Babia Góra- 25.01.2008.
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Babia Góra- 25.01.2008.
Rozwodzić się specjalnie nie będę.
Pojechałem z Radkiem na jeden dzień, trasa: Krowiarki- Babia Góra- Brona- Markowe Szczawiny- Krowiarki.
Po drodzę spotkaliśmy dwie osoby na Sokolicy /z nieokreślonymi zamiarami/ i pięć osób obok schroniska /nie wybierali się wyżej/. Warunki niezłe- oprócz nienajlepszej widoczności /ok 20-30 metrów/ i dość silnego wiatru /w porywach ponad 100 km/h/ w zasadzie nie było żadnych kłopotów. Na grani śnieg przewiany, momentami tylko do kolan, głównie natomiast lód i zlodowaciały stary śnieg /w sam raz na raki, myśmy ze sobą mieli, ale nie ubraliśmy ich/. Poniżej Brona dużo świeżego śniegu /po pas/, nieprzetarte- ten żlebik faktycznie dobrze akumuluje śnieg- tutaj Radek korzystał z czekana, mnie wystarczyły kijki.
Czas:
Krowiarki- Babia- 2h
Babia- Markowe- 1h
W schronisku- 1h
Schronisko- Krowiarki- 2h /z długą przerwą w trakcie/
--------------------------------------------------------------
Suma 6h
Tyle mniej więcej wynosi czas letni, zatem jak na zimę możemy być zadowoleni.
PS. Podziękowania dla www.summit.pl za wsparcie.
Pojechałem z Radkiem na jeden dzień, trasa: Krowiarki- Babia Góra- Brona- Markowe Szczawiny- Krowiarki.
Po drodzę spotkaliśmy dwie osoby na Sokolicy /z nieokreślonymi zamiarami/ i pięć osób obok schroniska /nie wybierali się wyżej/. Warunki niezłe- oprócz nienajlepszej widoczności /ok 20-30 metrów/ i dość silnego wiatru /w porywach ponad 100 km/h/ w zasadzie nie było żadnych kłopotów. Na grani śnieg przewiany, momentami tylko do kolan, głównie natomiast lód i zlodowaciały stary śnieg /w sam raz na raki, myśmy ze sobą mieli, ale nie ubraliśmy ich/. Poniżej Brona dużo świeżego śniegu /po pas/, nieprzetarte- ten żlebik faktycznie dobrze akumuluje śnieg- tutaj Radek korzystał z czekana, mnie wystarczyły kijki.
Czas:
Krowiarki- Babia- 2h
Babia- Markowe- 1h
W schronisku- 1h
Schronisko- Krowiarki- 2h /z długą przerwą w trakcie/
--------------------------------------------------------------
Suma 6h
Tyle mniej więcej wynosi czas letni, zatem jak na zimę możemy być zadowoleni.
PS. Podziękowania dla www.summit.pl za wsparcie.
Ostatnio zmieniony 28 stycznia 2008, 23:14 przez jck, łącznie zmieniany 1 raz.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
fajnie wam te włosy pofarbowało
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Jck, wyglądasz, jakbyś miał na głowie czapkę z frędzlami :D:D czad! Jak tak patrzę na Wasze zdjęcia to myślę, że warunki były podobne na Pilsku wczoraj. Wiatr był naprawdę baaardzo silny, nie udało mi się nigdy wcześniej doświadczyć takiej pogody w górach. Ale o tym potem, w relacji.
Raz jeszcze gratuluję wycieczki!
Raz jeszcze gratuluję wycieczki!
Co mi gratulujesz? Przecież też tam byłeś! Ale warunki super, takich też trzeba doświadczać, bo co to za wielka sprawa chodzić po górach tylko w lecie przy 25 st. C i ładnej pogodzie? Wtedy to klapkowicze na OP wchodzą A warunki nie-optymalne, to też trzeba poznać.RafalS pisze:Ale super sprawa takie waruneczki,ja tez ci gratuluje Moolik
A to juz ci pogratulowac nie mozna . Tak mi sie jakos napisalo.Faktycznie to bez sensu.Ale nie robie juz off topa,bo tu o jacka wycieczce piszemy.Mooliczek pisze:Co mi gratulujesz? Przecież też tam byłeś!
I want to fly so high
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible