Strona 1 z 2

Koprowy Wierch, 28.09.2014

: 29 września 2014, 20:07
autor: zbig9
Wyjazd w Tatry Słowackie z Częstochowy, na jeden dzień, jeszcze przez Wadowice.... jeszcze q.... ta mgła.... To wszystko nie świadczy najlepiej o rozsądku. No ale chyba nikt go ode mnie nie oczekuje? Znamy się nie od dzisiaj.
Przed czwartą wyjazd... Limonka, Panda, Górol... prawie wyciągnięty z łóżka, prawie bez śniadania... jedziemy. Po 9.00 jesteśmy w Szczyrbskim Plesie, po chwili nadjeżdża Ptoszek z Paulą i..... ruszamy.

Do następnych sześciu linijek nominuję Pandę.

https://picasaweb.google.com/1046104993 ... jfjsgcqkcw#

: 29 września 2014, 20:42
autor: Han-Ka
Aleś się Zbyszku rozpisał :lol: . Może dorzucisz do tego jakiś obrazek?
Panda, do dzieła :) .

: 29 września 2014, 20:43
autor: Tidżej
Zapowiada się ciekawy serial :)

: 30 września 2014, 3:33
autor: Panda
Późno, bo to 9-ta z groszami, ruszamy z darmowego parkingu przed wjazdem na płatny pod Popradzkim Plesem. Na wstępie deklaruję, że będę powolny... Zbig odpowiada, że to dobrze... Ola mówi, że i tak pójdzie z tyłu, bo pstryka... i tyleśmy ją widzieli... Górola nikt o nic nie pyta, bo niby po co :lol:. Po 1h dochodzę z Ptokiem do hotelu i ... nikogo ni ma. Może nas zostawili (:jupi:), przecież nie będziemy z tego powodu rozpaczać - kiedyś wrócą. Pogoda cudna, ławeczki wolne no to zaczynamy tankować. Jest tak ładnie, że postanawiamy z Ptoszkiem delektować się niezwykłym klimatem, który współtworzy idealna pogoda oraz tmawy Saris z kija. No ale nic nie trwa wiecznie... wybadali nas i się zesrało po raz pierwszy.
Jedno szybkie i do przodu.
Miło było znowu wrócić w poznane już kiedyś tereny, chociaż już nie z tym zdrowiem, powoli, coraz trudniej do przodu. Nad Hinczowym doganiam ekipę i już wiem, że zesrało się po raz drugi... zostaję, rozkładam zwłoki na trawce i się wyciszam na najbliższe kilkagodzin (odpoczynek w takich warunkach to i tak luksus jakich w życiu "ryla" niewiele). Zasypiam w spokoju przy muzyce płynącej z potoku i podczas drzemki po 0,5 h zesrało się po raz trzeci. Wrócił Ptok. Nie powiem, że się nie ucieszyłem. W końcu to Ptoszek.
Gadaliśmy, gadaliśmy i gadaliśmy... była też czekolada i nas tylko dwóch.


Pierwsza powróciła Paula. Była szczęśliwa i uśmiechnięta... Niech opowie czemu...

: 30 września 2014, 7:37
autor: Kapitan Bomba
zbig9 pisze:ta mgła
Na Orawie 19 koni się udusiło. Oraz 7 kur i 4 krowy.
Panda pisze:Saris
Toż to klasyk.
Panda pisze:zostaję, rozkładam zwłoki na trawce i się wyciszam na najbliższe kilkagodzin (odpoczynek w takich warunkach to i tak luksus jakich w życiu "ryla" niewiele).
Lepiej mądrze stać/leżeć/siedzieć niż głupio iść :spoko:
Panda pisze:Nad Hinczowym
Co to i gdzie to ?

P.s. Będą obrazki ?

: 30 września 2014, 9:45
autor: Panda
Kapitan Bomba pisze:Co to i gdzie to ?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_Staw_Hi%C5%84czowy

obrazki później.

: 30 września 2014, 17:16
autor: zbig9

: 30 września 2014, 19:37
autor: goska
No to co nie co już wiemy , teraz koleni wezwani do tablicy wypowiadać się , zaczęło :lol: się interesująco. Piękną pogodę mieliście i ten pierwszy nieśmiały śnieżek cudny.

: 30 września 2014, 21:33
autor: Grochu
No to chyba kolej na Paulę :)

: 01 października 2014, 9:30
autor: aaig
goska pisze:Piękną pogodę mieliście i ten pierwszy nieśmiały śnieżek cudny
oj tak, trochę zimy, troche lata - ładne tło Wam to zrobiło ;-)

: 01 października 2014, 19:25
autor: Iw-ona
Piękne zdjęcia ,pogoda Wam dopisała czekamy na dalszy ciąg...

: 01 października 2014, 21:32
autor: HalinkaŚ
A będzie c.d,,,, Paula nie daj się prosić tylko dawaj zdjęcia.
Panda pisze:Paula. Była szczęśliwa i uśmiechnięta... Niech opowie czemu...
;)

: 02 października 2014, 3:14
autor: Panda
ja chcę bardzo te z motylami... Ptoku daj trochę wolnego żonie, niech coś napisze :lol:

: 02 października 2014, 21:05
autor: Ptoszek
Panda pisze:Ptoku daj trochę wolnego żonie
Ma wolne od wtorku :)
Panda pisze: niech coś napisze
Mam info że już tworzy :twisted:

PS: Zwracam HONOR - Mieliście rację :3: :10:

: 02 października 2014, 21:57
autor: Anonymous
Lepiej późno niż wcale ;)

Po odpoczynku nad Hińczowym Stawem wyruszamy na szczyt, szybko okazuje się że mój małżonek tym razem ze mną dalej nie idzie :(, więc ruszam dogonić pozostałych uczestników wyprawy :). Idziemy dalej czerwonym szlakiem nie robiąc postojów. Droga na szczyt nie sprawia większych trudności oprócz kilku małych poślizgnięć na śniegu. Z każdym krokiem widoki coraz piękniejsze widoki. W promieniach słonecznych :slo: docieramy na szczyt :gora: . Na szczycie troszkę tłoczno, ale znajdujemy miejsce dla siebie.
Robimy foty i odpoczywamy .. ale żeby nie było zbyt monotonnie to myślę ze Górol opisze ciąg dalszy .. :zoboc:

A to nasze zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/1155564818 ... directlink