ślad na historii Wrocławia, jak również Czesi też dołożyli swoje. Na przestrzeni wieków miasto wielokrotnie zmieniało swoją przynależność Państwową. Może jak będę miał troszkę więcej czasu to pokaże dla równowagi ślady piastowskie czy czeskie. Pokazałeś bardzo dużo szczegółów, ale tylko z jednej strony, a historia miasta to 1000 lat.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 17 marca 2015, 19:42

PiotrekP pisze:wszędzie widzisz tylko ślady germańskie.
ponieważ, nie wiem czy zauważyłeś, to nie jest "wycieczka po Wrocławiu", tylko "wycieczka po śladach Breslau". Tak samo jak jedni robią wycieczki tematyczne po Lwowie czy Wilnie ("polskimi śladami po..."), a inni np. po zabytkach techniki browarniczej czy kolejowej, tak ja zrobiłem sobie po śladach z okresu germańskiego. Czy zwiedzanie "polskiego" Lwowa czy wycieczki po polskich zamkach kresowych też byś uznał za dziwne?

Nie wiem czemu spodziewałeś się w relacji "po śladach Breslau" zabytków piastowskich? One oczywiście są, bo w czasie Breslau stały nadal, ale jako uzupełnienie.

Miałem zamiar popełnić podobny tematyczny przewodnik po śladach Oppeln (część materiałów już mam), ale chyba się głęboko zastanowię czy wrzucę ją na te forum, bo znowu ktoś się zdziwi, że tam nic o Piastach nie ma, tylko ci Germanie i Germanie...
PiotrekP pisze:Nie wiem dlaczego tak gloryfikujesz okres niemiecki Wrocławia
czy zainteresowanie daną tematyką to gloryfikacja? zresztą nawet gdyby to jest to moja sprawa. Dla mnie okres do 1945 roku jest znacznie bliższy, niż to co było potem i to co było na samych początkach.
PiotrekP pisze:Troszkę brakuje mi śladów starszych szczególnie na Ostrowie Tumskim, ślady piastowskie, kiedy Wratislawia była polskim biskupstwem
Ostrów Tumski, co zresztą napisałem, powstał w okresie, gdy to miasto nie nazywało się Breslau, więc siłą rzeczy nie pasuje do mojej tematyki, choć i tak przecież się znalazł. Jest kościół św. Krzyża i w nim nic starszego nie znajdziesz, po romańskiej katedrze zostało niewiele poza widocznym tam lwem. Na dwa pozostałe mniejsze kościołki brakło już czasu tym razem.
PiotrekP pisze: jak również Czesi też dołożyli swoje
na przykład? Nie znalazłem żadnego istniejącego obiektu architektonicznego, który mógł być autorstwa czeskiego. Czechów, jako członków narodu, a nie przynależności państwowej.
PiotrekP pisze:Może jak będę miał troszkę więcej czasu to pokaże dla równowagi ślady piastowskie czy czeskie.
chętnie zobaczę :)
PiotrekP pisze:Pokazałeś bardzo dużo szczegółów, ale tylko z jednej strony
bo taki był cel tej wyprawy, co wydawało mi się od początku jasne dla każdego czytającego. Nie wspominając już o tym, że przytłaczająca większość obiektów zabytkowych pochodzi z okresu, gdy mieszkańcy mówili głównie po niemiecku, więc to raczej pokazywanie tych pozostałych byłoby prelekcją "z jednej strony"
PiotrekP pisze:a historia miasta to 1000 lat.
nie widzę związku, ponieważ najstarszy pokazany w relacji obiekt pochodzi z XII wieku, więc sięga prawie do tego tysiącznika.
Mogłeś pochodzić po ulicy Myśliwskiej, Henryka Pobożnego, tam wszędzie są ślady po wojnie i nie tylko na murach, ale i na starych ulicach - ślady po granatach. Pamiętam napisy na murach kamienic "min niet".
cenna wskazówka - to są zdjęcia z jednego dnia (poza chyba dwoma z dnia wcześniejszego), więcej raczej bym nie obskoczył. Na kolejny spacer adresy zapamiętam :)
Ostatnio zmieniony 17 marca 2015, 20:51 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 17 marca 2015, 20:49

Nie odbieraj tego w ten sposób, ja po prostu odniosłem takie wrażenie. Kolejką wąskotorową to jeszcze zdążyłem się przejechać, ale już z Osobowic - zaraz za mostem Osobowickim, tam była stacja końcowa do początków lat siedemdziesiątych i można było nią dojechać do Milicza przez Trzebnicę. Dobrze pamiętam Wrocław z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Co do pokazania ciekawych miejsc służę pomocą, jeszcze parę ciekawych rzeczy jest do zobaczenia, szczególnie w starym śródmieściu, okolice "trójkąta bermudzkiego" czy Dworca Nadodrze. Wiele kamienic zostało rozebranych po powodzi w 1997, zniszczenia były ogromne.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 17 marca 2015, 20:54

PiotrekP pisze: Dobrze pamiętam Wrocław z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych
taka fotorelacja byłaby dopiero ciekawa!
PiotrekP pisze: Co do pokazania ciekawych miejsc służę pomocą, jeszcze parę ciekawych rzeczy jest do zobaczenia, szczególnie w starym śródmieściu, okolice "trójkąta bermudzkiego" czy Dworca Nadodrze.
ja myślę, że to miasto jest jak niekończąca się księga i chyba nigdy nie będzie sytuacji, aby się zobaczyło wszystko co nas interesuje.
okolice "trójkąta bermudzkiego" czy Dworca Nadodrze.
tym razem dworzec widziałem tylko za rzeki, idąc Starą Odrą ;) ależ tam syfu na tym brzegu... :|

Tym razem plany storpedowała pogoda, w sobotę było paskudnie, gdyby nie lało to zapewne obfociłoby się więcej. Choć w niedzielę i tak podreptało się ponad 10 km, do tego niektóre odcinki komunikacją, więc nie było źle :)
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 17 marca 2015, 20:59

Pudelek pisze: PiotrekP powiedział/-a:
Dobrze pamiętam Wrocław z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych

taka fotorelacja byłaby dopiero ciekawa!
Fotek z tego okresu nie posiadam, ale są albumy, w których można popatrzeć na stary Wrocław.
We Wrocławiu było kręconych dużo filmów w tamtym okresie, to skarbnica fajnych ujęć zniszczonego Wrocławia.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Anonymous

Post autor: Anonymous » 17 marca 2015, 21:54

Ciekawie spędzony czas.

PS: niemiecki Breslau w pierwszej kolejności kojarzy mi się z Halą Stulecia:

Obrazek

Obrazek

PS: oraz widok pobliskiego Sępolna z lotu ptaka. :)
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 18 marca 2015, 13:52

przy Hali Stulecia byłem, ale odbywały się tam jakieś targi motocyklowe, ludzi tłum, hałas, smród itp. Trzeba tam wrócić jak nie będzie imprezy i zajrzeć do środka :)
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Anonymous

Post autor: Anonymous » 18 marca 2015, 16:04

Z Twoją żyłką do pamiątek historii, z pewnością na terenie Hali trafisz na żyzne pole poszukiwań. Polecam też okolice pobliskiego Stadionu Olimpijskiego, przy AWFie. Znane mi są miejsca, które odwiedziłeś. Nigdy z lupą przy nich się nie zatrzymywałem, dlatego z ciekawością wczoraj przeczytałem Twój materiał. Kościoły niespecjalnie kojarzą mi się z dawnym Breslau. Jakiś czas temu German zaszufladkowałem jako pogan szukających swej drogi (nawet w Tybecie :twisted: ). Może żyję w błogiej nieświadomości, ale dobrze mi z tym. Fotki okolic Hali sa efektem porannego biegania w parku z mini malpiszonem, z którego nawet ja potrafię strzelić foto w dobrym słońcu. Później połączone w panoramy w idiotoodpornym programie Hugin (Przytulacz).

Z ciekawości info nt Sępolna sprawdziłem tu:
http://www.sepolno.wroclaw.pl/index.php?go=or%7Chist
Zawarte informacje trafiają w Waszą dyskusję, a i ja przy okazji się czegoś dowiedziałem.

Obrazek
Źródło: www.archicom.pl
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 18 marca 2015, 16:19

bardzo ciekawa sprawa z tym orłem! choć ja przepaski na zdjęciu za bardzo nie widzę

KRK pisze:Kościoły niespecjalnie kojarzą mi się z dawnym Breslau.
te gotyckie faktycznie niespecjalnie :D swoją rolę w historii Breslau jednak miały (zwłaszcza w 1945 - niektóre używano też do celów wojskowych, a św. Elżbiety jest składnicą pamiątek o której pisałem :)) Bardziej te późniejsze, renesansowe, barokowe itp., ale żeby dokładniej w nie się wgryźć to trzeba by kilku nastepnych wycieczek, które zapewne nastąpią :)

PS>co ciekawe, z Huginem mi nigdy nie było po drodze, ten program mnie męczył ;) Używam innych :)
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 18 marca 2015, 22:54

dzięki :)

Choć nie do końca rozumiem - czy ta konkretna figura jest okopcona od świec, czy jakiś jej oryginał, której ta jest tylko kopią? Wiadomo od kiedy ona stoi w tym kościele?

Znalazłem informację, że kaplicę MBL otwarto w listopadzie, ale nie wiem dalej co z figurą, w dodatku teraz stała w innej kaplicy...
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2216
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 19 marca 2015, 12:32

Pudelek pisze:Czy zwiedzanie "polskiego" Lwowa czy wycieczki po polskich zamkach kresowych też byś uznał za dziwne?
Jak zrobilam sobie kiedys wycieczke po radzieckich sladach we Lwowie (pomniki, mozaiki, ruiny) to tez na wszystkich forach zaraz dostalam po uszach, bo Lwow to polskie miasto i nalezy go zwiedzac inaczej....
Pudelek pisze:PiotrekP powiedział/-a:
jak również Czesi też dołożyli swoje

na przykład? Nie znalazłem żadnego istniejącego obiektu architektonicznego, który mógł być autorstwa czeskiego. Czechów, jako członków narodu, a nie przynależności państwowej.
Ja kiedys pilam w knajpie we Wroclawiu bardzo dobre czeskie piwo! Uwazam to za duzy wklad kultury czeskiej w zycie tego miasta! :D
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 19 marca 2015, 13:02

buba pisze:Jak zrobilam sobie kiedys wycieczke po radzieckich sladach we Lwowie (pomniki, mozaiki, ruiny) to tez na wszystkich forach zaraz dostalam po uszach, bo Lwow to polskie miasto i nalezy go zwiedzac inaczej....
zadziwiające jest to, że ludziom nie wystarczy już mówić innym jak i z kim mają sypiać, co oglądać i słuchać, ale nawet jak zwiedzać ;)

buba pisze:Ja kiedys pilam w knajpie we Wroclawiu bardzo dobre czeskie piwo! Uwazam to za duzy wklad kultury czeskiej w zycie tego miasta!
piwo to nie architektura :P

ale bardzo mi się podoba, gdy się idzie wokół tych knajpek przy dworcu, że w niemal każdej leją już coś czeskiego albo z polskich małych browarów, a syf jest w odwrocie. Szkoda tylko, że przy okazji niemal wszędzie liczą sobie ceny, na które Czesi wyszliby ze śmiechem ;)
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 21 marca 2015, 10:34

Globtroterka pisze:Dwa dni temu odkryłam trzy miejsca w Warszawie, gdzie można
taką figurę zobaczyć
czyli zapewne stoi ona tam od niedawna... może od otwarcia kaplicy? choć teraz stoi w innym miejscu, czyżby kaplica już w remoncie? :D

Globtroterka pisze:A tak w ogóle to niebanalną trasę stworzyłeś. I ciekawą masz pasję.
Te tereny odwiedzam bardzo rzadko, więc tym bardziej cieszę się,
że mogłam się dowiedzieć tylu nowych rzeczy.
dzięki :)
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 23 kwietnia 2015, 0:17

odcinek drugi to wędrówka po cmentarzach...

Stary Cmentarz Żydowski
przy ulicy Ślężnej (Lohestraße) to prawdziwa perełka, nie tylko na skalę Śląska czy Polski, ale i Europy. 4,6 ha, 12 tysięcy nagrobków, często o bardzo wysokiej wartości historycznej. Spoczywają tutaj Żydzi zasłużeni dla Breslau, ale też wyznawcy judaizmu z innych terenów.

Cmentarz założono w 1856, a ostatni pochówek odbył się już w mrocznym 1943 roku. Mimo tragicznych wydarzeń wojennych kirkut przetrwał i to w całkiem niezłej formie, porównując go do innych śląskich nekropolii żydowskich. Dziś jest oddziałem Muzeum Miejskiego jako Muzeum Sztuki Cmentarnej.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

W sobotnie popołudnie panuje w środku cisza i gdyby nie wyjące w oddali syreny policyjne można by odnieść wrażenie, że cofnęliśmy się w czasie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

W 1945 roku na cmentarzu i w okolicach toczyły się walki, co widać na wielu nagrobkach - wygląda to tak, jakby wojna skończyła się całkiem niedawno...
Obrazek
Obrazek

Nagrobki, jak to na cmentarzu, są rozmaite - od tych bardzo skromnych do porażających nawet dziś swoim przepychem. Chyba najbardziej okazałe jest mauzoleum rodziny Schottlaender - kupców i filantropów.
Obrazek

Przez niektóre grobowce, jak Kolkerów, można przejść na sąsiednią alejkę, wcześniej niewidoczną.
Obrazek

Kaufmannowie zafundowali sobie styl mauretański.
Obrazek

Jest piramida...
Obrazek

...sala tronowa.
Obrazek

Wśród osób znanych wyróżnia się nagrobek Ferdinanda Lasalla - założyciela pierwszej niemieckiej partii robotniczej.
Obrazek

Kiedyś wyglądał on bardziej okazale, a jego tylna strona (od ulicy) była na początku lat 30. miejscem walki politycznej komunistów i nazistów. Po wojnie pomnik odnowiły polskie władze - co ciekawe, umieściły na nim napisy po wyklętym wówczas we Wrocławiu języku niemieckim. Najwyraźniej towarzysz Lasall miał taryfę ulgową ;)

Ciekawy jest nagrobek szachisty Arnolda Schottländera z piękną inskrypcją: "Jego ciało było słabe ale duch silny" (poruszał się on na wózku).
Obrazek

Z innej tematyki - zwieńczenie grobu porucznika artylerii Georga Lemberga, poległego w 1917 roku.
Obrazek

Tablica poświęcona wielu Żydom poległym w czasie Wielkiej Wojny jest przy wejściu.
Obrazek

Jak widać, w starciu przyroda kontra człowiek często ta pierwsza jest górą.
Obrazek

Kolejnym etapem miał być Nowy Cmentarz Żydowski przy ulicy Lotniczej (Berliner Chaussee, Flughafen Strasse) - założony na początku XX wieku jest nadal czynny. Niestety, zaraz za bramą przestało być miło...
Obrazek

Podchodzi pan "opiekun" kirkutu. Wyprasza za bramę. Cmentarz jest zamknięty. Co innego pisze przy bramie i na oficjalnej stronie Gminy Wyznaniowej, która teraz nim zawiaduje - w niedzielę jest otwarty! Co więcej, gmina wręcz podaje ceny biletów wstępu!

Nie, proszę pana, trzeba umieć czytać ze zrozumieniem - odpowiada opiekun. - Tam pisze, że jest otwarty dla odwiedzających, a nie zwiedzających!

Szczęka opada... ponoć nie ma zgody odpowiednich służb na oficjalne otwarcie cmentarza i opiekun boi się, że jak coś spadnie na łeb, to on za to odpowie. Rozumiem, ale dlaczego takiej informacji nigdzie się nie podaje?! No tak, ale tam jest mowa o odwiedzających, nie zwiedzających - z tego wynika, że odwiedzając kirkut nie narażamy opiekuna na straty, a zwiedzając tak... Typowa polska paranoja, tym bardziej, że na stronie Gminy Żydowskiej jak byk pisze o ZWIEDZANIU. Na pytanie czy można chociaż podejść kawałek i zrobić kilka zdjęć pada odpowiedź, że fotografowanie jest możliwe wyłącznie za zgodą zarządcy! :o-o No dobra, z takim cyrkiem to się jeszcze na cmentarzu nie spotkałem...

Mail wysłany do Gminy Żydowskiej we Wrocławiu pozostaje na razie bez odpowiedzi. Może mogłem użyć kilku wulgaryzmów, to przynajmniej by mi odpisali, że jestem antysemitą.

Ponoć kirkut ma być otwarty również dla podejrzanych zwiedzających od maja, ale nie wiem czy tam warto wracać (choć to piąty pod względem wielkości kirkut w Polsce)... Pozostało zrobienie kilku zdjęć zza płotu - na środku jest tolos - kolejny pomnik poświęcony poległym.
Obrazek
Obrazek

Z boku stoją ruiny budynku przedpogrzebowego, który łączył się z nieistniejącą już kaplicą.
Obrazek

Ślady po kulach również występują tutaj obficie...
Obrazek

Zmieniamy wyznanie - cmentarz św. Ducha, założony w 1918 roku jako Friedhof St. Heinrich. Na pierwszy rzut oka zwyczajnie zwyczajny.
Obrazek

Jednak przy głównej alejce jest konstrukcja, na którą zapewne wiele osób nie zwraca uwagi - pomnik poległych, postawiony w 1921 roku.
Obrazek

Na czterech słupach zachowały się częściowo tablice z nazwiskami.
Obrazek
Obrazek

Kilka niemieckich nagrobków wmurowano w niewielki murek pod samym kościołem.
Obrazek

Na końcu ulicy Grabiszyńskiej (Gräbschenerstrasse) znajdowały się kiedyś trzy rozległe cmentarze - Kommunal Friedhof in Graebschen I, II i III.

Centralnie w miejscu nieistniejącego krematorium stoi od paru lat Pomnik Wspólnej Pamięci - Denkmal des gemeinsamen Gedenkens.
Obrazek

Upamiętnia on dawne cmentarze Breslau, które zniknęły z powierzchni ziemi. W ścianę wmurowano nagrobki, odnalezione w 1989 roku w pewnym zakładzie kamieniarskim, gdzie przerabiano je na nowe. Odkupiło je miasto. Pomnik podzielony jest na cztery sektory - komunalny, ewangelicki, żydowski i komunalny - tak jak stare nekropolie.
Obrazek

Na ziemi leży płyta z listą nieistniejących cmentarzy - jest naprawdę długa. I w tym momencie nie sposób nie wspomnieć o polskich cmentarzach na Kresach. Często i słusznie przywołuje się ich zagładę jako barbarzyństwo, ale co zatem powiedzieć o tym co działo się choćby tutaj, kiedy praktycznie WSZYSTKIE przedwojenne cmentarze zostały zniszczone lub "odniemczone" i to znacznie skuteczniej niż robiły to władze sowieckie?

Miejsce na ten pomnik nie jest przypadkowe - do lat 60. XX wieku był tu Kommunal Friedhof III, a obecnie to park. Ludzie odpoczywają między drzewami, ale tak właściwie na grobach, bo nigdy nie przeprowadzono masowej ekshumacji (zresztą dokąd?). Uważny obserwator dojrzy wystające tu i ówdzie zamaskowane ślady po nekropolii - np. studni cmentarnej za drzewem...
Obrazek

...resztki bruku na byłych alejkach...
Obrazek

...a nawet, jak podejrzewam, pozostałości samego grobu.
Obrazek

Z Kommunal Friedhof I i III, zamienionych na miejsce wypoczynku (nr I chyba nawet wcześniej z racji dużego zniszczenia w czasie wojny), pozostały dwie większe kwatery - dziecięca (do odwiedzenia następnym razem) oraz żołnierzy włoskich.
Obrazek

Spoczywają na nim ciała ponad tysiąca jeńców wziętych do niewoli przez armię cesarską, głównie po bitwie pod Caporetto. Zmarli z powodu ran, chorób i ciężkich warunków.
Obrazek

Niektórzy już nawet po wojnie, rozejm nie przyniósł im wyzwolenia.
Obrazek

Kwaterę wydzielono z cmentarza komunalnego w 1927 roku i umieszczono w niej rzędy skromnych, kamiennych płyt.
Obrazek

Pośrodku stoi obelisk, na którym jakiś inteligentny "konserwator" tak podkreślał cyfry, że z lat 1940-1945 wyszło 1911-45...
Obrazek

Z kolei ten żołnierz zmarł 77 marca... widać wtedy mieli jakiś inny kalendarz.
Obrazek

Podobno pochowano też w tej kwaterze 20 żołnierzy aresztowanych przez Niemców po kapitulacji Włoch w 1943 i rozstrzelanych. Nie ma jednak po tym żadnego śladu, za to między włoskimi kamieniami leży kilka prawie nieczytelnych, prawdopodobnie znalezionych gdzieś w parku i tutaj przyniesionych.
Obrazek

Jedyną częścią z trzech niemieckich cmentarzy, która nadal pełni swe funkcje, jest nr II - dzisiaj Cmentarz Grabiszyński.
Obrazek

Do dziś stoją budynki administracyjne oraz ogromna kaplica (wygląda jak normalny kościół) niejakiej Karoline Gierth, służąca jako kaplica cmentarna.
Obrazek

Nagrobków z czasów Breslau ocalało ledwie kilka - tutaj odrestaurowane pozostałości rodziny Oswald Pueschel.
Obrazek

W starych grobach zadomowili się nowi mieszkańcy.
Obrazek

Skoro mowa o Breslau to nie sposób pominąć zakończenia istnienia tego bytu... po sąsiedzku od Włochów jest Cmentarz Żołnierzy Polskich, założony na sztucznym kopcu.
Obrazek
Obrazek

Z widokiem na Ślężę (Zobten) leżą tutaj żołnierze Września, zmarli w niewoli, ci z II Armii WP, którzy zginęli pod koniec wojny i jakaś grupa ofiar rozstrzeliwań.
Obrazek

Cmentarz Oficerów Radzieckich, którzy padli w bojach o Festung Breslau, jest dobrze znany wszystkim jadącym z centrum w kierunku autostrady - strzegą go cztery czołgi i dwie armato-haubice, biorące udział w ówczesnych walkach.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Cmentarz zaczęto tworzyć jeszcze w czasie, gdy było słychać strzały. Oprócz oficerów radzieckich pochowano na nim także dwóch Niemców z komunistycznych oddziałów dywersyjnych, działających w mieście w ostatnich dniach agonii miasta.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Cała galeria z cmentarzy:
https://picasaweb.google.com/1103445063 ... uCmentarze#
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
ODPOWIEDZ