2-8.09.2014 Kazbek, Gruzja
: 16 września 2014, 21:53
Uczestnicy: Łukasz (gaza), Jacek (jck), Adrian (adrians_osw), Iwona, Piotr
Pomysł na Kazbek zrodził się jakiś czas temu, w końcu w połowie wakacji udało zebrać się ostateczną ekipę i zarezerwować w miarę tanie bilety na lot do Gruzji. Góra ta przyciągała mnie z kilku względów, jej piękno (szczególnie patrząc z Kazbegi), wysokość (magiczna bariera 5tys metrów), a także wybitność.
Drugiego września ruszamy więc z Katowic do Kutaisi. Pierwsze wrażenie po wylądowaniu całkiem pozytywne, nowy schludny terminal lotniska. Niestety już po wyjściu uświadamiamy sobie, że to bardziej Azja niż Europa, w szóstkę pakujemy się do pięcioosobowej taksówki. Później podróżując marszutrkami przez Tibilisi do Kazbegi w pełni podziwiamy lokalny styl jazdy. Ale to tyle tytułem wstępu...
Zapraszam do oglądnięcia fotorelacji gdzie w miarę starałem opisać się górską część naszej wyprawy: https://picasaweb.google.com/1091508489 ... ek28092014#
W ramach uzupełnienia tego co jest na zdjęciach. Szczyt udało nam się zdobyć dokładnie według wstępnego planu nakreślonego jeszcze w Polsce. Prawie dokładnie sprawdzała się pogoda yr.no i to z kilku dniowym wyprzedzeniem. Dlatego też udało się być na szczycie w dniu najlepszej pogody. Na szczycie rano byliśmy pierwszą grupą, przed wszystkimi którzy wychodzili z Meteostacji.
A na zachętę kilka zdjęć
Później postaram się uzupełnić relację o troszkę praktycznych informacji, jeśli będzie taka potrzeba. A o ile nie zmienią się jeszcze plany to może na najbliższym zjeździe w Bieszczadach będzie okazja na nieco szerszą relację
Pomysł na Kazbek zrodził się jakiś czas temu, w końcu w połowie wakacji udało zebrać się ostateczną ekipę i zarezerwować w miarę tanie bilety na lot do Gruzji. Góra ta przyciągała mnie z kilku względów, jej piękno (szczególnie patrząc z Kazbegi), wysokość (magiczna bariera 5tys metrów), a także wybitność.
Drugiego września ruszamy więc z Katowic do Kutaisi. Pierwsze wrażenie po wylądowaniu całkiem pozytywne, nowy schludny terminal lotniska. Niestety już po wyjściu uświadamiamy sobie, że to bardziej Azja niż Europa, w szóstkę pakujemy się do pięcioosobowej taksówki. Później podróżując marszutrkami przez Tibilisi do Kazbegi w pełni podziwiamy lokalny styl jazdy. Ale to tyle tytułem wstępu...
Zapraszam do oglądnięcia fotorelacji gdzie w miarę starałem opisać się górską część naszej wyprawy: https://picasaweb.google.com/1091508489 ... ek28092014#
W ramach uzupełnienia tego co jest na zdjęciach. Szczyt udało nam się zdobyć dokładnie według wstępnego planu nakreślonego jeszcze w Polsce. Prawie dokładnie sprawdzała się pogoda yr.no i to z kilku dniowym wyprzedzeniem. Dlatego też udało się być na szczycie w dniu najlepszej pogody. Na szczycie rano byliśmy pierwszą grupą, przed wszystkimi którzy wychodzili z Meteostacji.
A na zachętę kilka zdjęć
Później postaram się uzupełnić relację o troszkę praktycznych informacji, jeśli będzie taka potrzeba. A o ile nie zmienią się jeszcze plany to może na najbliższym zjeździe w Bieszczadach będzie okazja na nieco szerszą relację