Asekuracja w skałach

Dział przeznaczony do rozmów o wspinaczce i jej aspektach: asekuracji, wycenach dróg, rejonach wspinaczkowych, stylach wspinaczkowych, etyce, metodach treningu. Dowiesz się również, jak zacząć swoją przygodę ze wspinaniem i poznasz najnowsze wiadomości ze wspinaczkowego świata.
W tym dziale rozmawiamy również o via ferratach, asekuracji oraz ciekawych miejscach, w których znajdują się "żelazne drogi".

Moderatorzy: adamek, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 15 lutego 2008, 10:16

jck pisze: Na tym właśnie polega urok tego urządzenia. Ono wydaje linę i blokuje się w razie upadku. Naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej...niestety.
Tak się zastanawiam :roll: - takie ustrojstwo powinno w takim razie działać jak zwijacze pasów bezpieczeństwa w samochodzie. Przy delikatnym pociąganiu wydawać linę, a przy gwałtownym szarpnięciu - zablokować się.
A gdyby tak ... ????
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 15 lutego 2008, 10:23

Tak, to musi działać na tej zasadzie. Tu masz przykładowe urządzenie.
http://www.bentgate.com/silparbywren.html
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 15 lutego 2008, 10:29

jck pisze:Tak, to musi działać na tej zasadzie. Tu masz przykładowe urządzenie.
http://www.bentgate.com/silparbywren.html
Dzięki - jest nawet 30 stronicowy user manual.
236 USD, czyli jakieś 600 PLN. Nie najgorzej ...
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 15 lutego 2008, 19:49

Co do przyrządów asekuracyjno - zjazdowych, to polecam Grigri

• System samoblokujący: w przypadku gwałtownego obciążenia krzywka obraca się, zaciskając linę i ułatwiając asekurującemu zatrzymanie odpadnięcia.
- prędkość wydawania liny regulowana dwoma rękami
- zatrzymanie odpadnięcia przez zacisnięcie dłoni na wolnym końcu liny
- regulacja prędkości zjazdu przez zmianę siły uchwytu na wolnym końcu liny.

Obrazek
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 15 lutego 2008, 20:01

janek.n.p.m pisze:Co do przyrządów asekuracyjno - zjazdowych, to polecam Grigri

• System samoblokujący: w przypadku gwałtownego obciążenia krzywka obraca się, zaciskając linę i ułatwiając asekurującemu zatrzymanie odpadnięcia.
- prędkość wydawania liny regulowana dwoma rękami
- zatrzymanie odpadnięcia przez zacisnięcie dłoni na wolnym końcu liny
- regulacja prędkości zjazdu przez zmianę siły uchwytu na wolnym końcu liny.
Dzięki - o Grigri Petzla myślałem już wcześniej, ale chodziło mi o autoasekurację przy solowej wspinaczce bez wcześniejszego zrzucenia z góry liny.
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 15 lutego 2008, 20:16

Tak, wiem, o wspinaczce z dołu solo nic nie wiem, mogę ci doradzić abyś szukał ścianek, gdzie są haki na stałe powbijane.
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 16 lutego 2008, 19:11

Ospitowane drogi są choćby w Bytomiu.
Gri-gri- ok, ale tylko na lato, bez śniegu.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 19 lutego 2008, 15:04

Ostatnio widziałem gościu wspinał się na ściane za pomoca wkretarki. O tóz to było tak zaczoł od zera i co ok 3 metrów wiercił wskale otwór mocował i dalej i tak do samej góry. I tak zrobił w pewnym sensie szlak. To jest też coś. podziwiam gościa
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 19 lutego 2008, 15:10

Spitowanie. Najbardziej nieczysta forma wspinaczki z możłiwych. U nas w Tatrach była wielka burza z tego powodu gdy Długosz jako pierwszy wywiercił otwory na dwa spity w ścianie Mnicha /Wariant R/.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 20 lutego 2008, 6:51

Podobnie było z Mćstrim i jego "Drogą przez kompresor" na Cerro Torre - to dopiero było larum.
Zresztą jego pierwsza, kontorwersyjna droga z 1959 też była nieźle ospitowana.
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 20 lutego 2008, 11:06

Zgadza się- a jakie wasze zdanie na ten temat, tak przy okazji?
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 27 lutego 2008, 14:03

jck pisze:Zgadza się- a jakie wasze zdanie na ten temat, tak przy okazji?
Najkrócej mówiąc - w zasadzie nie mam nic przeciwko temu, byleby zachować umiar i zdrowy rozsądek.
Oczywiście bardziej godne szacunku będzie wejście bez tony spitów, wiertarki i kompresora :) :).
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 27 lutego 2008, 14:19

Zgadzam się z tym- generalnie. W górach- tak, w skałach- nie.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 27 lutego 2008, 14:44

jck pisze:Zgadzam się z tym- generalnie. W górach- tak, w skałach- nie.
Sorry - nie do końca zrozumiałem.
Tak - za spitowaniem czy przeciwko ?
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 27 lutego 2008, 15:21

Dopuszczam spitowanie krótkiego odcinka w górach- często np wybitna formacja 'nie puszcza' w jednym miejscu więc wtedy spitowanie jest uzasadnione.
W skałach uważam to za niepoważne- mówię jednak o przejściach pierwszych, a nie o spitach jako formie zabezpieczenia dróg już wcześniej pokonanych.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
ODPOWIEDZ