Strona 2 z 2

: 04 grudnia 2008, 22:32
autor: janek.n.p.m
nie wiem nie spałem na glebie ani w czechach ani w polsce, ale jeśli chodzi o problem to jest on natury finansowej o ile się nie mylę nasz kolega Igi i molik za glebę płacili 40zł na Ornaku w innych schr. jest pewnie nie wiele mniej.

: 04 grudnia 2008, 22:36
autor: Pudelek
no tak, chyba standard to jest 30 zł, ktoś kiedyś spał za 20, ale już nie pamiętam gdzie... nie da się ukryć, że w Tatrach ciągną jak się da.

: 04 grudnia 2008, 22:37
autor: Lech
Pudelek pisze:
Lech pisze:No cóż, mylenie pojęć, to polska specyfika.
nie jestem Polakiem.
Dziwne. Nie Polakiem, a zachowujesz się jak typowy polski szlachcic w czasach przedrozbiorowych, do którego nie docierała ówczesna polska rzeczywistość. Usilnie chcesz udowodnić wyższość czegoś na czymś, a konkretnie wyższość dziadostwa w polskich schroniskach od dobrze funkcjonujących czeskich schronisk. I nie rozśmieszaj mnie wyszukiwaniem argumentów w rodzaju, że czeskie schroniska są zbyt blisko siebie, bo nawet bliżej siebie są takie polskie schroniska jak np. Samotnia, Strzecha Akademicka i Domek Myśliwski albo Hala Szrenicka, Szrenica i Pod Łabskim Szczytem.

: 04 grudnia 2008, 22:40
autor: janek.n.p.m
poprawka 20-30, ale i tak za glebę to trochę za dużo

: 04 grudnia 2008, 22:50
autor: Pudelek
no jasne, że za dużo. w Beskidach to z reguły 5-10 zł, w Sudetach płaciłem kiedyś też chyba koło dyszki (w Jagodnej)

: 04 grudnia 2008, 22:56
autor: Pudelek
Lech pisze:Dziwne. Nie Polakiem, a zachowujesz się jak typowy polski szlachcic w czasach przedrozbiorowych, do którego nie docierała ówczesna polska rzeczywistość.
tak, do mnie nie dociera ówczesna polska rzeczywistość - czyli pisząc po polsku nie dociera mnie twoja współczesna rzeczywistość i mam czelność się z tobą nie zgadzać! niesamowite przestępstwo! to już nawet nie jest śmieszne, to już jest tylko żałosne...
i to mówi osoba, która na Sudetach wiedziała lepiej od młodych ludzi czym przeciętna młoda osoba się dzisiaj zajmuje i interesuje, i która była przekonana jak zainteresować dresiarzy oraz wytapetowane panienki aby rzucili wszystko i poszli podziwiać piękna gór na obozach wędrownych.
Lech pisze:Usilnie chcesz udowodnić wyższość czegoś na czymś, a konkretnie wyższość dziadostwa w polskich schroniskach od dobrze funkcjonujących czeskich schronisk.
zatem mam nadzieję, że od dzisiaj będziesz przebywał tylko w czeskich schroniskach, bo dzięki temu z czystym sumieniem będę mógł wchodzić do polskich, wiedząc, że cię tam nie spotkam.

Lech pisze:I nie rozśmieszaj mnie wyszukiwaniem argumentów w rodzaju, że czeskie schroniska są zbyt blisko siebie, bo nawet bliżej siebie są takie polskie schroniska jak np.
jak byś choć przez chwilę oderwał się od wojowania z politykami/PTTK/przewodnikami (tymi ostatnimi szczególnie), co gorliwie uprawiasz od kilku lat na wielu forach górskich, zakładając dokładnie te same tematy (na ilu już cię zbanowali?) i przeczytał co do ciebie piszą (na Sudetach też nie raczyłeś tego robić, bo po co? wszak i tak cały swiat wie, że ty masz rację) to byś zobaczył, że akurat bliskość schronisk uznałem za plus. ale cóż, to tylko drobiazg, który mógłby zakłócić ciąg dalszy twojej walki o lepszą turystyczną rzeczywistość

: 04 grudnia 2008, 23:23
autor: Lech
Pudelek pisze:i to mówi osoba, która na Sudetach wiedziała lepiej od młodych ludzi czym przeciętna młoda osoba się dzisiaj zajmuje i interesuje, i która była przekonana jak zainteresować dresiarzy oraz wytapetowane panienki
Otwórz wreszcie oczy i zauważ tak jak ja, że oprócz "dresiarzy" i "wytapetowanych panienek" jest wielu młodych ludzi, których - jak stwierdziłem - by można zainteresować czyś pożytecznym.
Pudelek pisze:
Lech pisze:Usilnie chcesz udowodnić wyższość czegoś na czymś, a konkretnie wyższość dziadostwa w polskich schroniskach od dobrze funkcjonujących czeskich schronisk.
zatem mam nadzieję, że od dzisiaj będziesz przebywał tylko w czeskich schroniskach, bo dzięki temu z czystym sumieniem będę mógł wchodzić do polskich, wiedząc, że cię tam nie spotkam.
Gdzie ja będę przebywał, to jest wyłącznie moja sprawa.
Pudelek pisze:jak byś choć przez chwilę oderwał się od wojowania z politykami/PTTK/przewodnikami (tymi ostatnimi szczególnie), co gorliwie uprawiasz od kilku lat na wielu forach górskich, zakładając dokładnie te same tematy (na ilu już cię zbanowali?)
Pudło! Pisuję na wszystkich otwartych forach, na których mam ochotę. Czyli kolejne bezproduktywne mielenie ozorem z twojej strony, szukanie na kogoś haka i przekierowanie dyskusji zamiast ad meritum na ad personam
Pudelek pisze: i przeczytał co do ciebie piszą (na Sudetach też nie raczyłeś tego robić, bo po co? wszak i tak cały swiat wie, że ty masz rację) to byś zobaczył, że akurat bliskość schronisk uznałem za plus.
Nieźle kręcisz, jakby polskie schroniska w popularnych pasmach Sudetów takiego atutu nie miały. Tylko, że bliskość schronisk nie ma tu nic do rzeczy, a ich kiepski standard, dziadoska obsługa i zdzieranie z turysty haraczy. Proponuję abyś zacząć wreszcie czytać na Sudetach też posty tych dyskutantów, którzy oprócz mnie zwracają ci tam na to uwagę. Szybko zapomniałeś o fragmencie artykułu, który zacytowałem na wstępie, więc go tobie specjalnie przypomnę, to może raczysz wreszcie zauważyć o czym piszą inni.
Jest źle – takimi słowami można by określić stan sudeckich schronisk. Sfrustrowana obsługa, często odburkująca turyście zamiast rzeczowo odpowiedzieć, stare koce, zniszczone piętrowe łóżka, zaniedbane sanitariaty i generalnie zły stan budynków.

: 07 grudnia 2008, 22:32
autor: rafhak
Podatek jest uzależniony od standardu hoteli, a gdzie ten standard schroniska? To jest absurdalna sytuacja.
Myślałem, że podatek płaci się od dochodu, a nie standardu.

: 07 grudnia 2008, 23:20
autor: Lech
rafhak pisze:
Podatek jest uzależniony od standardu hoteli, a gdzie ten standard schroniska? To jest absurdalna sytuacja.
Myślałem, że podatek płaci się od dochodu
Podatki dochodowe owszem. Ale tu chodzi o podatek od nieruchomości pobierany przez gminę w wysokości ustalonej przez samorząd gminy, na której terenie się dana nieruchomość znajduje. Zwykły rozsądek by nakazywał uzależniać wysokość tego podatku od charakteru i standardu danego obiektu świadczącego usługi noclegowe i gastronomiczne. A jaki standard oferują schroniska w Sudetach chyba nikogo nie trzeba przekonywać.

Problemy z bazą noclegową w Sudetach

: 12 stycznia 2009, 14:58
autor: Lech
Pisałem tu o kiepskiej sytuacji schronisk PTTK w Sudetach. Tym razem kilka zdań o dalszych problemach z bazą noclegową dla turystów i schroniskach młodzieżowych PTSM. W Sudetach likwidowane są kolejne takie schroniska. Jakiś czas temu zamknięto schronisko "Szarotka" w Lasówce, które było kiedyś schroniskiem młodzieżowym. Zamykane są też kolejne dwa schroniska PTSM: "Skalniak" w Lądku Stójkówie i "Miś" w Kletnie. Szczegóły na stronie => http://www.bip.powiat.klodzko.pl/pi/spklo/7922.pdf

Przy ostatniej likwidacji niektórych schronisk młodzieżowych w Sudetach Zachodnich starosta jeleniogórski stwierdził, że PTSM-y są finansowane przez starostwa jako subwencja na wypoczynek młodzieży, i że z tej subwencji korzysta przeważnie młodzież spoza powiatu. Prawda jest natomiast taka, że grupy młodzieżowe prawie wcale z nich nie korzystają, zwłaszcza te z innych regionów. I jak mają korzystać, skoro władze państwowe do tego zniechęcają? Ministerstwo wyraziło to poprzez Kuratoria Oświaty i Wychowania, skutecznie odstraszając potencjalnych chętnych od społecznego udzielania się w szkolnych kołach turystycznych i krajoznawczych i prowadzenia w ramach działalności pozalekcyjnej wycieczek i obozów wędrownych z młodzieżą. Oto istotne fragmenty pisma - jednego z wielu jakie rozesłano do szkół w całym kraju:
Szkoły i placówki

województwa opolskiego

Kuratorium Oświaty w Opolu przypomina wszystkim organizatorom wycieczek szkolnych
(...)
Ustawa z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń

Art. 60 § 4. Kto wykonuje bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.
źródło cytatu => http://tinyurl.com/6g3qd

Dziś na uprawianie "partyzantki turystycznej" czyli zorganizowanie wycieczki czy obozu wędrownego i samodzielne go prowadzenie decydują się tylko nieliczni nauczyciele. Kogo z wychowawców szkolnych stać na uczestniczenie w ponad dwuletnim kursie przewodnickim i zrobienie sobie zawodowych uprawnień państwowych do poruszania się z grupą po danym terenie? Dlatego postępują zgodnie z wymaganiami MEN. Aby sprostać tym wymaganiom nie pozostaje w zasadzie nic innego, jak wykupić w jakimś biurze turystycznym gotową wycieczkę dla szkoły. A że to drogo, to takich wycieczek jest niewiele. A że niewiele, to z powodu braku obłożenia zlikwidowano wiele schronisk młodzieżowych. I nawet tzw. "zielone szkoły" to najczęściej wycieczki, na których młodzież ma obwożone tyłki autokarem, przydzielonego pilota wycieczek, nocleg w jakimś drogim hotelu turystycznym, dodatkowo do tego dochodzi przewodnik itd. Przejście piesze ogranicza się najczęściej do krótkiego spaceru bez plecaków w pobliżu wyciągu, tudzież po jakiejś krótkiej ścieżce dydaktycznej w parku narodowym czy krajobrazowym. To jest działalność tak kondycyjnie "rozwojowa" i ucząca młodzież zaradności i wytrwałości, że przykro o tym pisać.

Organizowana społecznie turystyka wędrówkowa dawała obłożenie młodzieżowym schroniskom stałym i uruchamianym sezonowo. Były to wielodniowe obozy wędrowne, rajdy młodzieżowe itp. To napędzało koniunkturę i miejsca w pociągach i autobusach były wykorzystywane przez grupy młodych ludzi z plecakami. Jaki sens utrzymywania połączeń na linii kolejowej, na której w pełni sezonu w trzech wagonach jedzie łącznie nie więcej jak 10 osób? Nic dziwnego, że komunikacja publiczna w Sudetach też padła. Z czego mają utrzymywać się obiekty, do których z rzadka przywędruje dwóch - trzech turystów indywidualnych? Nie remontuje się obiektów, nie podwyższa ich standardu, a podwyższa się ceny albo likwiduje schronisko.