Matterhorn

W tym dziale rozmawiamy o górach z całego świata oraz przedstawiamy nasze relacje i zdjęcia z wycieczek zagranicznych. Również tu możesz zapytać o przygotowania, problemy i trudności przy organizowaniu wypraw zagranicznych.

Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 19 marca 2008, 8:38

igi pisze:Czy Wy znowu coś planujecie na PW? ;)
nie nie :) spokojnie :) pewnie dostanę na wyposażenie "balkonik" zanim byłabym przygotowana do wejścia na PD ;)))) nic nie planuję, chciałam tylko zdjęcie :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 19 marca 2008, 8:56

jck pisze:Widać całe pole obrywu- spadła olbrzymia część góry
Czujesz jaki to musi być łomot? Małe lawiny kamienne przecież robią takie grzmoty, że miałem pełnego pampersa, a tutaj dupło pół góry. Ale za to ile nowych dróg się zrobiło ;)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 19 marca 2008, 8:58

Mooliczek pisze:pewnie dostanę na wyposażenie "balkonik" zanim byłabym przygotowana do wejścia na PD ))) nic nie planuję
Dobra dobra, nie z nami te numery ;) i tak będę śledził podstępnie :)
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 19 marca 2008, 17:08

Mooliczek pisze:pewnie dostanę na wyposażenie "balkonik" zanim byłabym przygotowana do wejścia na PD
Jak Ty szalejesz na panelu to za niedługo już jakieś TD/ED będziemy od Ciebie oczekiwać. PD to dla takich turystów jak ja. Zresztą igi, z tego co rozmawialiśmy, ma podobne podejście.
igi pisze:Czujesz jaki to musi być łomot? Małe lawiny kamienne przecież robią takie grzmoty, że miałem pełnego pampersa, a tutaj dupło pół góry. Ale za to ile nowych dróg się zrobiło
Daj spokój, koszmar. Co ja za lawiny widziałem i a huczało jak na lotnisku- tutaj nawet sobie tego nie wyobrażam.
Nowe drogi- owszem, ale kiepska skała. No i droga Bonattiego poszła się [...]- a uważałem ją zawsze za coś wyjątkowego /pięć dni, solo/.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 19 marca 2008, 22:15

jck pisze:Jak Ty szalejesz na panelu to za niedługo już jakieś TD/ED będziemy od Ciebie oczekiwać. PD to dla takich turystów jak ja. Zresztą igi, z tego co rozmawialiśmy, ma podobne podejście.
:ha: :ha: :ha: :ha:
ja wiem, że Ty masz poczucie humoru, ale że aż takie?
nie no, teraz zastanawiam się, czy się nie obrazić, za taką prześmiewczą ironię... no kurde, aż Ci nie przystoi tak obśmiewać starszą Panią :P :D
Anonymous

Post autor: Anonymous » 19 marca 2008, 22:22

Powiem szczerze gdy zobaczyłem fotę tej górki to szacuneczek. Jest w niej coś wyjątkowego no i ten schron ratunkowy, jestem ciekaw jak go budowali!!?? A co najważniejsze te postacie, cos niesamowitego. Teraz igi wiem co odczuwasz patrząc na ta górkę :spoko: 8) 8)
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 19 marca 2008, 22:34

Mooliczek pisze:ja wiem, że Ty masz poczucie humoru, ale że aż takie?
Nie mnie oceniać :) Jak pisze igi - nowe możliwości po tym obrywie są...
A tak poważnie- Dru to jeszcze większe wyzwanie niż Matterhorn.

McGregor pisze:Jest w niej coś wyjątkowego no i ten schron ratunkowy, jestem ciekaw jak go budowali!!??
Wybudowali wyciąg z Hornli hutte (3260 mnpm). Cały schron wzniesiono w pięć dni.
McGregor pisze:Teraz igi wiem co odczuwasz patrząc na ta górkę
Ja się Jej boję...
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 19 marca 2008, 22:37

jck pisze:Dru to jeszcze większe wyzwanie niż Matterhorn.
A ja słyszałam, że Matt to jednak najtrudniejsza góra w Europie. Co o tym sądzisz? i jak ma się do tego Dru i jego trudność?
Anonymous

Post autor: Anonymous » 19 marca 2008, 22:39

jck pisze:McGregor powiedział/-a:
Teraz igi wiem co odczuwasz patrząc na ta górkę



Ja się Jej boję...
To tylko dobrze świadczy o Tobie (o tym również rozmawialiśmy przy piwku w Katowicach) że tylko wariat się nie boi. Dodam że nasz Kościelec jest dla mnie takim "polskim Matterhornem", ale sam widok Matterhornu przyprawił mnie o gęsią skórkę. Nie ukrywam że kiedyś bym chciał go zdobyć
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 19 marca 2008, 22:52

Powiem w ten sposób:
1.Matterhorn jest zabójczy bo wybiera się na niego wielu ludzi, którzy wogóle nie powinni tam być.
2. W Szwajcarii są 4 góry, które mi się marzą: Matterhorn, Zinalrothorn, Weisshorn i Dent Blanche. Rozpatrując drogi normalne, są one ułozone według stopnia trudności, w porządku rosnącym. Wynika z tego, iż Matterhorn jest najłatwiejszy.
3. Najtrudniejszym czterotysięcznikiem alpejskim /znowuż, biorąc jedynie pod uwagę drogi normalne/ jest Aiguille Blanche du Peuterey, z drogą klasyczną wyceniona na D.
4. Droga na Petit Dru to D, Matterhorn to AD- /F-PD-AD-D-TD-ED-ABO, plus gradacje '+' i '-'/
5. Z pewnością ponad Matterhorna postawiłbym wejście np na Scharę czy Dykh Tau, które, z tego co wiem, drogi normalne mają trudniejsze pod każdym względem: orientacja, trudności techniczne, długość drogi, niebezpieczeństwa obiektywne.
McGregor pisze:o tym również rozmawialiśmy przy piwku w Katowicach
I uzyskalismy zgodność, mamy podobne podejście.
McGregor pisze:nasz Kościelec jest dla mnie takim "polskim Matterhornem",
Zgadza się, dużo w tym prawdy i podpisuję się pod tym. Bardzo często też, podobnie jak Matterhorn, Kościelec bywa niedoceniany.
McGregor pisze:Nie ukrywam że kiedyś bym chciał go zdobyć
Ja również, wierz mi, bardzo...
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 20 marca 2008, 11:08

jck pisze:McGregor powiedział/-a:
nasz Kościelec jest dla mnie takim "polskim Matterhornem",


Zgadza się, dużo w tym prawdy i podpisuję się pod tym. Bardzo często też, podobnie jak Matterhorn, Kościelec bywa niedoceniany.
Obie te górki, wiadomo że różnią się stopniami trudności wejść jak i oczywiście wysokością, jednakże mają one jedną wspólną cechę...dla mnie są one samotniami gdyż nie zawsze "akceptują osoby", które na nie wchodzą i co jakiś czas "otrząsają się" co powoduje odpadanie róznych części skał 8) . Ponadto zmieniające się na nich warunki atmosferyczne, to jest już normą. W krótkiej chwili na Koscielcu potrafi zrobić się mgła z zerową widocznością i wtedy jest kapa. (Wiem bo sam przeżyłem kiedyś takie zdarzenie w lecie). :)
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 20 marca 2008, 11:43

Wiadomo, że to są nieco różne skale. Z profilu również da się zauważyć podobieństwo, to skłania do pierwszego porównania. Z racji, że Kościelec jest nieco 'wysnięty przed szereg' zmiany pogodowe od północy 'trafiają' go jako pierwsze. Matterhorn to już wogóle 'matka niepogód' bo stoi samotnie. Często, będąc na sąsiednich wierzchołkach, obserwowałem czyste niebo dookoła, widoczność po masyw Berniny na wschodzie i Mont Blanc na zachodzie, a Matterhorn był oblepiony chmurami.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 marca 2008, 14:50

Hej jck dla ciebie krótki film demonstracyjny jaki znalazłem na Youtube
http://pl.youtube.com/watch?v=XAf-_qgKX ... re=related
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 26 marca 2008, 15:03

Jak to oglądam to mnie skręca: w suchych warunkach to zwykły scrambling...
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 marca 2008, 16:13

No to tu masz zimowe zejście (chyba takie bardziej lajtowe) ale sam oceń, pewnie będziesz kojarzył z której strony było zejście.
http://pl.youtube.com/watch?v=u573uCCrP-0
ODPOWIEDZ