Mariusz G. pisze:Pati powiedział/-a:
jest łatwiej i milej, nawet z osobami wiekowymi, nie krzyczę 'Panie Kowalski' tylko 'Kowalskiiiiiii'
Dlaczego "nawet"
'Nawet' z nimi bo Oni tak chcą i tak wypada, szczególnie jak z taką osobą się wspinam
Źle odczytałeś.
Poza tym może użyłam niefortunnego słowa, powinno być 'szczególnie'
Słowo pisane jak zwykle..
Poza tym jak zwraca się do mnie na Ty i ja do niego, to zbliża relacje, kontakt i cieszę się, że mogę taką osobę znać
A z drugiej strony 'nawet', że chociaż mam do osób wiekowych cieplejsze nastawienie jak ich widzę na szlaku /jw wcześniejszy post/, to spotkałam się i z tym 'wrogim' starczym panem/panią. No bo jak ja 'młoda' mogłam być tak bezczelna, że powiedziałam tej osobie 'cześć'. Ot trafiły mi się takie przypadki.
I głównie o to chodzi, że jak rozpoznać dziś
Mariusz G. pisze: ci "wiekowi" mniej wiecej 50 lat temu popularyzowali ten styl
tych co to popularyzowali,
od tych co trafili przypadkiem gdzieś wyżej bo 'zabłądzili' i mają te lata?
Po ubraniach czy butach nie patrzę, bo znam Wieśka z taboru, co nie wyglądał, a jak opowiadał o wyprawach w Himalaje to nasłuchać się nie mogłam..
I od razu uprzedzam, że nie mam uprzedzeń do wieku.
Mój instruktor ma swoje lata i go podziwiam, chłonę jego wiedzę, guru
czy
chodzę z moim tatą, teraz ma 50 lat ponad i zabieram go jak się uda na 'ciekawsze' trasy, podziwiam za kondycję i chęci, że mu się chce po ciężkiej pracy
A jak dożyję, to na starość chcę 'straszyć' na graniach tatrzańskich.. wyjdzie taka staruszka nie wiadomo skąd :]