13.07.2014 - Romanka + Rysianka
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
13.07.2014 - Romanka + Rysianka
Niedzielę, 13 lipca 2014 spędziliśmy w Beskidzie Żywieckim - na Romance, Rysiance i Hali Boraczej
Fragmenty map pobrałem z http://mapa-turystyczna.pl/ oraz https://maps.google.pl/
Trasa jaką pokonaliśmy, wraz z parametrami technicznymi, dostępna jest pod adresem http://mapa-turystyczna.pl/route/se9
Uczestniczyli:
1. Ewelina
2. Grzegorz
3. Sylwia
4, Szymon
5. Greg - jedyny przedstawiciel GS
Łatwa trasa, godna polecenia jeśli ktoś ma wolny dzień. Po drodze kilka schronisk.
Lokalizacja Beskidu Żywieckiego w Karpatach:
W Węgierskiej Górce na rondku trzeba skręcić w kierunku na Żabnicę. Zaparkowaliśmy w Żabnicy przy ul. ks. Śmiecha 269 - http://goo.gl/maps/tuL2f
Trasa zajęła nam 8h bardzo spokojnym tempem, z postojami na obiad i kawę
Na tle Stacji Turystycznej Słowianka prezentuję "dupak". Plecak nosi się na plecach a "dupak" nieco niżej. Pierwszy raz miałem go w górach i zdecydowanie polecam (na takie łatwe trasy w niskich górach, przy dobrej pogodzie).
Widoki z wejścia na Romankę
Widać Jezioro Żywieckie
Przejście z Romanki do widocznego już Schroniska na Rysiance
Widać Babią Górę (Pilsko nieopodal)
Polanki z domkami, to jest to co lubię w Beskidach
Ciągle w drodze na Rysiankę
i już przy schronisku
Dalsza droga prowadzi wzdłuż sporej liczby hal a z nich takie widoki
Jeśli się nie mylę to widać Małą Fatrę...
Rozstaj szlaków żółtego i czarnego
Skręcamy w prawo na szlak czarny prowadzący na Halę Boraczą
Znowu polanki z domkami...
Widać już Schronisko PTTK na Hali Boraczej
Zjedliśmy tam pyszna jagodzianki !;). Można było wpić kawę i porozglądać się wokół z tego pięknego miejsca widokowego
Zejście na parking częściowo prowadziło wzdłuż strumienia
Humory dopisywały , towarzystwo miałem super, może dadzą się wkręcić do naszego Klubu...
Polecam tę trasę np. na sobotę lub niedzielę.
Fragmenty map pobrałem z http://mapa-turystyczna.pl/ oraz https://maps.google.pl/
Trasa jaką pokonaliśmy, wraz z parametrami technicznymi, dostępna jest pod adresem http://mapa-turystyczna.pl/route/se9
Uczestniczyli:
1. Ewelina
2. Grzegorz
3. Sylwia
4, Szymon
5. Greg - jedyny przedstawiciel GS
Łatwa trasa, godna polecenia jeśli ktoś ma wolny dzień. Po drodze kilka schronisk.
Lokalizacja Beskidu Żywieckiego w Karpatach:
W Węgierskiej Górce na rondku trzeba skręcić w kierunku na Żabnicę. Zaparkowaliśmy w Żabnicy przy ul. ks. Śmiecha 269 - http://goo.gl/maps/tuL2f
Trasa zajęła nam 8h bardzo spokojnym tempem, z postojami na obiad i kawę
Na tle Stacji Turystycznej Słowianka prezentuję "dupak". Plecak nosi się na plecach a "dupak" nieco niżej. Pierwszy raz miałem go w górach i zdecydowanie polecam (na takie łatwe trasy w niskich górach, przy dobrej pogodzie).
Widoki z wejścia na Romankę
Widać Jezioro Żywieckie
Przejście z Romanki do widocznego już Schroniska na Rysiance
Widać Babią Górę (Pilsko nieopodal)
Polanki z domkami, to jest to co lubię w Beskidach
Ciągle w drodze na Rysiankę
i już przy schronisku
Dalsza droga prowadzi wzdłuż sporej liczby hal a z nich takie widoki
Jeśli się nie mylę to widać Małą Fatrę...
Rozstaj szlaków żółtego i czarnego
Skręcamy w prawo na szlak czarny prowadzący na Halę Boraczą
Znowu polanki z domkami...
Widać już Schronisko PTTK na Hali Boraczej
Zjedliśmy tam pyszna jagodzianki !;). Można było wpić kawę i porozglądać się wokół z tego pięknego miejsca widokowego
Zejście na parking częściowo prowadziło wzdłuż strumienia
Humory dopisywały , towarzystwo miałem super, może dadzą się wkręcić do naszego Klubu...
Polecam tę trasę np. na sobotę lub niedzielę.
Ostatnio zmieniony 18 lipca 2014, 0:38 przez Greg, łącznie zmieniany 1 raz.
A ja wręcz przeciwnie. Nie podoba mi się budowanie coraz bliżej szczytów i wręcz na szlakach.Greg pisze:Polanki z domkami, to jest to co lubię w Beskidach
Coraz większą zmorą Beskidów stają się też crossowcy...
A Wasza wycieczka fajna oczywiście. Pogodę w weekend trafiliście wyborną, to spore szczęście, bo jeszcze w piątek tam ostro lało
Kolejna Twoja fajna relacja Greg
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Wprawiasz się Greg:)
Fajnie, że się wciągnałeś i oby tak dalej
Mi również nie podoba się to bardzo Im mniej ingerencji człowieka w przyrodę tym lepiej. A crossowcy zwłaszcza w Beskidzie Śląskim i Żywieckim to jakaś tragedia, rzadko kiedy udaje sie przejść szlakiem, bez napotkania takowych
Fajnie, że się wciągnałeś i oby tak dalej
tidżej pisze:Nie podoba mi się budowanie coraz bliżej szczytów i wręcz na szlakach.
Coraz większą zmorą Beskidów stają się też crossowcy...
Mi również nie podoba się to bardzo Im mniej ingerencji człowieka w przyrodę tym lepiej. A crossowcy zwłaszcza w Beskidzie Śląskim i Żywieckim to jakaś tragedia, rzadko kiedy udaje sie przejść szlakiem, bez napotkania takowych
tidżej pisze:Kolejna Twoja fajna relacja Greg
Grochu pisze:Brawo Grześ. Widzę, że nie próżnujesz
Jak ja lubię takie słowa...AgaDG pisze:Wprawiasz się Greg:)
Fajnie, że się wciągnałeś i oby tak dalej
tidżej pisze:Nie podoba mi się budowanie coraz bliżej szczytów i wręcz na szlakach.
Oczywiście też nie lubię negatywnej ingerencji człowieka, jednak znaczna część domków w Beskidach kojarzy mi się z ludźmi mieszkającymi tam od pokoleń. Wiele z tych domków ładnie, moim zdaniem, komponuje się architektonicznie w otoczeniu. Jak dla mnie, pachną one tradycją i życiem w zgodzie z naturą. Być może jestem naiwny, jednak dobrze mi z tym...AgaDG pisze:Mi również nie podoba się to bardzo Im mniej ingerencji człowieka w przyrodę tym lepiej.
tidżej pisze:Coraz większą zmorą Beskidów stają się też crossowcy...
Przyłączam się do tych opinii. Hałasów nie znoszę ani trochę. Mieliśmy szczęście i nie spotkaliśmy wtedy żadnego crossowca na szlaku.AgaDG pisze:A crossowcy zwłaszcza w Beskidzie Śląskim i Żywieckim to jakaś tragedia, rzadko kiedy udaje sie przejść szlakiem, bez napotkania takowych
Tidżej, wiesz z kim załatwia się pogodę..tidżej pisze: Pogodę w weekend trafiliście wyborną, to spore szczęście, bo jeszcze w piątek tam ostro lało
Nie. Miałem tylko "dupak". Całkowicie wystarcza na taką wyprawę. Zmieściły się 2 butelki 0.5 litra w tylnych kieszonkach zewnętrznych oraz 0.7 litra wewnątrz. Było jeszcze sporo wolnego miejsca. Zmieścił się koc ratunkowy, czekolada, kanapki, czołówka. Plecy miałem całkowicie wolne. To świetne uczucie. Pierwsze 15 minut było nieco dziwne, ale później czułem, że niczego nie czuję . Super uczucieAlina pisze:Chyba oprócz ,,dupaka" miałeś jeszcze plecak?!
- Pomezaniac
- Turysta
- Posty: 218
- Rejestracja: 24 lipca 2013, 8:55