5-12.02.2015 - Teneryfa - Udało się!!!

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Tilia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1073
Rejestracja: 21 listopada 2008, 20:16

Post autor: Tilia » 28 lutego 2015, 15:18

Ekscytujące :!: to przejście z zimy na lato,czy odwrotnie,w przeciągu paru minut jest niesamowite.Roślinność piękna:!: Widziałam takie opuncje na Elbie a kwiaty agawy wzięłam za przewalające się drzewa :)
Ja też Cię podziwiam,że byłaś w stanie zabrać te wszystkie rzeczy,przecież oprócz ubrania miałaś namiot więc i śpiwory,sprzęt do gotowania itp.Ja mam mieć tylko bagaż podręczny i już zaczynam się bać,że czegoś zabraknie......
Czytam,oglądam z zainteresowaniem i będę śledzić kiedy będziesz się tam powtórnie wybierać.
"Niech wiatr zawsze Ci wieje w plecy, a słońce świeci w twarz, niech wiatry przeznaczenia zaniosą Cię do nieba byś zatańczyła z gwiazdami!!
Awatar użytkownika
Mosorczyk
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 454
Rejestracja: 04 grudnia 2006, 11:45
Kontakt:

Post autor: Mosorczyk » 28 lutego 2015, 20:42

I ja z zaciekawieniem przeczytałem tą relację. Teneryfa jest niesamowita pod wieloma względami. Zaciekawiła mnie ta relacja, bo też mam w planach tam jechać no i osobiście poznałem JolęR na klubowym zjeździe :).

Jolu - cóż mogę powiedzieć? Mogę tylko pogratulować niesamowitych wrażeń, tej zmienności klimatu, zdobycia szczytu i tych fenomenalnych widoków z okolic kaldery. Te chmury robią ogromne wrażenie! Ale jeszcze większe wrażenie wywierają wrzośce, które mają około 12m wysokości, podczas, gdy nasze wrzosy mają kilkanaście centymetrów wysokości... Tam wszystko rośnie gigantyczne ze względu na to, co kiedyś wyrzucił wulkan i stąd gleby są bardzo żyzne. Sosny które rosną na tej wyspie też mają ciekawą właściwość, bo wodę pobierają z powietrza za pomocą igiełek, gdy jest mglisto, a nie jak to jest u "normalnego" drzewa - przez korzenie.

Odpowiem Ci jeszcze na to pytanie:
Dżola Ry pisze:I mam pytanie - co to są te potężne koła, które z góry były widoczne w ogromnych ilościach prawdopodobnie nad Francją ew. Hiszpanią? Ciągnęły się przez prawie godzinę
To sztuczne pola na glebach, gdzie występują bardzo marne opady deszczu. Mają kształt kół, bo na takich polach jest używany tryskaczowy system zraszania gleby. Znasz z pewnością Jezioro Aralskie. Ono prawie zniknęło właśnie od takich "kół", które widziałaś z samolotu. Z tego jeziora dostarczano zbyt duże ilości wody do takich systemów nawadniania gleby.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jezioro_Aralskie

Gratuluję Ci niezwykłych przeżyć i jesteś wielkim zbudowaniem dla innych, bo pokazujesz, że jeśli się chce to naprawdę można wszystko. To jest godne podziwu!
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 28 lutego 2015, 21:56

Dżola Ry "Udało się!!!" jak najbardziej tu pasuje. Widok wulkanu z tą chmurzastą białą kołderką - świetny. Różnorodność atrakcji jednego dnia powalająca.
Dżola Ry pisze:Jest zupa o ciekawym smaku i bogactwie składników - ziemniaki, makaron, fasola, kukurydza w kawałkach, mięso, dużo warzyw.
Gęsta - mam smaka i muszę coś teraz zjeść :)

Linki do filmików otwierają mi całą galerię danego dnia, a nie sam filmik. Tak ma być?
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
Anonymous

Post autor: Anonymous » 01 marca 2015, 21:31

Klimatyczna relacja :drink:
Dżola Ry pisze:KRK powiedział/-a:
Niestety na pytanie: "i jak wulkan?", usłyszałem jedynie "jaki wulkan?"
Trudno go tam nie zauważyć, jeśli tylko choć trochę przemieszcza się po wyspie. No chyba, że zna się tylko trasę "pokój - basen"
Kierownikiem wyjazdu byl szkrab w wieku przedszkolnym i priorytetem byly delfiny :)
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 03 marca 2015, 23:03

Dżola Ry pisze:Jak ten czas leci! Jeszcze niedawno wspominałaś mi w Niżnych o wyjeździe na Teneryfę w ferie, a tu już relacja z pobytu...
A teraz już Norwegia "atakuje" koniecznością podejmowania różnych pilnych decyzji... :)
Trudno mi czasem za sobą nadążyć :D
Mosorczyk pisze:Ale jeszcze większe wrażenie wywierają wrzośce, które mają około 12m wysokości, podczas, gdy nasze wrzosy mają kilkanaście centymetrów wysokości...
Tak wielkich jak piszesz nie zaobserwowałyśmy, ale 2-3 metrowe owszem :)

Obrazek
Linki do filmików otwierają mi całą galerię danego dnia, a nie sam filmik. Tak ma być?
Tak nie ma być. Każdy link jest do oddzielnego filmiku.
Ale mi na tablecie też robi się tak, jak Tobie. Może na Androidzie to tak działa?
p/s ja wiedziałam, ze tak będzie
Też lubię ten tekst Halamy :D

Zawładnęły mną inne sprawy, ale wkrótce będę kontynuować opowieść.
Zostały 2 pełne dni i ostatni z odlotem :)

Bardzo wszystkim serdecznie dziękuję za Wasze zainteresowanie, komentarze i wiele miłych słów
pod moim adresem :) :zakochany:
Tauzen
Turysta
Turysta
Posty: 636
Rejestracja: 23 lutego 2010, 15:30

Post autor: Tauzen » 03 marca 2015, 23:30

Dżola Ry pisze:A teraz już Norwegia "atakuje" koniecznością podejmowania różnych pilnych decyzji... :)
Trudno mi czasem za sobą nadążyć :D
Fiordy czy jakiś inny cel?
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 03 marca 2015, 23:37

Tauzen pisze:Fiordy czy jakiś inny cel?
Fiordy, Lofoty, Nordkapp, lodowce i co się jeszcze nawinie ;) - 6 tygodni włóczęgi :)
Tauzen
Turysta
Turysta
Posty: 636
Rejestracja: 23 lutego 2010, 15:30

Post autor: Tauzen » 04 marca 2015, 0:01

Łohoho, też bym tak chciał. Mi by wystarczył choćby tydzień.
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 04 marca 2015, 18:50

Dzień piąty

Obawy dotyczące nocy spędzonej w samochodzie okazały się całkowicie bezpodstawne - obie spałyśmy jak dzieci, mocnym, zdrowym snem :)
Żadnego porannego połamania! :jupi:
Mało tego - spodobało nam się, że nie trzeba tej infrastruktury noclegowej rozkładać i składać.
Toteż tak samo postanowiłyśmy spędzić pozostałe dwie noce naszego turnusu :)

O poranku, a nawet przed (Jola bezlitośnie nastawiała budzik na 7.00) poszłyśmy zrobić zdjęcia Gigantom. Marzyły mi się promienie wschodzącego słońca załamujące się na surowej skale... Przez poprzednie 2 miesiące wielokrotnie obserwowałam ten widok przez doskonałe kamery, rozmieszczone na całej wyspie.
Nic z tych rzeczy... :( Nie zasłużyłam chyba... :(
Poranek wstał chmurny i niefotogeniczny :(

Obrazek

Przez króciutką chwilkę słońce przebiło się przez wąską szczelinkę w chmurach i oświetliło pięknym odcieniem La Gomerę, ale nawet nie zdążyłam zrobić dobrego zdjęcia :/

Obrazek

Ponieważ wyjeżdżając nie miałyśmy określonego planu na konkretne dni, a jedynie listę miejsc, które chciałybyśmy zobaczyć, podczas śniadania przeanalizowałyśmy sytuację i postanowiłyśmy udać się dziś na północny-zachód wyspy, zobaczyć góry Teno i pojechać na północne wybrzeże.

W miejscowości Santiago del Teide przyciągnął naszą uwagę punkt, w którym - jak się okazało - można kupić bilety na rejs z dna wąwozu Masca (będącego na naszej liście na wysokim miejscu) do cywilizacji, czyli miasteczka Los Gigantes. Przy okazji dowiedziałyśmy się bardzo szczegółowo, jak całą "operację" przejścia wąwozu można zorganizować. Skąd i o której odjeżdżają motorówki, autobusy, ile kosztują itp.
Naprawdę przemysł turystyczny jest tu doskonale zorganizowany!
Postanowiłyśmy ten program wcielić w życie następnego dnia. :)

Podczas dotychczasowego poruszania się po wyspie nieraz przemknęła mi po głowie myśl, że te nasze słynne bieszczadzkie serpentyny nijak się mają do tutejszej właściwie jednej, wielkiej, niekończącej się serpentyny (z wyjątkiem autostrad na wybrzeżu, oczywiście).
Ale tego dnia miałam się przekonać, że to wszystko co dotychczas widziałam i tak nie ma startu do drogi Santiago del Teide - Buenavista del Norte!
Zakrętów o tak niewielkim promieniu, odcinków z tak ostrym spadkiem/podjazdem, a to wszystko na tak wąskiej drodze nigdy nie widziałam! Nawet nie wyobrażałam sobie, że takie mogą być :D
I sądzę, że Wy - czytając - wyobrażacie sobie wszystko bardziej łagodnie, niż to jest w rzeczywistości!
A do tego tą drogą jeździły autobusy! Aby mogły skręcić musiały zajmować oba pasy i na takich zakrętach zawiadamiały o swoim zbliżaniu się klaksonem. Na drodze jest wiele mijanek, do których często trzeba się wycofać, gdy jedzie duży pojazd. O tym, że niełatwo się tu minąć bez szwanku świadczy fakt, że ubezpieczenie wypożyczanego pojazdu nie obejmuje na Teneryfie lusterek bocznych!
Chyba, żeby jeszcze wzmocnić wrażenia co rusz są na tej drodze punkty widokowe. A że wciąż brakuje na nich miejsca, niejednokrotnie samochody, a nawet autobusy stają wprost na jezdni, blokując przejazd!
Bardzo żałuję, że nie poprosiłam Joli, aby nagrała jakieś filmiki - siedząc za kierownicą nie pomyślałam o tym :(

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Opisałam samą drogę, ale najważniejsze jest to, co było dokoła!
Cud, miód, malina! Oczywiście na żywo, bo z moimi brakami warsztatowymi w tych pochmurnych warunkach nie umiałam wydobyć tej urody w pełni...

Najpierw filmik: https://picasaweb.google.com/1151326283 ... 4878278002

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dojechałyśmy na n-ty punkt widokowy i postanowiłyśmy przejść się po okolicznych szczytach, z których każda ma w nazwie Baracan, a najwyższa jest ta ostatnia kulminacja - 1002 m n.p.m.

Obrazek

Trochę widoczków ze szlaku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na szczycie jest pięknie, szczególnie, że przyświeciło akurat słoneczko!
Filmik ze szczytowania:
https://picasaweb.google.com/1151326283 ... 9654151058

Ja wchodzę bezszlakowo na jeszcze jedną kulminację, bo bardzo jestem ciekawa, co też za wieżyczka z niego wystaje? :hmmm:
Jak się okazało - nic ciekawego. Takie betony spotykałam także na innych szczytach.

Obrazek

Potem zjeżdżamy na północne wybrzeże, jemy obiad przy dźwiękach bębnów z pobliskiej szkoły - to zapewne próba przed korowodem, bo właśnie rozpoczął się tu karnawał. Jola nagrała tych bębniarzy :)

https://picasaweb.google.com/1151326283 ... 4079559298

Posilone jedziemy dalej - tym razem celem jest miasteczko.
Garachico założone w 1496 roku przez 2 wieki było najważniejszym miastem, a przede wszystkim portem Teneryfy. Potem osuwisko ziemi, które zniszczyło część miasta i portu, oraz pozbawiło życia 100 mieszkańców, a ostatecznie wybuch wulkanu Trevejo, po którym port przestał istnieć przyczyniły się do upadku znaczenia tego miasta.

Teraz jest małym ślicznym miasteczkiem turystycznym.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrzeża Garachico:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W okolicy (i na całej wyspie) jest mnóstwo plantacji bananowców!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Naiwnie myślałyśmy, że w takich warunkach banany dojrzewają naturalnie - dopóki w Garachico nie przeciął nam drogi samochód przywożący banany do dojrzewalni :/

Obrazek

I jeszcze kilka obrazków z nocnego Garachico :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Pozostałe zdjęcia z tego dnia: https://picasaweb.google.com/1151326283 ... 1002201502

c.d.n.
Awatar użytkownika
Alina
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 392
Rejestracja: 19 czerwca 2011, 23:34

Post autor: Alina » 04 marca 2015, 19:17

Jola,jesteś SUPER kierowca. W nizenanych warunkach widzę,że radziłaś sobie znakomicie i nawet ogarniałaś widoki dookoła. :brawo:
Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów.
goska
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 909
Rejestracja: 13 listopada 2011, 21:51

Post autor: goska » 04 marca 2015, 19:36

Co odcinek to widoki coraz piękniejsze :shock: brak słów.
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
Awatar użytkownika
dani
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 128
Rejestracja: 06 stycznia 2014, 18:18

Post autor: dani » 04 marca 2015, 19:37

....wreeeeeeeeeeeeeeeeeeeeszcie...już się doczekać nie mogłam....!!!!
uwielbiam...i napatrzyć i nadziwić się nie mogę....
Awatar użytkownika
Barbórka
Turysta
Turysta
Posty: 949
Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:12

Post autor: Barbórka » 04 marca 2015, 20:00

Te kaktusy i aloesy są gigantyczne :D ja jestem fanką aloesów ale mój hodowlany nigdy nie osiągnie takich wielkości :lol:
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 04 marca 2015, 21:43

Czytam z dużą ciekawością Twoją relację z tak fajnej wyprawy. Czekam z niecierpliwością na dalsze części.
Dżola Ry pisze:Zakrętów o tak niewielkim promieniu, odcinków z tak ostrym spadkiem/podjazdem, a to wszystko na tak wąskiej drodze nigdy nie widziałam! Nawet nie wyobrażałam sobie, że takie mogą być
Proponuje pojechać na Rodos lub Korfu, tam też są podobne "autostrady" na samochód osobowy i osiłka. Albo bliżej przejechać drogą z Miszkolca do Egeru przez Puszczę Bukową, trójkę tylko raz udało mi się włączyć.
Roślinność powala, ale w tamtym klimacie trudno o inną.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 04 marca 2015, 22:02

Dżola Ry pisze:Poranek wstał chmurny i niefotogeniczny
Ale te klify nawet w cieniu są bajkowe :)

A to piwo na ostatnim zdjęciu: jaką ma pełną nazwę? "....RADA"
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
ODPOWIEDZ