02-05.01.2015. Tatry-Gorce. Na dobry początek roku :)
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
02-05.01.2015. Tatry-Gorce. Na dobry początek roku :)
Rok zaczyna się "długim weekendem", więc grzech siedzieć w domu. Składanie ekipy szło dość opornie, ale w końcu jakoś się udało. Wieczorem pierwszego dnia roku 2015 aaig, GosiaB i ja wylądowaliśmy w Zakopanem. Rano 2 stycznia dojechał adamek i z nim wybrałem się do Kir. Dziewczyny postanowiły pochodzić tego dnia gdzie indziej.
My po przejściu Doliny Kościeliskiej zakotwiczyliśmy w schronisku Ornak. Tam dopadły nas Dani i Dżola Ry z koleżankami. Po krótkim spotkaniu pożegnaliśmy dziewczyny i ruszyliśmy na Iwaniacką Przełęcz by zobaczyć "co dalej".
Po zasięgnięciu języka od schodzących turystów dowiedzieliśmy się, ze u góry "sakramencko wieje".
No cóż – trzeba to sprawdzić Ruszyliśmy więc na Ornak. Wkrótce zaczęły się widoki
W wyższej części podejścia faktycznie zaczęło solidnie dmuchać, ale postanowiliśmy dotrzeć do celu. Po drodze było na co popatrzeć
Po wejściu na grań wyszło, że faktycznie "sakramencko wieje". Ciężko się było na nogach utrzymać, na dodatek wicher niósł tumany lodowych igiełek siekących twarz. Pikniku w takich warunkach raczej nie urządzimy, więc po paru fotkach trzeba zrobić odwrót.
Tym bardziej, że pogoda się psuła: chmury schodziły coraz niżej, nim zeszliśmy do poziomu lasu to już nawet Kominiarski wierch był zakryty.
W lesie dopadła nas mżawka...brrr. Przy blasku czołówki dotarliśmy do schroniska na nocleg.
Sobota 3 stycznia. Z dziewczynami i Adrianem ( który miał rano dojechać ) umówiliśmy się o 8 rano w Kuźnicach. Były szybsze, więc dopadliśmy je dopiero przed schroniskiem na Hali Kondratowej. Tam śniadanie i w drogę. Z upływem czasu pogoda się klarowała systematycznie
W końcu dotarliśmy na Przełęcz pod Kopą.
Wkrótce ukazała się naszym oczom słowacka strona
ale też na grani odczuliśmy całą siłę wiatru, jaki hulał tego dnia między szczytami. Miałem w planie zrobić jakiś kawałek Czerwonych Wierchów, ale wiatr był uciążliwy. Pogodziłem się z faktem, że trzeba poprzestać tylko na Kopie Kondradzkiej
Zeszliśmy drugą stroną i po ponownej wizycie w schronisku wróciliśmy przed zmierzchem do Kuźnic. Dżola Ry, adamek i adrians_osw wrócili do domów, a nasza trójka na kwaterę w Zakopanem.
4 stycznia – niedziela. Pogoda się zmieniła ( bo trudno powiedzieć, że zepsuła ). Pełne zachmurzenie i opady śniegu. Tego poranka umówiliśmy się więc na lajtowy spacerek w dolinkach. Do towarzystwa zgłosiła się HalinkaŚ i Grzegorz z Wojtusiem. Podjechaliśmy autem na parking przy Hurkotnej Polanie. Stamtąd zielonym szlakiem zrobiliśmy spacer do Rusinowej Polany, a po zejściu do Wiktorówek wprosiliśmy się do tamtejszego kościółka na mszę. Śniegu nasypało dużo i zrobiła się śliczna zima.
Po mszy i popasie ruszyliśmy w drogę powrotną tą samą trasą.
Na koniec jeszcze obiad w Małym Cichem i powrót do Zakopanego. Śnieg cały czas sypał.
Dzień ostatni: poniedziałek 5 stycznia. Przez noc dowaliło jeszcze sporo śniegu, więc zrezygnowaliśmy z myśli o Tatrach. Ścierało się kilka koncepcji, ale ostatecznie wygrał Turbacz. Po krótkiej przejażdżce zostawiliśmy auto na rogatkach Nowego Targu i z Długiej Polany ruszyliśmy zielonym szlakiem w kierunku Turbacza.
Opad śniegu z ostatnich kilkudziesięciu godzin bajkowo otulił okolicę:
Niestety, chmury skutecznie uniemożliwiły nam podziwianie Tatr
Z nabieraniem wysokości śniegu przybywało tak, że momentami musieliśmy się przedzierać przez zaspy po pas
Ale w końcu dotarliśmy do schroniska na drugie śniadanie
Potem jeszcze "szczytowanie"
i powrót żółtym szlakiem, ciesząc się wciąż zimowymi klimatami
A dziś za oknem pada deszcz i po śniegu nie zostało śladu. Tym większa satysfakcja, że udało nam się "wstrzelić" w te kilka dni prawdziwie zimowej aury
Bardzo miło było się z Wami znowu spotkać: Dani, Dżola Ry, HalinkaŚ, adamek, adrians_osw, Grzegorz i Wojtuś. GosiB i aaig szczególne czułości za wspólną podróż i noclegowanie
Reszta moich fotek:
https://plus.google.com/photos/10202455 ... 3132357969
Foto Adrian:
https://plus.google.com/photos/10915084 ... banner=pwa
Foto Halinka:
https://plus.google.com/photos/+HalinaS ... banner=pwa
Foto Jola:
https://plus.google.com/photos/11513262 ... banner=pwa
My po przejściu Doliny Kościeliskiej zakotwiczyliśmy w schronisku Ornak. Tam dopadły nas Dani i Dżola Ry z koleżankami. Po krótkim spotkaniu pożegnaliśmy dziewczyny i ruszyliśmy na Iwaniacką Przełęcz by zobaczyć "co dalej".
Po zasięgnięciu języka od schodzących turystów dowiedzieliśmy się, ze u góry "sakramencko wieje".
No cóż – trzeba to sprawdzić Ruszyliśmy więc na Ornak. Wkrótce zaczęły się widoki
W wyższej części podejścia faktycznie zaczęło solidnie dmuchać, ale postanowiliśmy dotrzeć do celu. Po drodze było na co popatrzeć
Po wejściu na grań wyszło, że faktycznie "sakramencko wieje". Ciężko się było na nogach utrzymać, na dodatek wicher niósł tumany lodowych igiełek siekących twarz. Pikniku w takich warunkach raczej nie urządzimy, więc po paru fotkach trzeba zrobić odwrót.
Tym bardziej, że pogoda się psuła: chmury schodziły coraz niżej, nim zeszliśmy do poziomu lasu to już nawet Kominiarski wierch był zakryty.
W lesie dopadła nas mżawka...brrr. Przy blasku czołówki dotarliśmy do schroniska na nocleg.
Sobota 3 stycznia. Z dziewczynami i Adrianem ( który miał rano dojechać ) umówiliśmy się o 8 rano w Kuźnicach. Były szybsze, więc dopadliśmy je dopiero przed schroniskiem na Hali Kondratowej. Tam śniadanie i w drogę. Z upływem czasu pogoda się klarowała systematycznie
W końcu dotarliśmy na Przełęcz pod Kopą.
Wkrótce ukazała się naszym oczom słowacka strona
ale też na grani odczuliśmy całą siłę wiatru, jaki hulał tego dnia między szczytami. Miałem w planie zrobić jakiś kawałek Czerwonych Wierchów, ale wiatr był uciążliwy. Pogodziłem się z faktem, że trzeba poprzestać tylko na Kopie Kondradzkiej
Zeszliśmy drugą stroną i po ponownej wizycie w schronisku wróciliśmy przed zmierzchem do Kuźnic. Dżola Ry, adamek i adrians_osw wrócili do domów, a nasza trójka na kwaterę w Zakopanem.
4 stycznia – niedziela. Pogoda się zmieniła ( bo trudno powiedzieć, że zepsuła ). Pełne zachmurzenie i opady śniegu. Tego poranka umówiliśmy się więc na lajtowy spacerek w dolinkach. Do towarzystwa zgłosiła się HalinkaŚ i Grzegorz z Wojtusiem. Podjechaliśmy autem na parking przy Hurkotnej Polanie. Stamtąd zielonym szlakiem zrobiliśmy spacer do Rusinowej Polany, a po zejściu do Wiktorówek wprosiliśmy się do tamtejszego kościółka na mszę. Śniegu nasypało dużo i zrobiła się śliczna zima.
Po mszy i popasie ruszyliśmy w drogę powrotną tą samą trasą.
Na koniec jeszcze obiad w Małym Cichem i powrót do Zakopanego. Śnieg cały czas sypał.
Dzień ostatni: poniedziałek 5 stycznia. Przez noc dowaliło jeszcze sporo śniegu, więc zrezygnowaliśmy z myśli o Tatrach. Ścierało się kilka koncepcji, ale ostatecznie wygrał Turbacz. Po krótkiej przejażdżce zostawiliśmy auto na rogatkach Nowego Targu i z Długiej Polany ruszyliśmy zielonym szlakiem w kierunku Turbacza.
Opad śniegu z ostatnich kilkudziesięciu godzin bajkowo otulił okolicę:
Niestety, chmury skutecznie uniemożliwiły nam podziwianie Tatr
Z nabieraniem wysokości śniegu przybywało tak, że momentami musieliśmy się przedzierać przez zaspy po pas
Ale w końcu dotarliśmy do schroniska na drugie śniadanie
Potem jeszcze "szczytowanie"
i powrót żółtym szlakiem, ciesząc się wciąż zimowymi klimatami
A dziś za oknem pada deszcz i po śniegu nie zostało śladu. Tym większa satysfakcja, że udało nam się "wstrzelić" w te kilka dni prawdziwie zimowej aury
Bardzo miło było się z Wami znowu spotkać: Dani, Dżola Ry, HalinkaŚ, adamek, adrians_osw, Grzegorz i Wojtuś. GosiB i aaig szczególne czułości za wspólną podróż i noclegowanie
Reszta moich fotek:
https://plus.google.com/photos/10202455 ... 3132357969
Foto Adrian:
https://plus.google.com/photos/10915084 ... banner=pwa
Foto Halinka:
https://plus.google.com/photos/+HalinaS ... banner=pwa
Foto Jola:
https://plus.google.com/photos/11513262 ... banner=pwa
Ostatnio zmieniony 11 stycznia 2015, 10:45 przez Grochu, łącznie zmieniany 2 razy.
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
-
- Członek Klubu
- Posty: 1192
- Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22
Fajnie było przyłączyć się choć na jeden dzień
Kilka moich zdjęć: https://picasaweb.google.com/1091508489 ... opa3012015
Kilka moich zdjęć: https://picasaweb.google.com/1091508489 ... opa3012015
--->>>flickr<<<---
I mnie niezmiernie miło było spotkać się i wspólnie spędzić fajnie dzień z GosiąB, aaig, Grochem, Grzegorzem i Wojtusiem. Pomimo niesprzyjającej widoczności i wzmagającej się śnieżycy humory nam dopisały, nie było dla nas rzeczy niemożliwych, a zwłaszcza dla Wojtusia, który pokazał nam jak się można bawić w śniegu
Trochę moich zdjęć z tego dnia;
https://picasaweb.google.com/1082561263 ... directlink
Trochę moich zdjęć z tego dnia;
https://picasaweb.google.com/1082561263 ... directlink
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
Właśnie dopadamy (choć już bez Dani, niestety )Grochu pisze: Tam dopadły nas Dani i Dżola Ry z koleżankami.
No i jeszcze zbioróweczka z wycieczki na Kopę.
Bardzo dziękuję towarzyszom moich wycieczek
To był wspaniały! *) początek roku!
Moje zdjęcia (te same, co w mojej relacji, ale może ktoś tam nie zajrzał, a tu się zaciekawi? ): https://picasaweb.google.com/1151326283 ... 0143012015
--------------------------------------------
*) Nie wiem, czy już ten przymiotnik zastrzeżony? Może jakieś tantiemy trza płacić?
Sorry za pobudkę o 7 ranogoska pisze:myślami byłam z Wami.
A Ty myślisz - czemu my tacy wszyscy pochyleni w lewo na drugim zdjęciu Joli?PiotrekP pisze:na zdjęciach nic nie wieje
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Tutaj poważne Grzechy odchodzą, a ja w tym roku jeszcze nie grzeszył
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Grzechem Grzecha jest pokazywanie takich cudnych zdjęć prawdziwej zimy tym, którzy mogą na nią tylko wirtualnie popatrzeć!
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl
mea maxima culpa - ale nie obiecuję poprawyWiolcia pisze:Grzechem Grzecha jest pokazywanie takich cudnych zdjęć prawdziwej zimy tym, którzy mogą na nią tylko wirtualnie popatrzeć!
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
I wcale na nią nie liczę - a wręcz przeciwnie, liczę na więcej zdjęć, bo fajne są!Grochu pisze:mea maxima culpa - ale nie obiecuję poprawyWiolcia pisze:Grzechem Grzecha jest pokazywanie takich cudnych zdjęć prawdziwej zimy tym, którzy mogą na nią tylko wirtualnie popatrzeć!
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl