5.07.2014 Tatry: Załupa H i droga Gnojka
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
-
- Członek Klubu
- Posty: 1192
- Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22
5.07.2014 Tatry: Załupa H i droga Gnojka
W ostatni weekend planowałem posiedzieć w domu i trochę odpocząć po dwóch kilkudniowych wyjazdach. Ale jako, że pogoda była dość fajna to szybko się złamałem i razem z Jackiem (znanym na forum jako jck ) wybraliśmy się w Tatry. W planie dwie drogi w grani Kościelców. No ale najpierw trzeba tam dojść, więc o 6 rano ruszamy z okolic ronda w Kuźnicach. Bo chwili kontemplacji wybieramy drogę Doliną Jaworzynki, i ruszamy do góry. Po drodze kilka porannych widoczków:
I tak kilka minut po 8 jesteśmy nad Czarnym Stawem, gdzie robimy mały popas i ruszamy dalej. Z małego Kościelca w końcu jakieś konkretniejsze widoczki
W końcu dochodzimy jednak do pierwszej naszej drogi biegnącej zachodnią ścianą Zadniego Kościelca. Droga nazywa się Załupa H wyceniana jest na III ale w większości trudności są za II.
Przejście drogi zajmuje nam około 1:30h. Praktycznie w całości droga prowadzi po skalnych płytach i trzeba ją pokonać na "tarcie". Najtrudniejszy moment był bodajże w 3/4 drogi gdy gładką dość stromą płytę trzeba było przetrawersować. Miałem w tym miejscu ograniczone zaufani do przyczepności moich butów Jak się okazało zupełnie niepotrzebnie
Po przejściu Załupy nie wychodzimy na szczyt Zadniego Kościelca, a odbijamy w bok w stronę ścian Kościelca, tam czeka nas druga droga tego dnia - "Gnojek". Nie mam pojęcia skąd ta nazwa
Według topo Gnojek miał być trudniejszy od Załupy, z kilkoma trójkowymi miejscami. Miejsca owszem były, ale zgodnie stwierdzamy, że ta droga podobała nam się znacznie bardziej. I tak po godzinie przyjemnej wspinaczki jesteśmy na szczycie.
Zejście szło bardzo sprawnie i przyjemnie, aż do momentu gdy na prostym kawałku drogi nieopodal Murowańca, wykręciłem sobie kostkę. No cóż byłoby za pięknie jakby wszystko gładko poszło. Z Murowańca 2h toczę się do auta, później wracamy do domu, z myślą o meczu Niestety gdy dojeżdżamy Argentyna już prowadzi a to nas nie cieszy...
Mimo dwóch małych minusów na koniec dzień i tak na plus Dwie fajne drogi zrobione, do tego wiele głębokich przemyśleń po drodze A na koniec w domu lecznicze piwo
Ciut więcej zdjęć -> https://picasaweb.google.com/1091508489 ... III5072014#
I tak kilka minut po 8 jesteśmy nad Czarnym Stawem, gdzie robimy mały popas i ruszamy dalej. Z małego Kościelca w końcu jakieś konkretniejsze widoczki
W końcu dochodzimy jednak do pierwszej naszej drogi biegnącej zachodnią ścianą Zadniego Kościelca. Droga nazywa się Załupa H wyceniana jest na III ale w większości trudności są za II.
Przejście drogi zajmuje nam około 1:30h. Praktycznie w całości droga prowadzi po skalnych płytach i trzeba ją pokonać na "tarcie". Najtrudniejszy moment był bodajże w 3/4 drogi gdy gładką dość stromą płytę trzeba było przetrawersować. Miałem w tym miejscu ograniczone zaufani do przyczepności moich butów Jak się okazało zupełnie niepotrzebnie
Po przejściu Załupy nie wychodzimy na szczyt Zadniego Kościelca, a odbijamy w bok w stronę ścian Kościelca, tam czeka nas druga droga tego dnia - "Gnojek". Nie mam pojęcia skąd ta nazwa
Według topo Gnojek miał być trudniejszy od Załupy, z kilkoma trójkowymi miejscami. Miejsca owszem były, ale zgodnie stwierdzamy, że ta droga podobała nam się znacznie bardziej. I tak po godzinie przyjemnej wspinaczki jesteśmy na szczycie.
Zejście szło bardzo sprawnie i przyjemnie, aż do momentu gdy na prostym kawałku drogi nieopodal Murowańca, wykręciłem sobie kostkę. No cóż byłoby za pięknie jakby wszystko gładko poszło. Z Murowańca 2h toczę się do auta, później wracamy do domu, z myślą o meczu Niestety gdy dojeżdżamy Argentyna już prowadzi a to nas nie cieszy...
Mimo dwóch małych minusów na koniec dzień i tak na plus Dwie fajne drogi zrobione, do tego wiele głębokich przemyśleń po drodze A na koniec w domu lecznicze piwo
Ciut więcej zdjęć -> https://picasaweb.google.com/1091508489 ... III5072014#
--->>>flickr<<<---
Wycieczka zaiste była udana, pomimo niemiłej przygody na koniec. Pogoda z początku wydawała się mało stabilna, sumarycznie spadło na nas kilka (dosłownie) kropel deszczu.
Zatem, gwoli uzupełnienia.
Droga Gnojka nazwę swą bierze od autora przejścia, Jana Gnojka. Więcej do poczytania: http://z-ne.pl/t,haslo,1469,gnojek_jan.html.
Z racji tego, że drogi są nietrudne i często wybierają się na nie osoby mniej doświadczone, kilka małych uwag:
- warto zaopatrzyć się w świetne topo Dozenta, krążące po sieci. Trzeba jednakże mieć na uwadze, że nie wszystkie naniesione punkty stałe znajduję się jeszcze w ścianie (widziałem kilka nitów, bez plakietek).
- Załupa H kończy się kamienistym tarasem, z którego każdy strącony głaz leci przez całą drogę, stwarzając zagrożenie dla wspinających się za nami. Warto skończyć drogę po prawej stronie (wybierając wariant dwójkowy, zamiast jedynkowego), gdyż znajduje się tam mniej luźnych bloków. Przy finiszu ze strony lewej, koniecznie trzeba podwiesić odpowiednio linę.
- koniec pierwszego wyciągu na drodze Gnojka wieńczą dwa stanowiska, oddalone od siebie o parę metrów: stare, złożone z dwóch haków i nowe z łańcucha i kolucha. Mnie jednak do gustu bardziej przypadło stare (bardziej po lewej), ze względu na położenie w bardziej litej skale i linii drogi. Wybór jednakże jest, należy go dokonać indywidualnie.
- koniec drogi Gnojka (kilka metrów poniżej wierzchołka Kościelca) wieńczy duży skalny blok. Obecnie znajduje się na nim nowy, pancerny, stan.
Sprzętowo nie trzeba zbyt wiele (mieliśmy trzy friendy 0,5 - 2, set kostek i parę hexów, a uważam, że, jak na napotkane trudności, byliśmy uzbrojeni po zęby). Lina 2x50, co pozwoliło nam bezproblemowo zamknąć drogi w planowanych czterech wyciągach na Załupę i trzech na drogę Gnojka.
Jutro postaram się dorzucić ze dwa zdjęcia.
Zatem, gwoli uzupełnienia.
Droga Gnojka nazwę swą bierze od autora przejścia, Jana Gnojka. Więcej do poczytania: http://z-ne.pl/t,haslo,1469,gnojek_jan.html.
Z racji tego, że drogi są nietrudne i często wybierają się na nie osoby mniej doświadczone, kilka małych uwag:
- warto zaopatrzyć się w świetne topo Dozenta, krążące po sieci. Trzeba jednakże mieć na uwadze, że nie wszystkie naniesione punkty stałe znajduję się jeszcze w ścianie (widziałem kilka nitów, bez plakietek).
- Załupa H kończy się kamienistym tarasem, z którego każdy strącony głaz leci przez całą drogę, stwarzając zagrożenie dla wspinających się za nami. Warto skończyć drogę po prawej stronie (wybierając wariant dwójkowy, zamiast jedynkowego), gdyż znajduje się tam mniej luźnych bloków. Przy finiszu ze strony lewej, koniecznie trzeba podwiesić odpowiednio linę.
- koniec pierwszego wyciągu na drodze Gnojka wieńczą dwa stanowiska, oddalone od siebie o parę metrów: stare, złożone z dwóch haków i nowe z łańcucha i kolucha. Mnie jednak do gustu bardziej przypadło stare (bardziej po lewej), ze względu na położenie w bardziej litej skale i linii drogi. Wybór jednakże jest, należy go dokonać indywidualnie.
- koniec drogi Gnojka (kilka metrów poniżej wierzchołka Kościelca) wieńczy duży skalny blok. Obecnie znajduje się na nim nowy, pancerny, stan.
Sprzętowo nie trzeba zbyt wiele (mieliśmy trzy friendy 0,5 - 2, set kostek i parę hexów, a uważam, że, jak na napotkane trudności, byliśmy uzbrojeni po zęby). Lina 2x50, co pozwoliło nam bezproblemowo zamknąć drogi w planowanych czterech wyciągach na Załupę i trzech na drogę Gnojka.
Jutro postaram się dorzucić ze dwa zdjęcia.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Gratki, szczególnie dla Adriana bo dla Jacka te drogi to pikuś,
Jacku, ubiegłeś mnie, kilka minut zajeło mi pisanie (o Załupie), a tu już twoja słuszna uwaga :-)
"...- Załupa H kończy się kamienistym tarasem, z którego każdy strącony głaz leci przez całą drogę, stwarzając zagrożenie dla wspinających się za nami. Warto skończyć drogę po prawej stronie (wybierając wariant dwójkowy, zamiast jedynkowego), gdyż znajduje się tam mniej luźnych bloków. Przy finiszu ze strony lewej, koniecznie trzeba podwiesić odpowiednio linę..."
Z relacji nie wiem czy z "Gnojka" ( i Wojcika , bo to oni w '39 jako pierwsi przeszli te drogę) zjezdzaliście do podstawy, zeszliście klasycznie, a może....
Jacku, teraz weź Adriana na "100", to swego czasu była moja ulubiona droga
Adrian, moim zdaniem, powinieneś w swojej górskiej karierze "kierować się" bliżej wspinu, bo masz potencjał, a co również b. ważne dobrego nauczyciela
ps, z moja pamięcia już chyba coś nie tak na Gnojku miałem chyba dwa wyciagi ale to było ponad 20 lat temu może teraz coś się zmieniło ?
Jacku, ubiegłeś mnie, kilka minut zajeło mi pisanie (o Załupie), a tu już twoja słuszna uwaga :-)
"...- Załupa H kończy się kamienistym tarasem, z którego każdy strącony głaz leci przez całą drogę, stwarzając zagrożenie dla wspinających się za nami. Warto skończyć drogę po prawej stronie (wybierając wariant dwójkowy, zamiast jedynkowego), gdyż znajduje się tam mniej luźnych bloków. Przy finiszu ze strony lewej, koniecznie trzeba podwiesić odpowiednio linę..."
Z relacji nie wiem czy z "Gnojka" ( i Wojcika , bo to oni w '39 jako pierwsi przeszli te drogę) zjezdzaliście do podstawy, zeszliście klasycznie, a może....
Jacku, teraz weź Adriana na "100", to swego czasu była moja ulubiona droga
Adrian, moim zdaniem, powinieneś w swojej górskiej karierze "kierować się" bliżej wspinu, bo masz potencjał, a co również b. ważne dobrego nauczyciela
ps, z moja pamięcia już chyba coś nie tak na Gnojku miałem chyba dwa wyciagi ale to było ponad 20 lat temu może teraz coś się zmieniło ?
Mam wrodzoną dociekliwość do wiedzy której nie posiadam - więc zadaję pytania ?
-
- Członek Klubu
- Posty: 1192
- Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22
Już mi tak nie słodź z tym potencjałem na razie moje wspinanie jeszcze dość kuleje Ale fakt faktem coraz bardziej ciągnie mnie do wspinu, a coraz mniej do zwykłego trekingu. Tak, że chciałbym żeby teraz szło to w tym kierunku
Co do Gnojka jeszcze chłopaki co szli za nami też na trzy wyciągi, mam wrażenie, że na dwa brakłoby liny. Ale może się da
Co do Gnojka jeszcze chłopaki co szli za nami też na trzy wyciągi, mam wrażenie, że na dwa brakłoby liny. Ale może się da
--->>>flickr<<<---
Dla mnie też było to ważne, miałem nieco przerwy od tatrzańskiego letniego wspinania.viking pisze:Gratki, szczególnie dla Adriana bo dla Jacka te drogi to pikuś,
To jest kluczowe, nam się udało bo dwójka chłopaków, których zastaliśmy pod Załupą jeszcze się kokosiła i przepuścili nas, więc w drogę wchodziliśmy jako pierwsi. Trzeba jednakże mieć na uwadze bezpieczeństwo nie tylko swoje, ale i innych.viking pisze: Jacku, ubiegłeś mnie, kilka minut zajeło mi pisanie (o Załupie), a tu już twoja słuszna uwaga
Zeszliśmy kulturalnie szlakiem.viking pisze: Z relacji nie wiem czy z "Gnojka" ( i Wojcika , bo to oni w '39 jako pierwsi przeszli te drogę) zjezdzaliście do podstawy, zeszliście klasycznie, a może....
Myślę, że najpierw jakieś Środkowe Żeberko albo Czecha, potem Setka.viking pisze: Jacku, teraz weź Adriana na "100", to swego czasu była moja ulubiona droga
Pytanie jaką miałeś linę. Mając 60 metrów pojedynczego sznurka pewnie da się zrobić na dwa wyciągi. Myśmy szli 2x50, więc trzymałem się topo. Poza tym Adrianowi przede wszystkim potrzebne jest ćwiczenie w manipulowaniu sprzętem, więc każdy dodatkowy wyciąg to tylko był plus dla nas (rzecz jasna w granicach rozsądku).viking pisze:z moja pamięcia już chyba coś nie tak na Gnojku miałem chyba dwa wyciagi ale to było ponad 20 lat temu może teraz coś się zmieniło ?
To lecz kostkęadrians_osw pisze:Tak, że chciałbym żeby teraz szło to w tym kierunku
Życzę. Jeśli granit suchy, to naprawdę przyjemne wspinanie.Katarynka pisze:Też bym kiedyś spróbowała, może będzie okazja
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
-
- Członek Klubu
- Posty: 1192
- Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22
No przecież leczę i to nie tylko tym płynem co była mowa, a i tradycyjnie jakąś maść mam i bandaż uciskowyjck pisze:To lecz kostkę
--->>>flickr<<<---
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
adrians_osw pisze:Ale fakt faktem coraz bardziej ciągnie mnie do wspinu, a coraz mniej do zwykłego trekingu.
Myślę, że jeszcze spotkamy się na szlaku dreptaczy
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Dorzucam kilka zdjęć:
Nastroje dopisują - Adrian po wyjściu z Załupy H:
Taras wejściowy w drogę Gnojka (w połowie wysokości zdjęcia, z prawej strony widoczny jest wyższy taras - z niego NIE startujemy!):
Stary stan na końcu pierwszego wyciągu drogi Gnojka:
Adrian pod pierwszym wyciągiem drogi Gnojka - widoczna ścieżka wiodąca tarasem:
Zadni Kościelec i fragment Grani Praojców:
Nastroje dopisują - Adrian po wyjściu z Załupy H:
Taras wejściowy w drogę Gnojka (w połowie wysokości zdjęcia, z prawej strony widoczny jest wyższy taras - z niego NIE startujemy!):
Stary stan na końcu pierwszego wyciągu drogi Gnojka:
Adrian pod pierwszym wyciągiem drogi Gnojka - widoczna ścieżka wiodąca tarasem:
Zadni Kościelec i fragment Grani Praojców:
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
-
- Członek Klubu
- Posty: 1192
- Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22
-
- Członek Klubu
- Posty: 1192
- Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22
Adrian,
oczywiście, że "wspin" jest ciekawszy niż trek (na razie ) ale wiem, że "spoko" połączysz te pasje górskie
Jeśli z mojego postu wynika, że miałbyś "porzucić" trek dla wspinu, to wcale nie miałem tego na myśli
ps
kolega, który ostatnio był z wami pod MB, w ub. tygodniu szczyt zdobył :-)
oczywiście, że "wspin" jest ciekawszy niż trek (na razie ) ale wiem, że "spoko" połączysz te pasje górskie
Jeśli z mojego postu wynika, że miałbyś "porzucić" trek dla wspinu, to wcale nie miałem tego na myśli
ps
kolega, który ostatnio był z wami pod MB, w ub. tygodniu szczyt zdobył :-)
Mam wrodzoną dociekliwość do wiedzy której nie posiadam - więc zadaję pytania ?