9 czerwca 2014 do......... Główny szlak Beskidzki czyli całkowita klęska

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Darek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1470
Rejestracja: 28 października 2011, 20:47

Post autor: Darek » 25 lipca 2014, 19:38

Halicz pisze:standardem jest plecak 30 kg lub nawet cięższy
:shock: toż to 45% mojej osobistej wagi :lol: . Gdybym jakimś cudem wrzucił go na plecy, to kręgosłup wyszedł by mi ... wiadomo którędy :lol: .
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
Awatar użytkownika
Mosorczyk
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 454
Rejestracja: 04 grudnia 2006, 11:45
Kontakt:

Post autor: Mosorczyk » 25 lipca 2014, 23:44

Halicz pisze:Nie żebym miał się chwalić.., ale dziwię się, że te 23 kg Cię pokonało.
Gdy jadę na Ukrainę na trekking, lub do Gruzji - gdzie upały są podobne, albo i większe - standardem jest plecak 30 kg lub nawet cięższy, a i Góry nieco wyższe...
Mam podobnie, bo mój plecak w Gruzji ważył 30kg i na Elbrusie też 30kg a na Monte Rosie 36kg przy 62kg wagi własnej :), a wnosiłem go na wysokość 4200m n.p.m. Myślę, że Legend powinieneś potrenować na razie na krótszych odcinkach gdzieś w Beskidach (np. wyjazd na 3 dni), aby się przyzwyczajać do takiego plecaka i długich dystansów. Trochę z tych rzeczy, które wymieniłeś dla mnie nie były niezbędne. Mimo wszystko bardzo doceniam Wasz wyjazd i fakt, że żyliście tym przed wyjazdem. To pięknie planować i czekać i czekać aż nadejdzie ten czas...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 lipca 2014, 0:55

Wywal połowę rzeczy będzie Ci lżej.Ja np. wogóle nie biorę mydła ze sobą bo myje się w schronisku lub gdzie się da np. w supermarkecie.Kup sobie koszulkę wełnianą możesz w niej chodzić 2 tygodnie i nie będzie śmierdziała,zamiast spodni i bielizny kup sobie leginsy 3/4 i 1/2 a w razie jak pogoda się zepsuje przydadzą się zwykle ortalionowe spodnie przeciwdeszczowe i kurtka przeciwdeszczowa. Zamiast ręcznika zwykła szmata z mikrofibry do mycia podłogi będzie w sam raz.To są moje przemyślenia tak na już.
Awatar użytkownika
Halicz
Turysta
Turysta
Posty: 85
Rejestracja: 19 maja 2013, 23:47
Kontakt:

Post autor: Halicz » 26 lipca 2014, 7:47

Darek pisze: toż to 45% mojej osobistej wagi :lol: . Gdybym jakimś cudem wrzucił go na plecy, to kręgosłup wyszedł by mi ... wiadomo którędy :lol: .
u mnie to ok. 37 % masy ciała... :), no ale "twardym trza być, nie miętkim"
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 26 lipca 2014, 8:31

To ja mam wrażenie, że nie biorę nic do plecaka. Jak czytam o Waszych to mnie ciarki przechodzą. 30 kg to osiągnąłem jak brałem jedzenia na 3 tygodnie i wody na 3 dni...
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 lipca 2014, 10:46

Mosorczyk pisze:Myślę, że Legend powinieneś potrenować na razie na krótszych odcinkach gdzieś w Beskidach (np. wyjazd na 3 dni), aby się przyzwyczajać do takiego plecaka i długich dystansów.
Coś w tym jest. Jednak trening to pierwszoplanowa sprawa.
prezes 74 pisze:Wywal połowę rzeczy będzie Ci lżej.Ja np. wogóle nie biorę mydła ze sobą bo myje się w schronisku lub gdzie się da np. w supermarkecie.Kup sobie koszulkę wełnianą możesz w niej chodzić 2 tygodnie i nie będzie śmierdziała,zamiast spodni i bielizny kup sobie leginsy 3/4 i 1/2 a w razie jak pogoda się zepsuje przydadzą się zwykle ortalionowe spodnie przeciwdeszczowe i kurtka przeciwdeszczowa. Zamiast ręcznika zwykła szmata z mikrofibry do mycia podłogi będzie w sam raz
No to też warto wziąść pod uwagę. Myśle że jak z każdej rady skorzystam po trochu to suma sumarum w końcu się uda.
Wkrótce będę gadał z kumpelą co ze znajomymi wybrała się na 8 dni w góry w Czarnogórze i tylko przez telefon powiedziała mi że z 8 dni zrobiło się 6 z iluś tam kilometrów planowanych wyszło zdecydowanie mniej a i trasa została zmieniona bo powiedziała że też niektórzy z ekipy nie dawali rady.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 lipca 2014, 11:22

Legend zanim wyruszysz na GSB spróbuj Mały Szlak Beskidzki to tylko 170 km.
Awatar użytkownika
Darek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1470
Rejestracja: 28 października 2011, 20:47

Post autor: Darek » 26 lipca 2014, 20:44

Legend, naszła mnie teraz taka refleksja, szkoda, że nie zaczęliście z drugiego krańca GSB, czyli z Ustronia. Wyszło by Was nieco taniej, szczególnie jeżeli chodzi o dojazd ;) .
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 27 lipca 2014, 12:07

Darek pisze:Legend, naszła mnie teraz taka refleksja, szkoda, że nie zaczęliście z drugiego krańca GSB, czyli z Ustronia. Wyszło by Was nieco taniej, szczególnie jeżeli chodzi o dojazd ;) .
Chciałem z początku i byłby to słuszny wybór. Ale ponieważ liczyłem się z tym że coś może nie wyjśc to postanowiłem zacząć od miejsca które mniej znam czyli od Bieszczad żeby przynajmniej je zobaczyć bo Beskid Śląski i Żywiecki mam przemaszerowany wzdłuż i wszerz.
Awatar użytkownika
Darek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1470
Rejestracja: 28 października 2011, 20:47

Post autor: Darek » 27 lipca 2014, 20:53

Legend pisze: postanowiłem zacząć od miejsca które mniej znam czyli od Bieszczad żeby przynajmniej je zobaczyć bo Beskid Śląski i Żywiecki mam przemaszerowany wzdłuż i wszerz.
To jest w sumie słuszna koncepcja :D .
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 01 sierpnia 2014, 12:09

Legend, ostatnio zrobiłam eksperyment na samej sobie i pierwszy raz w życiu poszłam w góry na 6 dni z pełnym ekwipunkiem, z zapasem jedzenia na te 6 dni i zapas wody 1,5 + 0,7 litra (codziennie odnawiany). Były ciuchy, śpiwór, poduszka dmuchana, karimata, kartusz z palnikiem itd. Bez namiotu.
Plecaka nie ważyłam, ale jestem pewna, że był co najmniej o połowę lżejszy niż Twój! 24 kg bym na pewno od ziemi nie oderwała!
Przeszłam z tym całą grań Tatr Niżnych (relacja będzie!). Na drugi dzień bolały mnie ramiona, ale po następnym dniu przyzwyczaiły się i było ok.

Może Ty masz za duży plecak? ;) Mój ma 40 litrów i basta! Nie włożę tam więcej. Poza tym biorę tylko ultra lekkie rzeczy. Śpiwór 0,9 kg, ciuchy wyłącznie z tych najlżejszych po kilkadziesiąt gramów. Kartusz mały, wystarczył na 2 osoby na 6 dni, jeszcze trochę gazu w nim jest, woda gotowana na herbatę rano i wieczorem, na kawę w południe i na obiad (gorące kubki, liofilizat itp.)
Ostatnio zmieniony 01 sierpnia 2014, 12:43 przez Dżola Ry, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 01 sierpnia 2014, 12:38

Poza tym: teraz można się żywić jagodami ;)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Krzysiek Sca
Turysta
Turysta
Posty: 216
Rejestracja: 16 listopada 2011, 10:11

Post autor: Krzysiek Sca » 01 sierpnia 2014, 16:33

Właśnie zakończyłem przejście GSB. W zeszłym roku Wołosate - Krynica a w tym Krynica - Ustroń. Lekko nie było ale dwa piwa i daje radę :D
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 01 sierpnia 2014, 20:35

Krzysiek Sca  :brawo: , oczekujemy na jakąś relację z przejścia :) .
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
cezaryol
Turysta
Turysta
Posty: 237
Rejestracja: 13 lipca 2013, 22:26

Post autor: cezaryol » 01 sierpnia 2014, 23:21

Krzysiek Sca pisze: Lekko nie było ale dwa piwa i daje radę :D
Tanio wyszło :)
ODPOWIEDZ