Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Upalny dzień na Jurze w okolicach Jerzmanowic.
Pszenica.
Kukurydza.
Pole.
Tobi oceniający wąską półkę skalną.
Zmieścił się.
Powoli zabudują tu wszystko.
Kukurydziana miedza.
Wziąłem 20 zł i stać mnie było tylko na jedno małe piwo 0,33 l.
Nie ma inflacji wcale
Grodzisko, kawał skały.
Widok z góry.
Tobi w skale.
Tobi zadowolony.
Grodzisko, widok wstecz.
Taka luzacka wycieczka w ten upalny dzień
Pszenica.
Kukurydza.
Pole.
Tobi oceniający wąską półkę skalną.
Zmieścił się.
Powoli zabudują tu wszystko.
Kukurydziana miedza.
Wziąłem 20 zł i stać mnie było tylko na jedno małe piwo 0,33 l.
Nie ma inflacji wcale
Grodzisko, kawał skały.
Widok z góry.
Tobi w skale.
Tobi zadowolony.
Grodzisko, widok wstecz.
Taka luzacka wycieczka w ten upalny dzień
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Kolejna Jura. Tym razem udało się trafić w nowe miejsce. Skałki w okolicach Kluczy.
Tobi wspina się używając głowy. Tutaj widać, jak zapiera się głową o krawędź szczeliny, rekompensując w ten sposób brak chwytnych przednich kończyn.
Tam gdzie się nie da wyjść, można dolecieć.
Niestety zamiast pochwał, musi zmierzyć się z hejtem w internecie. Co za czasy. Zero empatii dla biednego pieska ze schroniska
Zapuściliśmy się w las.
Gdzie znaleźliśmy ciekawe formy skalne.
Oraz jaskinię.
I taka to była mała wycieczka.
Tobi wspina się używając głowy. Tutaj widać, jak zapiera się głową o krawędź szczeliny, rekompensując w ten sposób brak chwytnych przednich kończyn.
Tam gdzie się nie da wyjść, można dolecieć.
Niestety zamiast pochwał, musi zmierzyć się z hejtem w internecie. Co za czasy. Zero empatii dla biednego pieska ze schroniska
Zapuściliśmy się w las.
Gdzie znaleźliśmy ciekawe formy skalne.
Oraz jaskinię.
I taka to była mała wycieczka.
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Po wczorajszej Fatrze dzisiaj tylko spacer.
Miałem nie brać aparatu, ale w ostatniej chwili wziąłem.
Jak zwykle udaliśmy się do Gródka na piechotę.
Abboretum.
Gródek.
Droga powrotna. Fajne obłoczki.
Gródek staje się coraz bardziej popularny.
Ciekawe kiedy zaczną kasować za parking albo zrobią bilety na wejście?
Na razie wszystko darmowe.
Miałem nie brać aparatu, ale w ostatniej chwili wziąłem.
Jak zwykle udaliśmy się do Gródka na piechotę.
Abboretum.
Gródek.
Droga powrotna. Fajne obłoczki.
Gródek staje się coraz bardziej popularny.
Ciekawe kiedy zaczną kasować za parking albo zrobią bilety na wejście?
Na razie wszystko darmowe.
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Po dość intensywnym weekendzie przyszedł czas na odpoczynek w pracy zdalnej biurowej.
Jednak jak zobaczyłem prognozę, zmieniłem zdanie.
Pojechałem do Stróży i odpoczywałem w Pieninkach Skrzydlańskich.
Zielono jak wiosną. Praktycznie same łąki, pełno krów, małe pagórki.
Ciepło, słonecznie. Tobi zadowolony.
Szedłem powoli, najpierw czarnym szlakiem. Robiąc dużo zdjęć na wszystkie strony.
Kamieniołom pod Dolną Górą.
Czarny szlak idący przez główny grzbiet Pieninek Skrzydlańskich jest bardzo krótki. Kiedyś już go przeszliśmy i wracaliśmy bezszlakowo grzbietem od zachodniej strony. Dzisiaj przyszła pora na grzbiet wschodni. Aby się tam dostać, miałem do pokonania 3 małe potoki, płynące w cholernie głębokich kanionach. Dobrze, że Ukochanej nie było.
Po tych pagórkach przed godziną wędrowałem.
Wschodni grzbiet jest łagodniejszy.
Łopień i Mogielica.
Krowa i Mogielica.
Nie ma szlaku, nie ma drogi, nie ma nawet ścieżki.
Pojawiają się akcenty religijne.
Solidny kawał krzyża na pagórku Dział.
Widok na północ, tam gdzie się kończą góry.
Wracamy do auta, prosto pod słońce.
Popołudniowe kolorki.
Tym długim odkrytym grzbietem wędrowałem. W tle Kostrza, Kamionna, czyli wschodnie rejony Beskidy Wyspowego, gdzie mnie jeszcze nie było.
Widok na północ.
Słońce już nisko.
Od tych pagórków rano zaczynałem.
Zachód. A ja prawie na dole. Auto czeka przy kościele.
Fantastycznie wypocząłem. Tylko nogi trochę bolą
Jednak jak zobaczyłem prognozę, zmieniłem zdanie.
Pojechałem do Stróży i odpoczywałem w Pieninkach Skrzydlańskich.
Zielono jak wiosną. Praktycznie same łąki, pełno krów, małe pagórki.
Ciepło, słonecznie. Tobi zadowolony.
Szedłem powoli, najpierw czarnym szlakiem. Robiąc dużo zdjęć na wszystkie strony.
Kamieniołom pod Dolną Górą.
Czarny szlak idący przez główny grzbiet Pieninek Skrzydlańskich jest bardzo krótki. Kiedyś już go przeszliśmy i wracaliśmy bezszlakowo grzbietem od zachodniej strony. Dzisiaj przyszła pora na grzbiet wschodni. Aby się tam dostać, miałem do pokonania 3 małe potoki, płynące w cholernie głębokich kanionach. Dobrze, że Ukochanej nie było.
Po tych pagórkach przed godziną wędrowałem.
Wschodni grzbiet jest łagodniejszy.
Łopień i Mogielica.
Krowa i Mogielica.
Nie ma szlaku, nie ma drogi, nie ma nawet ścieżki.
Pojawiają się akcenty religijne.
Solidny kawał krzyża na pagórku Dział.
Widok na północ, tam gdzie się kończą góry.
Wracamy do auta, prosto pod słońce.
Popołudniowe kolorki.
Tym długim odkrytym grzbietem wędrowałem. W tle Kostrza, Kamionna, czyli wschodnie rejony Beskidy Wyspowego, gdzie mnie jeszcze nie było.
Widok na północ.
Słońce już nisko.
Od tych pagórków rano zaczynałem.
Zachód. A ja prawie na dole. Auto czeka przy kościele.
Fantastycznie wypocząłem. Tylko nogi trochę bolą
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Pożegnanie lata
Pojechaliśmy do Rycerki Dolnej, zaparkowaliśmy w okolicach Dworca PKP i ruszyliśmy na bezszlakowy grzbiet Oźnej, który kilka miesięcy temu bardzo nam się podobał, ale nie przeszliśy nim do samego końca. Teraz pora zobaczyć ten nieznany odcinek.
Powoli zaczyna się jesień.
Tak jak się spodziewałem, grzbiet jest widokowy.
W tym miejscu pożegnaliśmy się z nim i zeszliśmy do Rycerki Górnej.
Następnie bezszlakowo wyszliśmy na Praszywkę Wielką i był to kawał solidnego stromego podejścia. Dopiero pod koniec zrobiło się łagodniej.
Praszywka Mała - teraz idziemy tam.
Na Małej znowu najpiękniej, tak samo jak rok temu.
Tym razem trawersujemy ją całą schodząc wąską ścieżką z drugiej strony.
To zejście oferuje naprawdę sporo atrakcji dla miłośników chaszczowania.
Końcówka zejścia na szczęście drogą.
Takie kolorki podobają mnie się.
Teraz szlakiem na Mładą Horę.
Wyjście poszło ekspresem - 30 minut.
Niestety znowu nie starczyło czasu na Mładą Horę szczyt. A tam kolorki też ciekawe. Już drigi raz nam to ucieka, ale jak to mówią do 3 razy sztuka
Jak ktoś musi tabliczkować, to niech te tabliczki będą takie.
Wracamy czerwonym szlakiem do Rycerki, z widokami na Muńcuł.
Fajna letnia wycieczka w ciepły dzień, choć z samego rana było rześko. Wygląda, że lato się kończy. Jestem gotowy na jesień
W góry zawiozła nas nowa Toyotka Yaris. Jazda bardzo spokojna, bo Ukochana drzemała w aucie. Powrót w strasznych korkach, w okolicach Milówki, Węgierskiej Górki i Oświęcimia. W sumie droga wydłużyła się o godzinę. Spalanie wyszło 6,4 l. komfort jazdy do przyjęcia. Wygląda na to, ze da się tym autem jeździć normalnie w góry
Pojechaliśmy do Rycerki Dolnej, zaparkowaliśmy w okolicach Dworca PKP i ruszyliśmy na bezszlakowy grzbiet Oźnej, który kilka miesięcy temu bardzo nam się podobał, ale nie przeszliśy nim do samego końca. Teraz pora zobaczyć ten nieznany odcinek.
Powoli zaczyna się jesień.
Tak jak się spodziewałem, grzbiet jest widokowy.
W tym miejscu pożegnaliśmy się z nim i zeszliśmy do Rycerki Górnej.
Następnie bezszlakowo wyszliśmy na Praszywkę Wielką i był to kawał solidnego stromego podejścia. Dopiero pod koniec zrobiło się łagodniej.
Praszywka Mała - teraz idziemy tam.
Na Małej znowu najpiękniej, tak samo jak rok temu.
Tym razem trawersujemy ją całą schodząc wąską ścieżką z drugiej strony.
To zejście oferuje naprawdę sporo atrakcji dla miłośników chaszczowania.
Końcówka zejścia na szczęście drogą.
Takie kolorki podobają mnie się.
Teraz szlakiem na Mładą Horę.
Wyjście poszło ekspresem - 30 minut.
Niestety znowu nie starczyło czasu na Mładą Horę szczyt. A tam kolorki też ciekawe. Już drigi raz nam to ucieka, ale jak to mówią do 3 razy sztuka
Jak ktoś musi tabliczkować, to niech te tabliczki będą takie.
Wracamy czerwonym szlakiem do Rycerki, z widokami na Muńcuł.
Fajna letnia wycieczka w ciepły dzień, choć z samego rana było rześko. Wygląda, że lato się kończy. Jestem gotowy na jesień
W góry zawiozła nas nowa Toyotka Yaris. Jazda bardzo spokojna, bo Ukochana drzemała w aucie. Powrót w strasznych korkach, w okolicach Milówki, Węgierskiej Górki i Oświęcimia. W sumie droga wydłużyła się o godzinę. Spalanie wyszło 6,4 l. komfort jazdy do przyjęcia. Wygląda na to, ze da się tym autem jeździć normalnie w góry
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Tyle było gadki o sportowym Porsche... Ile ma litrów i koników? Hybryda? Czerwona? Pewnie droga i kilka miesięcy byliście na diecie. To nie dla mnie.sprocket73 pisze:W góry zawiozła nas nowa Toyotka Yaris. (...) Spalanie wyszło 6,4 l. komfort jazdy do przyjęcia. Wygląda na to, ze da się tym autem jeździć normalnie w góry
Moja "dziewica" pali 5,1 litra ON na setkę (przy klimie i masażu na przednich fotelach) - już pierwszego dnia lekko przycisnąłem pedał gazu i nieomal nie wyleciałem na rondzie. Teraz po dotarciu strach się bać przycisnąć mocniej pedał. Dobrobyt w czasach dobrej zmiany widać na każdym kroku.
@Kubeczek mający problemy z interpretacją mych postów pewnie jeździ trabantem jak rakietą. I jest szczęśliwy.
Enjoy your life - never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Ceper - tak jest kupiłem sobie Toyotę Yaris jako spełnienie życiowych marzeń o fajnym samochodzie
Mówię Ci, bestia nie auto
Mówię Ci, bestia nie auto
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
A mnie się udało "psa celebrytę" pogłaskać
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
A więc to z Tobą się minęliśmy
Tobi jest rozpoznawalny, na człowieka się uwagi nie zwraca
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Muszę przyznać, że kiedy zobaczyłem, że robią takie autko to oko mi się zaświeciło. Przyjemnie jest mieć tyle koników pod maską i do tego z możliwością tylnego napędu, ech... Tak że gratuluję zakupu. Teraz łyżka dziegciu - kolor wybrałeś do bani. Jeśli czerwony to tylko Tokio Red.
Życie. Taki Lewandowski błyszczy na boisku i w telewizorniach a ktoś wspomina o jego trenerach?sprocket73 pisze: ↑27 września 2021, 20:21Tobi jest rozpoznawalny, na człowieka się uwagi nie zwraca
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Nie było za dużego wyboru. Tylko taki odcień o nazwie "imperial red". Przez to, że jest metalizowany grubym ziarnem na zdjęciach w pełnym słońcu wychodzi inaczej, jaśniej niż w rzeczywistości. W realu jest ciemniejszy. Przyzwyczajam się do niego, bo do tej pory odcień Red Race od Forda podobał mi się najbardziej.włodarz pisze:Teraz łyżka dziegciu - kolor wybrałeś do bani. Jeśli czerwony to tylko Tokio Red.
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Wycieczka solidna, widać barwy jesieni, o fotach nie mówiąc. Cudne.
Zatrzymam się przy ostatniej fotce - wiesz, że nie grzeszę zazdrością, ale...
Jeśli tak lubisz kolor czerwony, to dlaczego nie masz zacisków hamulców w tymże kolorze? Aha, koników wiele, ino na bat zabrakło.
Jestem starszy od Ciebie, więc szaleństwa zostawiam w alkowie. Na trasie doceniam komfort (masaż) jazdy dziewicą, ale podczas jazdy Twoim autkiem może się zrobić gorąco. Wiesz gdzie? Właśnie. Zapomniałeś o wentylowanych fotelach?
Automat to norma, bo to udręka bez niego jeździć po mieście (trza się namachać wajchą wte i wewte), nie mówiąc już o aktywnym tempomacie.
W tym roku wspieram Twój bank 3 razy więcej niż w poprzednich latach (wzrost opłat Inteligo), dlatego mogłeś pozwolić sobie na odrobinę luksusu, czyli na pakiet VIP (między innymi nastrojowe oświetlenie wnętrza i system premium audio), który doceniłyby romantyczne artystki. Nie mów, że poszedłeś znów po taniości.
Zatrzymam się przy ostatniej fotce - wiesz, że nie grzeszę zazdrością, ale...
Jeśli tak lubisz kolor czerwony, to dlaczego nie masz zacisków hamulców w tymże kolorze? Aha, koników wiele, ino na bat zabrakło.
Jestem starszy od Ciebie, więc szaleństwa zostawiam w alkowie. Na trasie doceniam komfort (masaż) jazdy dziewicą, ale podczas jazdy Twoim autkiem może się zrobić gorąco. Wiesz gdzie? Właśnie. Zapomniałeś o wentylowanych fotelach?
Automat to norma, bo to udręka bez niego jeździć po mieście (trza się namachać wajchą wte i wewte), nie mówiąc już o aktywnym tempomacie.
W tym roku wspieram Twój bank 3 razy więcej niż w poprzednich latach (wzrost opłat Inteligo), dlatego mogłeś pozwolić sobie na odrobinę luksusu, czyli na pakiet VIP (między innymi nastrojowe oświetlenie wnętrza i system premium audio), który doceniłyby romantyczne artystki. Nie mów, że poszedłeś znów po taniości.
Enjoy your life - never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Musisz wspierać jeszcze bardziej!
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Śpię i mi rośnie. Teoretycznie, ale realnie bank pożera kilku Sobieskich za odsetki 0%, więc nie śpię spokojnie.
Praktycznie z roku na rok coraz więcej, zatem na 50-tkę kupisz se Porsche. Mi też chcieli wcisnąć Toyotę (Camry Executive), ale nie chciałem. Nie miała funkcji masażu i kilku bajerów, do tego hybryda. Fuj. Nie jestem bi...
Praktycznie z roku na rok coraz więcej, zatem na 50-tkę kupisz se Porsche. Mi też chcieli wcisnąć Toyotę (Camry Executive), ale nie chciałem. Nie miała funkcji masażu i kilku bajerów, do tego hybryda. Fuj. Nie jestem bi...
Ostatnio zmieniony 30 września 2021, 19:10 przez ceper, łącznie zmieniany 1 raz.
Enjoy your life - never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
- sprocket73
- Turysta
- Posty: 1063
- Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06