ja po 10-tej, na szcycie były tylko 2 osobyŚwistak pisze:ja bylem ok 13 na szczycie
Giewont i jego magia...
Moderatorzy: adamek, Moderatorzy
Może dlatego Giewont jest magiczny. Ta góra wchłonęła wiele potu ale wielka determinacja oddanych tej inwestycji Podhalan służy i będzie służyć następnym pokoleniom. Chwała im za to!Na alpejskich szczytach krzyże są zjawiskiem powszechnym. Imponująco duży zdobi wierzchołek Grossglocknera w Wysokich Taurach, wzniesiono go bowiem w rocznicę ślubu Franciszka Józefa z Elżbietą Bawarską (Sissi). Żaden jednak alpejski krzyż nie może się równać z tym na Giewoncie (1895 m). Konstrukcja godna Eiffel’a sterczy na wysokość 15 m (ponadto 2,5 m jest jeszcze wpuszczone między skały). Powitała nowe stulecie oraz upamiętniła początek dwudziestego stulecia mijającego od narodzin Chrystusa. Całość składa się z 400 żelaznych elementów i waży 1819 kilogramów. Elementy zwieziono w 1901 roku furkami na Halę Kondratową. Dalej niesiono je na plecach, podobnie jak 400 kg cementu i 200 płóciennych konewek wypełnionych wodą ze źródła pod Kondracką Przełęczą potrzebnych do zainstalowania na szczycie tej niecodziennej konstrukcji. Montaż trwał 6 dni.
http://przewodnik.onet.pl/38,1660,15033 ... tykul.html
Ja osobiscie nie wychodze na Giewont w szczycie sezonu, widok taki jak na zdjeciu ktore zrobil Johny moze zniechecic do tego szczytu.
Nie wiem jak pozwola warunki ale chcialbym wybrac sie na Giewnot w pazdzierniku, zazwyczaj wypad do zakopanego na dwa dni robie w srodku tygodnia, nie ma to jak puste Krupowki , a jak na Krupowkach malo ludzi to i na szlakach pustki
Nie wiem jak pozwola warunki ale chcialbym wybrac sie na Giewnot w pazdzierniku, zazwyczaj wypad do zakopanego na dwa dni robie w srodku tygodnia, nie ma to jak puste Krupowki , a jak na Krupowkach malo ludzi to i na szlakach pustki
Ja myślę,że popularność Giewontu bierze się zasadniczo z dwóch przyczyn: 1) Z Gubałówki to właśnie Giewont prezentuje się najokazalej, a tam są przecież tłumy klapkowiczów.
2) Jeśli kogoś zapytać o tatrzańskie szczyty to prawie każdy wymieni właśnie Giewont.
My mieliśmy pecha, bo akurat trafiliśmy na szczycie na sporą wycieczkę. Pierwszy bój z nimi stoczyliśmy przed pierwszymi łańcuchami. Tam stare baby z torbami na zakupy i oczywiście w klapkach wpychały się na owe łańcuchy, a właściwie to połowa wycieczki je tam wpychała. Później zapchany po brzegi szczyt, tak ,że nawet nie dało się zrobić pamiątkowego zdjęcia. W rezultacie kumpel ma fotę z jakaś wypinająca się babą na pierwszym planie, która wzięła się tam nie wiadomo skąd... Później zejście... i znów korek...ktoś zjechał na tyłku ze 2m...okazało się,że to jakaś panna w byle jakich bucikach. Właściwie do przełęczy Kondrackiej towarzyszyły nam tłumy. Później było dużo luźniej. Innym problemem były wyślizgane, jakby wręcz wypolerowane skały w okolicach szczytu. Chyba nigdzie indziej nie spotkałem się z czymś takim.
Już pomijam pecha, że gdy weszliśmy na ów szczyt, to przyszły chmury i zasłoniły cały widok.
2) Jeśli kogoś zapytać o tatrzańskie szczyty to prawie każdy wymieni właśnie Giewont.
My mieliśmy pecha, bo akurat trafiliśmy na szczycie na sporą wycieczkę. Pierwszy bój z nimi stoczyliśmy przed pierwszymi łańcuchami. Tam stare baby z torbami na zakupy i oczywiście w klapkach wpychały się na owe łańcuchy, a właściwie to połowa wycieczki je tam wpychała. Później zapchany po brzegi szczyt, tak ,że nawet nie dało się zrobić pamiątkowego zdjęcia. W rezultacie kumpel ma fotę z jakaś wypinająca się babą na pierwszym planie, która wzięła się tam nie wiadomo skąd... Później zejście... i znów korek...ktoś zjechał na tyłku ze 2m...okazało się,że to jakaś panna w byle jakich bucikach. Właściwie do przełęczy Kondrackiej towarzyszyły nam tłumy. Później było dużo luźniej. Innym problemem były wyślizgane, jakby wręcz wypolerowane skały w okolicach szczytu. Chyba nigdzie indziej nie spotkałem się z czymś takim.
Już pomijam pecha, że gdy weszliśmy na ów szczyt, to przyszły chmury i zasłoniły cały widok.
Powiem Wam szczerze ze uwazam ze powinien byc przepis regulujacy ubior turysty w wyzszych partiach gorskich. Jak ktos ma ochote latac po niskich partiach gor to niech biega w klapkach jak lubi, ale np jak juz idzie na szlak z zalozeniem ze wyjdzie na jakis szczyt powyzej 900mnp to obowiazkowo buty za kostke itp. I mysle ze jakies biadolenie ze ktos nie ma kasy na ubior nie jest tu zasadne, bo nie trzeba miec drogiego markowego sprzetu aby w miare bezpiecznie poruszac sie po szlaku, a jak ktos zaluje paru zlotych na buty to lepiej niech siedzi w domu i na necie gory oglada bo lepiej na tym wyjdzie.
A widok dziewczyny w mini i na obcasie w drodze na giewont, mnie osobiscie powalilo na kolana w zeszle wakacje...
A widok dziewczyny w mini i na obcasie w drodze na giewont, mnie osobiscie powalilo na kolana w zeszle wakacje...
Na czym polega magia Giewontu?
wg mnie jest kilka powodów:
-jest po prostu piękną górą
-góruje nad Zakopanem
-kusi z Krupówek ambitnych ignorantów
-ma krzyż czyli jak to jest napisane wcześniej przyciąga jak magnez pielgrzymów
- Jest blisko
- wiąże się z nim kilka legend ( no bo na rycerza przecież warto wejść )
a co za tym idzie jest cholernie popularny
żeby ominąć tłumy które gramolą się na naszą "narodową górę" wystarczy wystartować wcześnie rano.
Byłem 3 razy i ani razu nie napotkałem się na korki. (było całkiem sympatycznie i bardzo miło wspominam te wycieczki)
zachęcam do zdobycia bowiem widoki zeń są przepiękne.
wg mnie jest kilka powodów:
-jest po prostu piękną górą
-góruje nad Zakopanem
-kusi z Krupówek ambitnych ignorantów
-ma krzyż czyli jak to jest napisane wcześniej przyciąga jak magnez pielgrzymów
- Jest blisko
- wiąże się z nim kilka legend ( no bo na rycerza przecież warto wejść )
a co za tym idzie jest cholernie popularny
żeby ominąć tłumy które gramolą się na naszą "narodową górę" wystarczy wystartować wcześnie rano.
Byłem 3 razy i ani razu nie napotkałem się na korki. (było całkiem sympatycznie i bardzo miło wspominam te wycieczki)
zachęcam do zdobycia bowiem widoki zeń są przepiękne.