Jaką rzecz macie zawsze ze sobą w górach?

Tu możesz porozmawiać ogólnie o turystyce górskiej, nie związanej z żadnym z pasm, znajdziesz informacje ważne dla rozpoczynających przygodę z górami, porady innych użytkowników, porozmawiasz o problemach, z którymi borykają się miłośnicy gór, zagrożeniach związanych z górską turystyką.

Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 listopada 2007, 19:18

Patrycja pisze:Niby można, ale czasem niestety się odechciewa jak trzeba to dźwigać Crying or Very sad
Nie jest tak zle,za to smakuje pózniej wyśmienicie :spoko:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 listopada 2007, 19:59

Wiesz Michał ... gorzej jak sie niesie mocniejsze alkohole i trzeba zapite, i zagryche dźwigać , Patrycja pewnie o tym myslała :P :P :P
(chociaz zdaje sie ze kto jak kto, ale Ty Michał z mocniejszymi trunkami miales ostatnio do czynienia sporo :twisted: )
tknp
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 471
Rejestracja: 20 października 2007, 22:36

Post autor: tknp » 03 listopada 2007, 20:48

no Admin a co z krzesiwem na czarną godzinę i żeby ognia nie rozpalić bez zapalniczki no nie ja bym nie zszedł dwa patyki i zacierka aż dym by poszedł .
jestem strażnikiem snów, błękitnego nieba i bezkresnej przestrzeni , słucham wiatru i odgłosów jesiennego deszczu (tknp),,
tknp
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 471
Rejestracja: 20 października 2007, 22:36

Post autor: tknp » 03 listopada 2007, 20:56

każdy powód jest dobry żeby oderwać się samotnie gdzieś i poobcować z naturą i odkryć coś nowego ja przeważnie wolę samotnie łazić no niekiedy z grupą .
jestem strażnikiem snów, błękitnego nieba i bezkresnej przestrzeni , słucham wiatru i odgłosów jesiennego deszczu (tknp),,
Pati

Post autor: Pati » 03 listopada 2007, 21:57

Noel pisze:gorzej jak sie niesie mocniejsze alkohole i trzeba zapite, i zagryche dźwigać , Patrycja pewnie o tym myslała
Dokładnie
Mosorczyk pisze:Ty mówisz o dzwiganiu, a co ja mam powiedzieć na to że musiałem z Hali Krupowej zejść do Skawicy aby kupić... zapalniczkę do naszego ogniska Laughing i wnieść na górę kilogram kiełbasy + 2,6kg kartofli + 1kg soli + 1,5l picia? Klubowicze którzy byli na ognisku więdzą o czym mówię
Wiem, wiem :)
Co innego jednak jak mam wnieść trochę rzeczy, a co innego jak pakuję wielki plecak na parę dni
- wtedy dla mnie liczy się niestety każdy gram.
Jak bym miała za ciężko to albo dotarłabym strasznie opóźniona,
albo bym padła po drodze i w ogóle nie doszła tam gdzie trzeba.

A jak już coś mocniejszego wnieść to oczywiście mieć z kim wypić ;)


A!
I trzeba z czegoś zrezygnować jak się człowiek pakuje np. paru kosmetyków ,
Na dodatek, nie lubię jak ktoś miałby nieść moje klamoty, a tam zbędne rzeczy
(czytaj: takie które nie są priorytetem).
Ostatnio zmieniony 13 października 2012, 14:42 przez Pati, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
maga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 914
Rejestracja: 29 września 2007, 20:20

Post autor: maga » 04 listopada 2007, 11:30

mio znajomi w zaszły roku popjechali w bieszczady.jedna para i ich przewodniczka która już tam była.para dojechała i [rzewodniczka pyta co te plecaki takie wielkie.a dziwczyna zabrała uwaga: żelazko, suszarkę do włosłów, pełną kosmetyczkę, sukienki i spudnice, buty wyjściwoe (bo jakby gdzieś impreza wypadła) i ten biedny chłop to dźwiłagał że nie wspomnę o jedzeniu.jak mi to opowiadał nie mogłam po prostu uwierzyć
z bliska nic nie wygląda tak, jakim się wydawało z daleka
Awatar użytkownika
RafalS
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1002
Rejestracja: 01 listopada 2007, 23:53

Post autor: RafalS » 04 listopada 2007, 11:38

Ja sam bylem swiadkiem jak rodzice zbesztali chlopaka.Chlopak niosl duzy plecak oni szli na luzaka bez niczego.Chlopak doszedl na miejsce wczesniej i czekal na nich,a oni go zbesztali,ze ojciec sobie noge rozwalil,a poza tym chcieli sie czegos napic.Obuwie tez mieli "odpowiednie".Nie odezwalem sie ale az mnie korcilo.Jak chce sie pic to trzeba sobie nosic.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 04 listopada 2007, 12:03

Schron Solvay - Pod Matterhorn na wysokości 4000 m n.p.m
Anonymous

Post autor: Anonymous » 08 listopada 2007, 15:53

Ja ostatnio zakochałem się w buffie. Noszę go zawsze przy sobie
Anonymous

Post autor: Anonymous » 11 listopada 2007, 11:47

Ja zabieram ze sobą (nie licząc oczywiście ubrań):
- aparat fotograficzny
- buty + grube skarpetki
- mapy
- szczoteczka do zębów
- latarka + baterie
- plastry opatrunkowe
- czapka + rękawiczki
- leki przeciwbólowe
- ładowarka do akumulatorów i do telefonu
- termos
No i oczywiście partnerkę do wspólnych wypraw :twisted:
Gaclan

Post autor: Gaclan » 11 listopada 2007, 14:52

Przy takim zaopatrzeniu, brakuję tylko środków antykoncepcyjnych.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 11 listopada 2007, 19:08

Gaclan pisze:Przy takim zaopatrzeniu, brakuję tylko środków antykoncepcyjnych.
Może wyda Ci się to śmieszne ale ja oprócz w.w rzeczy mam jeszcze tabletki przeciw biegunce,uwierz mi że niekiedy mogą się przydać.A swoją drogą to bardzo nieładnie wyśmiewać wypowiedzi forumowiczów,nie wypada Gaclan
Gaclan

Post autor: Gaclan » 11 listopada 2007, 19:13

Nic podobnego. Ja byłem smiertelnie poważny.
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 11 listopada 2007, 19:39

mirkow pisze:Może wyda Ci się to śmieszne ale ja oprócz w.w rzeczy mam jeszcze tabletki przeciw biegunce,uwierz mi że niekiedy mogą się przydać
i jeszcze papier ;) wiadomo jaki
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Anonymous

Post autor: Anonymous » 11 listopada 2007, 20:58

dla mnie do rzeczy o których piszecie ważny dołączam jeszcze również i kompas, przydatny przy mapach, aczkowielk nigdy nie zdarzyło mi się zgubić na szlakach lub poza nimi, jednak mgły są zgubne więc przezorny zawsze ubezpieczony...no i dużo par skarpetek, bo gdy stopy suche to i wtedy można wszędzie dojść. 8)
ODPOWIEDZ