na Domie chcemy się aklimatyzować, a na Matterhorn pójdziemy jak będą warunki będą bardzo dobre warunki w co osobiście nie wieżę.jck pisze:Odważnie... aklimatyzacji na niczym nie planujecie? Bo bezpośrednio na Dom, bez klimy, to się naprawdę namordujecie.
Dom- 4545 mnpm.
Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Nie szkoda Wam czasu na aklimatyzowanie się na Dom? Nie łatwiej wjechać do Taschalp i wleźć np południowo wschodnią granią na Alphubel? Przynajmniej Was nie zasypie. Jeśli będzie tyle śniegu ile na razie tam leży to dojście do Dom Hutte będzie niezłą epopeją. Na razie jak widać śnieg leży do 1700-1800 mnpm więc podejścia od dołu mogą być solidnym kopaniem.
A Matterhorn...fakt. Albo jak sniegu jest mało, albo jak jest beton. W innym przypadku raczej nie warto.
Życzę, żeby Wam się warunki poprawiły to wtedy coś ciekawego podziałacie. Skoro dość ambitne cele, to jak siądą warunki, będzie naprawdę ładny wynik. Trzymam kciuki.
A Matterhorn...fakt. Albo jak sniegu jest mało, albo jak jest beton. W innym przypadku raczej nie warto.
Życzę, żeby Wam się warunki poprawiły to wtedy coś ciekawego podziałacie. Skoro dość ambitne cele, to jak siądą warunki, będzie naprawdę ładny wynik. Trzymam kciuki.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
Ciekawa propozycja może zrobimy go od Täschjck pisze:Nie łatwiej wjechać do Taschalp i wleźć np południowo wschodnią granią na Alphubel? Przynajmniej Was nie zasypie.
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
Ze śnieguOscar pisze:A o jaką wieżę chodzi ?
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler