Ośmiotysięczniki - Dhaulagiri (8167 m n.p.m.) - Himalaje
Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
Jak niektórzy już wiedzą - Dhaulagiri przeżywa w tym sezonie prawdziwe oblężenie.
Pod Biała Górą działają głównie Panie:
Kinga Baranowska i Katarzyna Skłodowska - tą wyprawe będziemy śledzić
Anna Czerwińska też tam jest
Gerlinde Kaltenbrunner (moja faworytka do Damskiej Korony Himalajów) także chce się zmierzyć z Dhaulagiri.
Edurne Pasaban też gdzieś tam krąży
Ponadto są tam Artur Hajzer i Ryszard Pawłowski.
W zeszły piątek, jak wynika z relacji Kasi Skłodowskiej ciężkie chwile przeżywał Artur Hajzer.
Z objawami obrzęku mózgu na wysokości 6800 m był w trybie ratunkowym ewakuowany niżej.
W takich sytuacjach liczy się każda chwila ...
Wszyscy doskonale pamiętają co się stało z Andrzejem Czokiem ...
Pod Biała Górą działają głównie Panie:
Kinga Baranowska i Katarzyna Skłodowska - tą wyprawe będziemy śledzić
Anna Czerwińska też tam jest
Gerlinde Kaltenbrunner (moja faworytka do Damskiej Korony Himalajów) także chce się zmierzyć z Dhaulagiri.
Edurne Pasaban też gdzieś tam krąży
Ponadto są tam Artur Hajzer i Ryszard Pawłowski.
W zeszły piątek, jak wynika z relacji Kasi Skłodowskiej ciężkie chwile przeżywał Artur Hajzer.
Z objawami obrzęku mózgu na wysokości 6800 m był w trybie ratunkowym ewakuowany niżej.
W takich sytuacjach liczy się każda chwila ...
Wszyscy doskonale pamiętają co się stało z Andrzejem Czokiem ...
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Więc te informacje, teraz są najważniejsze. To dowód, że wysokość nie obchodzi się łagodnie nawet z tymi, którzy nieraz ją już pokonywali.Dariusz Meiser pisze:Z objawami obrzęku mózgu na wysokości 6800 m był w trybie ratunkowym ewakuowany niżej.
W takich sytuacjach liczy się każda chwila ...
Wszyscy doskonale pamiętają co się stało z Andrzejem Czokiem ...
A tak organizacyjnie: czy któraś z tych grup wybrała coś ciekawszego niż drogę normalną?
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
No coś więcej już wiadomo.
Valeryj Babanov był w bazie pod Dhaulagiri jako pierwszy i aklimatyzował się już w marcu na normalnej drodze - spał na 7000 m.
Zszedł do bazy i próbował zaatakować niezdobyty, zachodni filar Dhaulagiri w stylu alpejskim. Jak piszą jest to jeden z największych nierozwiązanych problemów wspinaczkowych XXI wieku. Nie mnie laikowi o tym dyskutować
Niestety próba nie powiodła się. Po pokonaniu ponad 1300 m filara, dwóch dniach ekstremalnie trudnej wspinaczki wycofał się do bazy.
Teraz Rosjanie chcą wejść na Dhaulagiri drogą normalną. Dzisiaj mieli wyjść z bazy.
No i chyba nie ma więcej ambitnych
Valeryj Babanov był w bazie pod Dhaulagiri jako pierwszy i aklimatyzował się już w marcu na normalnej drodze - spał na 7000 m.
Zszedł do bazy i próbował zaatakować niezdobyty, zachodni filar Dhaulagiri w stylu alpejskim. Jak piszą jest to jeden z największych nierozwiązanych problemów wspinaczkowych XXI wieku. Nie mnie laikowi o tym dyskutować
Niestety próba nie powiodła się. Po pokonaniu ponad 1300 m filara, dwóch dniach ekstremalnie trudnej wspinaczki wycofał się do bazy.
Teraz Rosjanie chcą wejść na Dhaulagiri drogą normalną. Dzisiaj mieli wyjść z bazy.
No i chyba nie ma więcej ambitnych
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Zatem brawa dla Niego, tak czy siak. Coś czytałem dzisiaj na mountevereście, takie podsumowanie z kilku gór, poszukam zaraz tego linka i wkleję.
EDIT:
Znalazłem, więc wklejam:
http://www.mounteverest.net/news.php?id=17230
EDIT:
Znalazłem, więc wklejam:
http://www.mounteverest.net/news.php?id=17230
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
Pieknie...to się robi nieco szalone...
Dla tych którzy znają hiszpański /ja nie rozumiem ni w ząb/, lub chcą podziwiać wdzięki Edurne Pasaban: wideokonferencja spod Dhaulagiri.
http://www.desnivel.com/newsletter/desn ... hp?o=17009
Dla tych którzy znają hiszpański /ja nie rozumiem ni w ząb/, lub chcą podziwiać wdzięki Edurne Pasaban: wideokonferencja spod Dhaulagiri.
http://www.desnivel.com/newsletter/desn ... hp?o=17009
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
A co pod Dhaulagiri ?
Kinga Baranowska z koleżanką czekaja na poprawę pogody aby założyć obóz III na wysokości 7300 - 7400 m.
Obecnie wiatr dmucha tam 120 km/h !!!
Od kilku dni w bazie jest Valerij Babanov, który po wycofie z trudnej, zachodniej ściany (patrz kilka postów wyżej) będzie wchodził drogą normalną ...
Za podjęcie takiej próby dla Valerija szacuneczek:
Ja wciąż mam w pamięci to, co zrobił w zeszłym roku na Jannu !!!
Kinga Baranowska z koleżanką czekaja na poprawę pogody aby założyć obóz III na wysokości 7300 - 7400 m.
Obecnie wiatr dmucha tam 120 km/h !!!
Od kilku dni w bazie jest Valerij Babanov, który po wycofie z trudnej, zachodniej ściany (patrz kilka postów wyżej) będzie wchodził drogą normalną ...
Za podjęcie takiej próby dla Valerija szacuneczek:
Ja wciąż mam w pamięci to, co zrobił w zeszłym roku na Jannu !!!
Tolerancja dla niejednoznaczności.
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
Sprawdźmy co słychać u "Górfanki" z ekipą:
23 kwietnia po 7 godzinach wspinaczki z Obozu I, członkowie wyprawy Anny Czerwińskiej - Jerzy Natkański i Piotr Szkarłat założyli Obóz II na wys. 6800.
24 kwietnia dołączyła reszta.
Przed nimi dwa zadania:
zmiana lokalizacji Obozu II - nisko przelatujące fragmenty seraków
założenie Obozu III na wys. 7400 m
Kilka ciekawych zdań odnośnie aklimatyzacji:
"Wymóg aklimatyzacji narzuca konieczność, by każda z ekip spędziła w Obozie II jeden dzień. Potem wszyscy schodzą do Bazy, aby po dwóch, pełnych dniach odpoczynku, ponownie udać się najpierw do Obozu I, a następnie do II. "
ŹRÓDŁO: http://www.sladamiwandyrutkiewicz.pl/
23 kwietnia po 7 godzinach wspinaczki z Obozu I, członkowie wyprawy Anny Czerwińskiej - Jerzy Natkański i Piotr Szkarłat założyli Obóz II na wys. 6800.
24 kwietnia dołączyła reszta.
Przed nimi dwa zadania:
zmiana lokalizacji Obozu II - nisko przelatujące fragmenty seraków
założenie Obozu III na wys. 7400 m
Kilka ciekawych zdań odnośnie aklimatyzacji:
"Wymóg aklimatyzacji narzuca konieczność, by każda z ekip spędziła w Obozie II jeden dzień. Potem wszyscy schodzą do Bazy, aby po dwóch, pełnych dniach odpoczynku, ponownie udać się najpierw do Obozu I, a następnie do II. "
ŹRÓDŁO: http://www.sladamiwandyrutkiewicz.pl/
Tolerancja dla niejednoznaczności.
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler