Strona 4 z 5

: 16 marca 2009, 9:46
autor: Anonymous
Waldek pisze:Do doliny Gąsienicowej moja standardowa trasa przez Boczań.
dorkasa pisze:bo nawet chodząc po grani można wejść na nawis i zlecieć wraz z lawiną.
Na Boczaniu???

: 16 marca 2009, 9:51
autor: Anonymous
Ja bym radziła na pierwsze wyprawy zimowe wynająć przewodnika albo ukończyć jakiś kurs zimowej turystyki wysokogórskiej - bo bez podstawowej wiedzy np. dotyczącej sprzętu jaki należy brać (sprzęt lawinowy i jak tego używać) możecie sobie pójść co najwyżej do Chochołowskiej lub Kościeliskiej.

: 16 marca 2009, 10:04
autor: Anonymous
dorkasa pisze:Ja bym radziła na pierwsze wyprawy zimowe wynająć przewodnika albo ukończyć jakiś kurs zimowej turystyki wysokogórskiej - bo bez podstawowej wiedzy np. dotyczącej sprzętu jaki należy brać (sprzęt lawinowy i jak tego używać) możecie sobie pójść co najwyżej do Chochołowskiej lub Kościeliskiej.
Bardzo dziękujemy, droga koleżanko, za cenne rady - bez wątpienia masz rację. Chciałabym jeno zapytać, kimże jesteś, skoro pozwalasz sobie na ganienie innych, nie mając pojęcia, co robią lub robili, sama zaś nawet przysłowiowego dzień dobry nie powiesz, tylko tryskasz mądrościami. Nie żebym się czepiała, bo zapewne o górach zimą mam pojęcie znikome, żeby nie powiedzieć, marne. Jednak zachęcam do chwili zastanowienia, zanim wyskoczysz z dobrymi radami tam, gdzie Cię nie znają.

Zagaić najpierw trzeba, ot co ;)

Pozdrawiam.

: 16 marca 2009, 10:20
autor: Anonymous
Nie ganie innych tylko jak ktoś pisze że chce iść zimą w Tatry nie wiedząc co i jak to chcę go ostrzec. A jeśli uważasz że to jest tryskanie mądrościami to doradź mi w jaki sposób mam napisać żebyś mnie w ten sposób nie oceniała.

: 16 marca 2009, 12:18
autor: Anonymous
dorkasa pisze:Nie ganie innych tylko jak ktoś pisze że chce iść zimą w Tatry nie wiedząc co i jak to chcę go ostrzec.
I bardzo słusznie, dobrze ludzi uświadamiać, bo faktycznie nie każdy świadom zagrożeń jest. Natomiast pisanie...
dorkasa pisze:...bo bez podstawowej wiedzy np. dotyczącej sprzętu jaki należy brać (sprzęt lawinowy i jak tego używać) możecie sobie pójść co najwyżej do Chochołowskiej lub Kościeliskiej.
...kiedy nie wiesz w zasadzie, z kim i do kogo piszesz uważam za serwowanie ludziom "wiedzy eksperckiej", i to jeszcze w tonie lekko pogardliwym.

Jeżeli nie taki był Twój zamysł, to się cieszę i jestem gotowa do konstruktywnej dyskusji, natomiast przestrzegam przed traktowaniem ludzi "z buta" kiedy nie wiesz, kto i na jaki temat faktycznie mógłby z Tobą polemizować. Wszak pokora nie tylko w stosunku do gór jest przydatna na codzień.

Natomiast kwestie konstruktywnych dyskusji na temat zagrożeń zimowych w górach są zawsze tutaj mile widziane, ba - nawet gorąco do tego zachęcamy. Jeżeli masz jakieś doświadczenia w tym zakresie - podziel się nimi. Natomiast "ekspertyzy" osobiście traktuję z ogromnym przymrużeniem oka, jeżeli podawane są na zasadzie "bo ja wiem i już", "bo tak jest i już".

: 16 marca 2009, 19:41
autor: Anonymous
dorkasa pisze:W lutym powyżej schronisk trzeba uważać
Powyżej schronisk Igi :)

Chociaż ja kiedyś w trudnych warunkach ledwo dotarłem z Murowańca do Betlejemki.

: 16 marca 2009, 19:50
autor: Anonymous
Chociaż ja kiedyś w trudnych warunkach ledwo dotarłem z Murowańca do Betlejemki
A to to akurat mnie nie dziwi, założę się, że już niejeden przespał noc w trawie, plącząc nocą ścieżki pomiędzy Betlejemką a Barem :)
Nie generalizujmy więc. Bo czymże jest trudność wydostania się powyżej schroniska w Roztoce, pod tojtoje przy Wodogrzmotach, z taki podejściem pod schronisko na Stawach.

: 16 marca 2009, 20:43
autor: Dariusz Meiser
Polecam trasę: Krupówki - dolna stacja kolejki na Gubałówkę i z powrotem :)

: 16 marca 2009, 21:07
autor: Dariusz Meiser
:lol:

Podobno sam Wielki Messner na pytanie jak się czuje człowiek bez tlenu na wysokościach powyżej 8k, odpowiedział:
"Idź do baru i schlej się do nieprzytomności. I tak dwa tygodnie bez przerwy" :lol:

Noel pisze:
Dariusz Meiser pisze:Polecam trasę: Krupówki - dolna stacja kolejki na Gubałówkę i z powrotem :)
Pusty portfel i choroba wysokościowa :)

: 17 marca 2009, 9:14
autor: Anonymous
Wiesz to nie jest "wiedza ekspercka" - powiem tak nie miałam zamiaru nikim gardzić ani "traktować z buta" jeżeli tak to zabrzmiało to może powinnam zastanowić się nad stylem pisania postów.. bo nie chodzi mi o dyskusje na temat tego czy przekazałam to w ten czy inny sposób, ale o to żeby ludzie którzy chcą chodzić zimą po Tatrach byli świadomi tego co robią - nic więcej.
Ale dziękuje za cenne uwagi postaram się pisać mniej kontrowersyjnie.

: 17 marca 2009, 11:41
autor: janek.n.p.m
dorkasa pisze:ale o to żeby ludzie którzy chcą chodzić zimą po Tatrach byli świadomi tego co robią - nic więcej.
są świadomi i więcej chodzą tym bardziej się uświadamiają, a i nabierają doświadczenia

Łatwe szlaki - Zima

: 09 października 2009, 10:32
autor: Anonymous
Chcę tej zimy skoczyć na jeden dzień w Tatry, bo do lata nie wytrzymam. Jaki szlak zimą mi polecicie, taki na którym nie trzeba za bardzo używać raków i żeby nie było zagrożenia lawinowego? Dodam, że preferuję Tatry Wysokie i nie musi to być wejście na jakiś szczyt, chciałbym żeby widoki były też jak najlepsze ale do tego trzeba wejść jak najwyżej...

: 09 października 2009, 11:00
autor: jck
Zagrożenie lawinowe zależy od warunków, wiadomo. W teorii niebezpieczna jest nawet droga do Morskiego Oka.
Przy dograniu wszystkich czynników, uwzględniając Tatry Polskie, bez sprzętu, powinno dać radę do wszystkich schronisk i nieco powyżej: Stawy Gąsienicowe, Dolina Pięciu Stawów pod Zawrat itp.

: 09 października 2009, 18:20
autor: tom-pi4
No to może coś wspólnie zaplanujemy, tylko z jakimś odległym terminem, żeby można było się zgrać no i w weekend. Ja też chętnie bym się przyłączył, bo też chętnie Tatry zimą zwiedzę.

Edit: Ale żeś się postarał z tymi fotkami Mosorczyk

: 10 października 2009, 8:39
autor: Anonymous
Mosorczyk pisze:No to jeszcze lepsze widoki z tych samych okolic (Grześ):
A czy szlak na Grzesia z Polany Chochołowskiej jest tak schodzony jak, dajmy na to przełęcz Karb?
Chodzi mi o to, żeby schodząc z Grzesia do Polany Chochołowskiej trafić na właściwy szlak w lesie.
Będąc w kwietniu na Grzesiu (idąc od Wołowca) trochę mnie zaniepokoiło, czy dobre ślady wybrałem, a było ich wiele. Szlak i oznaczenia były pod śniegiem, ale pewnie których śladów by nie wybrał, i tak każde prowadziły na właściwy szlak.