Czantoria od czeskiej strony

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3056
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Czantoria od czeskiej strony

Post autor: Pudelek » 20 października 2014, 23:35

Co można zrobić mając do dyspozycji pół wolnej soboty? Od razu przyszło na myśl pasmo najbliższe, czyli Beskid Śląski, ale co konkretnie? Hmm, w sumie dawno nie byłem na Wielkiej Czantorii, lecz to pachnie stonką... ale nigdy tam nie wchodziłem od czeskiej strony, więc jest jakiś pomysł!

Przyjeżdżamy do Nýdka i parkujemy na głównym placu i na dzień dobry kasują nas za parking, wrrr :| Plan szybkiego wyjścia na szlak torpeduje ta sympatyczna speluna zaraz obok :)
Obrazek

W środku kilku miejscowych, używających śląsko-góralskiej mieszaniny i słów na "k". Dziwują się, jak to, że z Polski, a wchodzimy na góry? Ano, my na odwrót :D

Szlak czerwony na górę wije się między gospodarstwami, niebo zachmurzone, widoczność słaba... Na polach sporo pasących się zwierząt.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Gdy wchodzimy w las dogania nas czeska wycieczka, wyjątkowo hałaśliwa :| Mija nas też kilku biegaczy - hardkorów...

Po drodze jest odbicie na pomnik Jiřího Třanovskego, czeskiego ewangelickiego kaznodziei ze Śląska Cieszyńskiego. Pomnik okazuje się tablicą, przymocowaną do skalnej ściany, będącej w przeszłości "Leśnym Kościołem" - miejsce, gdzie w ukryciu ewangelicy odbywali nabożeństwa na przełomie XVII i XVIII wieku.
Obrazek
Obrazek

Na chwilę wychodzi słońce...
Obrazek

Po jakiejś półtorej godzinie dochodzimy do granicy - do "schroniska" pod Czantorią. Trzeba przyznać, że od tej strony wygląda wyjątkowo szpetnie.
Obrazek

Od strony polskiej nieco lepiej, bo obito je częściowo drewnem, ale i tak niewiele zostało z dawnego schroniska Beskidenverein.
Obrazek

Po oczach walą zwłaszcza wielkie tablice z zakazem konsumpcji własnych zapasów... w środku jest zimno, bo drzwi otwarte na oścież. Kibel na klucz tylko dla klientów. Ceny piwa w koronach umiarkowane (w butelce tańsze niż lane), wybór jedzenia mały, ale generalnie jadalne (zwłaszcza gulasz).
Obrazek

To tak naprawdę bufet, bo noclegów już od dawna nie oferują. Ale w pobliskim polskim Ranczo to już w ogóle pusto.

Gdy ostatni raz szedłem szlakiem granicznym na szczyt to wokół był las. Teraz po polskiej stronie mocno wycięte...
Obrazek

Szczyt z oscypkami i piwopodobnymi sikami mijamy szybko, w kierunku Beskidka i następnie odbijamy z powrotem do Republiki Czeskiej na Rycerską Ścieżkę. Widać, że raczej mało uczęszczana (spotykamy jedną rodzinkę z dzieckiem).
Obrazek

Przez chwilę nawet siąpi, ale potem się przejaśnia - momentalnie robi się kolorowo i ciepło.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ponownie pojawia się szlak czerwony, którym szedłem na górę. Tym razem idąc w dół ignorujemy odbicie do centrum Nydka, wybieramy spacer drogą, znacznie bardziej widokową niż ścieżka przez las.
Obrazek
Obrazek

Pani wyprowadza torebkę i niezadowoloną kozę :D
Obrazek

Za stadem krów i byczków sterczy jakaś żelazna konstrukcja... to góra skoczni narciarskiej. Wybudowano ją w latach 30. z inicjatywy polskich działaczy zaolziańskich, przebudowano po wojnie - można było oddawać skoki na 70 metrów.
Obrazek
Obrazek

Dziś zarasta, ale na dole, w dolinie Górskiego Potoku, są dwie mniejsze, wyremontowane, z igielitem.
Obrazek

Kawałek dalej penzion w budynku stylizowanym na drewnianą chatę - wygląda to lepiej niż standardowe potworki noclegowe w polskich Beskidach.
Obrazek

Wracamy na parking w Nydku - idę po okolicy sprawdzić, czy, jak pisało na tablicach Ścieżki Rycerskiej, jest tutaj 7 knajp na kilometr kwadratowy. Doliczyłem się 5-ciu, ale pozostałe pewnie też gdzieś się czają. Wszystkie otwarte, a tymczasem u nas coraz trudniej znaleźć na wsiach miejsce gdzie można się napić :|
Obrazek

Na koniec zaglądam jeszcze do kościółka św. Mikołaja - renesansowa świątynia wybudowana została w 1576 roku przez ewangelików. Potem zagarnęli go katolicy (więc ewangelicy pozbawieni świątyń potajemnie zbierali się po lasach) i częściowo przebudowali. Dziś są tu nabożeństwa i po polsku i po czesku...

Obrazek

Ogólnie to szybka, fajna wycieczka przy dość zmiennej pogodzie - dobra alternatywa dla wchodzenia na Czantorię od polskiej strony :)
Galeria: https://picasaweb.google.com/1103445063 ... kiejStrony#
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
cezaryol
Turysta
Turysta
Posty: 237
Rejestracja: 13 lipca 2013, 22:26

Re: Czantoria od czeskiej strony

Post autor: cezaryol » 21 października 2014, 9:11

Pudelek pisze:Przyjeżdżamy do Nýdka i parkujemy na głównym placu i na dzień dobry kasują nas za parking, wrrr :|
Kilkadziesiąt metrów dalej, pod urzędem jest kilka bezpłatnych miejsc parkingowych, w soboty i święta ogólnodostępnych.
Awatar użytkownika
Robert J
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2285
Rejestracja: 25 grudnia 2011, 20:35

Post autor: Robert J » 21 października 2014, 9:15

Czerwonym szlakiem od czeskiej strony wjeżdżałem kilka lat temu na Czantorię. Jest znacznie ciekawiej jak od pl.

Pudelek pisze:Po jakiejś półtorej godzinie dochodzimy do granicy - do "schroniska" pod Czantorią. Trzeba przyznać, że od tej strony wygląda wyjątkowo szpetnie.
Od tej strony wygląda jak kolejne gospodarstwo... ;)
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3056
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 21 października 2014, 10:32

cezaryol pisze:Kilkadziesiąt metrów dalej, pod urzędem jest kilka bezpłatnych miejsc parkingowych, w soboty i święta ogólnodostępnych.
widziałem je po zejściu - nie spodziewałem się, że w centrum będą w sobotę kasować, a potem nie chciało mi się przestawiać...

Robert J pisze:Od tej strony wygląda jak kolejne gospodarstwo...
i to mocno zaniedbane gospodarstwo ;)
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
cezaryol
Turysta
Turysta
Posty: 237
Rejestracja: 13 lipca 2013, 22:26

Post autor: cezaryol » 21 października 2014, 10:36

A ja skorzystałem z miejsca pod urzędem niejako z przymusu, bo na głównym parkingu wszystko było zajęte :)
Awatar użytkownika
Tilia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1073
Rejestracja: 21 listopada 2008, 20:16

Post autor: Tilia » 21 października 2014, 10:51

dobra zachęta :!: :!: jeszcze od tej strony nie wychodziłam na Czantorię ale teraz ,Twoja relacja ,mnie do tego zmotywuje :!:
czas super spędzony.zdjęcia fajne.
"Niech wiatr zawsze Ci wieje w plecy, a słońce świeci w twarz, niech wiatry przeznaczenia zaniosą Cię do nieba byś zatańczyła z gwiazdami!!
Awatar użytkownika
Beti
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 573
Rejestracja: 14 marca 2008, 20:42

Post autor: Beti » 21 października 2014, 10:53

Pudelek pisze:Po jakiejś półtorej godzinie dochodzimy do granicy - do "schroniska" pod Czantorią. Trzeba przyznać, że od tej strony wygląda wyjątkowo szpetnie.
byłam tam 2 tygodnie temu i faktycznie podchodząc od polskiej strony tej szpetności nie było widać :)
Pudelek pisze:Po oczach walą zwłaszcza wielkie tablice z zakazem konsumpcji własnych zapasów...
to jeszcze nic... chociaż od razu nas to zniesmaczyło i jakoś nie mieliśmy ochoty wyciągać swojego jedzenia. Gorzej że średnio co 10 minut gość w białym fartuchu - operator grilla, vel. cerber :D chodził po całym placu i sprawdzał co mają ludzie na stołach i opierniczał równo wszystkich którzy jedli własne rzeczy, ... niesmak pozostał :oczynoela:

za to Tmavy Kozel za jedyne 5.50 PLN. Bomba :spoko:
impossible is nothing
Mirek

Post autor: Mirek » 21 października 2014, 11:00

A dalej kasują kaucję za pokale do piwa?
Awatar użytkownika
Beti
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 573
Rejestracja: 14 marca 2008, 20:42

Post autor: Beti » 21 października 2014, 11:01

Mirek pisze:A dalej kasują kaucję za pokale do piwa?
kasują, ale oddają później grzecznie :)
impossible is nothing
Mirek

Post autor: Mirek » 21 października 2014, 11:03

Beti pisze:
Mirek pisze:A dalej kasują kaucję za pokale do piwa?
kasują, ale oddają później grzecznie :)
No łaski nie robią,zwrot kaucji nalezy się jak psu żarcie. :zoboc:
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3056
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 21 października 2014, 11:22

Beti pisze: Gorzej że średnio co 10 minut gość w białym fartuchu - operator grilla, vel. cerber chodził po całym placu i sprawdzał co mają ludzie na stołach i opierniczał równo wszystkich którzy jedli własne rzeczy, ... niesmak pozostał
to jest tak idiotyczne, że aż zabawne... na szczęście teraz, z racji pogody, nie było tłumów, więc nikt nie musiał sprawdzać ;)

Mirek pisze:A dalej kasują kaucję za pokale do piwa?
a temu akurat się nie dziwię - podejrzewam, że wielu polskich turystów sobie te pokale "pożyczało" na stałe...
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Mirek

Post autor: Mirek » 21 października 2014, 12:06

Ja się też nie dziwię,na ich miejscu też tak bym robił. :twisted: Te pokale z wizerunkiem Radegasta są fajne,mam taki po wizycie w ich browarze. :)
cezaryol
Turysta
Turysta
Posty: 237
Rejestracja: 13 lipca 2013, 22:26

Post autor: cezaryol » 21 października 2014, 12:10

Na czyim miejscu? Polskich turystów, czy obsługi?
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3056
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 21 października 2014, 12:11

te "pożyczanie" kufli świadczy też o tym, że jest na nie zapotrzebowanie - ludzie chcą mieć w domu ładny kufel. A tymczasem w sklepach najczęściej są tylko daremne szklanki, kupienie firmowego kufla z rączką graniczy z cudem... ewentualnie to "pamiątka z zagranicy"...
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Mirek

Post autor: Mirek » 21 października 2014, 12:22

cezaryol pisze:Na czyim miejscu? Polskich turystów, czy obsługi?
Obsługi. :zoboc: Bo za pamiątkę trzeba też zapłacić w sklepiku. :P A że jeszcze spytam Pudelek ile teraz kaucja wynosi?Bo w ub, roku 30 koron.
ODPOWIEDZ