Romanosky pisze: !!! jak dobrze że mieszkam w Polsce
No masz ale sie narobiło
Nie jest tak źle. Zaprezentowane fotki to powiedzmy "kwiatuszki"
Ale tak naprawdę żyja tam normalnie całkien normalni ludzie.
Gdybym to tak pozostawił bez słowa komentarza do czułbym sie nieswojo
z powodu wyrządzonej im krzywdy. Rzeczywistośc jest zgoła z lekszo odmienna.
Co prawda wystepuje ogromne na skale europejska zróznicowanie etniczne, rasowe, językowe, religijne. Bedąc tam w pierszym momencie można sie zdziwić zachowania i obrazy u nas z pewnościa niespotykane. Naród ten przez lata był gnębiony najazdami obcych. W jednej wiosce żyja cygani, rodowici rumunowe i inne nacje węgrzy potomkowie ukrainów, sasów czy polaków.
Jeszcze i dziś można na drogach spotkać cygańskie tabory.
Jedziesz autem kończy sie wioska następna juz ma inne zabudowania inne wykończenia i ozdoby. Ludzie ci są niezmiernie przywiązani do tradycji.
W prawie każdej wiosce jest publiczna studnia przy której zbieraja się
i rozmawiają. Życie ich wiekszości "toczy sie przy drogach" wieczorem gdy juz odpoczywaja staja i obserwują kto jedzie kiwają rekami usmiechaja się.
Piękna cechą Rumunów jest uczynność. Rumun zapytany np. o drogę potrafi zupełnie bezinteresownie pójść i osobiście zaprowadzić pytającego na miejsce zamiast iść tam gdzie sam zamierzał.
W naszym przypadku taką osobą był policjant który zszedł z posterunku by nam pokazać Kościół warowny
Innym pytając sie o drogę jednego pana za mminutę było zbiegowisko. Wszyscy ci ludzie a było ich mioże z dziesięciu albo i lepiej między sobą po rumuńsku dyskutowali . Za trudny temat poszukiwań. W końcu ustalili wspólną wersję i pokazali drogę.
Raz też mając GPS-a oraz papierowy atlas (czasami nic nie pomagało) zgubiłem się - stoje na środku skrzyżowania nie wiem gdzie jechać. Tarasuję ruch omija mnie policja tylko sie uśmiechneli
i pokiwali głową
Przyjeżdżając po zmroku do wioski pytając sie o miejsca na nocleg obcy ludzie darmowo proponujanocleg. Zrobią kolację nawet użyczą czystej pidżamy. Dla nas był to szok. Na pytanie ile to kusztuje
Nicio problema Maskuzat nu kosta.
Podstawa jest nauczyć się odrobinke języka.
Robiłem powszechna furorę swoim akcentem
Sunt Polonez
Z pewnościa Rumunia a w szczególności góry to cel moich następnych podróży.