Strona 3 z 10

Re: Jak zaraza z nami walczy, a my z zarazą.

: 23 kwietnia 2020, 8:54
autor: jedrek4
W najbliższą sobotę o 9;00 będziemy w Bielsku Straconce pod kościołem inaugurowali wiosnę górską. ZAPRASZAM Może jednak w niedzielę, bo w sobotę pogoda niepewna. Jutro wieczorem decyzja.
[/quote]
Chyba Cię uprzedzę w otwarciu sezonu, wziąłem urlop na jutro ;) W planach Chryszczata.

Re: Jak zaraza z nami walczy, a my z zarazą.

: 24 kwietnia 2020, 17:45
autor: Jędral
=jedrek4 pos
Chyba Cię uprzedzę w otwarciu sezonu, wziąłem urlop na jutro ;) W planach Chryszczata.

To przecież Bieszczady - z noclegiem czy bez? a jeśli z noclegiem to gdzie? Jestem bardzo zainteresowany. Pewnie u znajomych :(

No i stanęło na tym, że w sobotę źle się czułem - bałem się, że to zaraza, więc nie pojechaliśmy. W niedzielę zrobimy 10 km po lasach katowickich.

Re: Jak zaraza z nami walczy, a my z zarazą.

: 24 kwietnia 2020, 19:37
autor: jedrek4
Nie trzeba mi noclegu, to półtorej godziny drogi. Wróciliśmy przed chwilą. Na szlakach żywego ducha :)

Re: Jak zaraza z nami walczy, a my z zarazą.

: 26 kwietnia 2020, 23:13
autor: Dżola Ry
jedrek4 pisze:
24 kwietnia 2020, 19:37
to półtorej godziny drogi.
Dla mnie to 3 godziny w jedną stronę, ale rozważam na bliską przyszłość. Musze tylko gnaty rozruszać, bo 1,5 miesiąca bezruchu robi swoje!
Dziś obeszłam Jezioro Tarnobrzeskie dookoła (jakieś 12 km po płaskim) i czuję wszystkie "zawiasy", które pracowały intensywnie, bo szłam energicznie niczym chodziarz :D :D

Re: Jak zaraza z nami walczy, a my z zarazą.

: 27 kwietnia 2020, 9:32
autor: jedrek4
Nie wiem jak z noclegami, więc dla znajomych czeka dwuosobowa kanapa u mnie i te półtorej godziny. Ja póki co bez objawów ;) Szkoda, że pogoda nie zapowiada się obiecująco :(

Re: Jak zaraza z nami walczy, a my z zarazą.

: 10 maja 2020, 14:22
autor: Jędral
Dziś obeszłam Jezioro Tarnobrzeskie dookoła (jakieś 12 km po płaskim) i czuję wszystkie "zawiasy", które pracowały intensywnie, bo szłam energicznie niczym chodziarz
Ja z Wiesią wczoraj wreszcie zrobiliśmy pierwszą wycieczkę po Beskidzie Małym. Niby tylko 12 km, ale dało nam w kość. Zastanawiam się czy to brak kondycji, czy może po prostu starość.
Zaraza otacza nas coraz ciaśniej. W ostatnim tygodniu Wiesia trzy razy zaobserwowała przejazd po "naszym" placyku karetkę wożącą zarażonych koronką. Jeździ taka stara, nie używana od lat. Jak na 613 mieszkań na placyku, to może nie dużo??? Gorzej u córki, mieszka na Giszu - dookoła górnicy. Podobno połowa mieszkań to kwarantanny. A w sobotę na ryneczku tłumy. W sąsiedniej kopalni Staszic zaraza hula bez ograniczeń. Mówi się o zamknięciu kopalni. Jak to potrwa ze 2-3 miesiące, to mogą zamknąć na zawsze.
Panda napisz jak u Was.
Mamy zamiar jechać w Bieszczady, potrzebujemy pary do towarzystwa.
Obecnie Górale są zdrowi, a miejsca noclegowe wolne.
Po wakacjach Górale będą pozarażani.

Re: Jak zaraza z nami walczy, a my z zarazą.

: 10 maja 2020, 17:37
autor: Grochu
@Jędral nie wiem co palisz, ale daj mi namiar na swojego dealera ;)

Re: Jak zaraza z nami walczy, a my z zarazą.

: 10 maja 2020, 19:02
autor: jedrek4
W podkarpackim covid aktywny w tarnobrzeskim, gdzie indziej brak nowych zachorowań. Tak, że nie wiem gdzie Was ciągnie ;) W weend włóczyliśmy się po kazimierskich górkach/wąwozach. Na Rynku sporo turystów, pod pensjonatami głównie warszawskie rejestracje. Ludzie przestali się bać, spowszedniało.

Re: Jak zaraza z nami walczy, a my z zarazą.

: 10 maja 2020, 20:02
autor: Jędral
pod pensjonatami głównie warszawskie rejestracje. Ludzie przestali się bać, spowszedniało.
I tego najbardziej się boję.
Grochu o co biega? A zresztą wiesz przecież, że ja się taki urodziłem.

Re: Jak zaraza z nami walczy, a my z zarazą.

: 11 maja 2020, 13:01
autor: Grochu
Jędral pisze:
10 maja 2020, 20:02
Grochu o co biega? A zresztą wiesz przecież, że ja się taki urodziłem.
No wiem wiem, żarcik taki :lol: ;)
Zaciekawiło mnie dlaczego piszesz w 1 osobie rodzaju żeńskiego:
Jędral pisze:
10 maja 2020, 14:22
Dziś obeszłam
Jędral pisze:
10 maja 2020, 14:22
bo szłam
Rozumiem, że żyjemy w epoce gender, no ale bez przesady :8p:
Jędral pisze:
10 maja 2020, 14:22
Po wakacjach Górale będą pozarażani.
Górale nie zamarzają - i nie zakażają się. Natomiast są świetni w odkażaniu ;)

Re: Jak zaraza z nami walczy, a my z zarazą.

: 11 maja 2020, 20:06
autor: jedrek4
Ja się domyślam. Wiesia dyktowała, Jędral pisał :)

Re: Jak zaraza z nami walczy, a my z zarazą.

: 11 maja 2020, 21:06
autor: Jędral
No wiem wiem, żarcik taki :lol: ;)
Zaciekawiło mnie dlaczego piszesz w 1 osobie rodzaju żeńskiego:
Jędral pisze: ↑10 maja 2020, 13:22
Dziś obeszłam
Jędral pisze: ↑10 maja 2020, 13:22
bo szłam

Bo to cytat jest od Joli

Re: Jak zaraza z nami walczy, a my z zarazą.

: 14 maja 2020, 19:20
autor: Grochu
jedrek4 pisze:
11 maja 2020, 20:06
Ja się domyślam. Wiesia dyktowała, Jędral pisał :)
:lol: :lol: :lol: :spoko:

Re: Jak zaraza z nami walczy, a my z zarazą.

: 14 maja 2020, 19:21
autor: Grochu
Jędral pisze:
11 maja 2020, 21:06
Bo to cytat jest od Joli
No to jeszcze plagiat dochodzi. Pogrążasz się :lol: ;)

Re: Jak zaraza z nami walczy, a my z zarazą.

: 01 czerwca 2020, 9:15
autor: ceper
Wytłumaczcie mi fenomen Ślůnska, zwłaszcza Gůrnego. Czy ma to związek z zarazą? Nie są mi znane zarazy, potopy (poza szwedzkim) i plagi egipskie.
Miesiąc temu po długim okresie posuchy, gdy rolnicy masowo dawali na mszę w intencji deszczu, nadeszła z utęsknieniem godzinna mżawka i cały Ślůnsk zatopiony (podtopiony). Dziś też takie info w radio, na szczęście otwieram lodówkę pełną zasobów i nie wyskakuje mi z niej hajer.