Jaką rzecz macie zawsze ze sobą w górach?

Tu możesz porozmawiać ogólnie o turystyce górskiej, nie związanej z żadnym z pasm, znajdziesz informacje ważne dla rozpoczynających przygodę z górami, porady innych użytkowników, porozmawiasz o problemach, z którymi borykają się miłośnicy gór, zagrożeniach związanych z górską turystyką.

Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 07 sierpnia 2008, 22:07

Legend pisze:nóż
Legend pisze:sztylet
Ty na polowanie idziesz? ;)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 07 sierpnia 2008, 22:40

igi pisze:
Legend pisze:nóż
Legend pisze:sztylet
Ty na polowanie idziesz? ;)
Nie ale miałem kiedyś 2 przygody. Raz podszedł do mnie odyniec i naprawdę nie było mi do śmiechu. Nie wiem czy by mi to pomogło ale od tego czasu jak go mam przy sobie to się lepiej czuje. Jest jeszcze druga sprawa. On czyli ten sztylet jest bardzo ostry o DŁUGI. Dzięki temu świetnie mi się nim kroi chleb, no bo ja nie robię kanapek w domu tylko na szlaku - tak lubię po prostu. A nożem z niezbędnika nie jest zbyt wygodnie kroić pieczywo.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 07 sierpnia 2008, 22:45

Legend pisze:Dzięki temu świetnie mi się nim kroi chleb
Ja do tego używam Opinela, to fajny składany nóż do krojenia chleba i pomidorów.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 07 sierpnia 2008, 22:50

Zgadza sie ,taki sprzęt jak najbardziej sie nadaje. Ja tego swojego nieco przydługiego noża używam też przez sentyment. To po dziadku co walczył jeszcze w powstaniu śląskim.
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6291
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 07 sierpnia 2008, 23:08

To po dziadku co walczył jeszcze w powstaniu śląskim.
Legend chyba po pradziadku. W wieku my tym samym i mój pradziadek też walczył w Powstaniach Śląskich
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6291
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 07 sierpnia 2008, 23:11

Legend skocz do tematu "Przedstaw się" i napisz coś o sobie.
Tradycja taka tego forum :spoko:
Tu masz linka:
http://www.goryszla.in5.pl/viewtopic.php?p=62003#62003
Anonymous

Post autor: Anonymous » 07 sierpnia 2008, 23:33

Nie nie, po dziadku> Bo dziadek mioł moja mama dosyć późno. Tak im jakoś z babcią wyszło.
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6291
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 08 sierpnia 2008, 0:13

Legend pisze:Nie nie, po dziadku> Bo dziadek mioł moja mama dosyć późno. Tak im jakoś z babcią wyszło.
A... no to wszysko gro i buczy... :spoko:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 09 listopada 2008, 20:17

Waldek pisze:Dwie pary dobrych skarpet, bo po roku chodzenia w nowych butach trekingowych jeszcze mnie obcierają, a tak to problem znika. Może czas pomyśleć o jakichś plastrach w newralgicznych miejscach.
U mnie ten problem rozwiązały właściwe skarpety. Ale z przyzwyczajenia zawsze mam ze sobą szpilkę do przekłuwania bąbli :D
Anonymous

Post autor: Anonymous » 09 listopada 2008, 22:35

Oglądałem serię programów survivalowych na discovery world,trav.-livin. i powiem szczerze,że zmieniły się trochę moje priorytety w tym względzie.Nie mówię tu o recepcie na zawartość plecaka,szaszetki ale są dobre "instrukcje" na co zwracać uwagę.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 09 listopada 2008, 23:11

Marshal1423 pisze:Oglądałem serię programów survivalowych na discovery world,trav.-livin. i powiem szczerze,że zmieniły się trochę moje priorytety w tym względzie.Nie mówię tu o recepcie na zawartość plecaka,szaszetki ale są dobre "instrukcje" na co zwracać uwagę.
Mianowicie?
Anonymous

Post autor: Anonymous » 11 listopada 2008, 21:18

To nie takie proste wymienić.Nie ma recepty.Jest coś takiego jak stały ekwipunek(ponczo,latarka,krzesiwo-zapałki,scyzoryk,sznurek-linka,rękawiczki,czapka,skarpety,folia nrc itd)jest tego dużo i to waży a trzeba dźwigać.Ja lubię wyprawy na lekko,bez plecaka tylko saszetka ale jak szykuje się coś dłuższego to zawsze się łapie na tym,że dźwigam za dużo bo może się przyda
Anonymous

Post autor: Anonymous » 11 listopada 2008, 22:53

Marshal1423 pisze:To nie takie proste wymienić.Nie ma recepty.Jest coś takiego jak stały ekwipunek(ponczo,latarka,krzesiwo-zapałki,scyzoryk,sznurek-linka,rękawiczki,czapka,skarpety,folia nrc itd)jest tego dużo i to waży a trzeba dźwigać.Ja lubię wyprawy na lekko,bez plecaka tylko saszetka ale jak szykuje się coś dłuższego to zawsze się łapie na tym,że dźwigam za dużo bo może się przyda
Ja mam podobnie. Nie lubie chodzić z dużym plecakiem, ale jak już trzeba to zazwyczaj biore za dużo pierdołów:)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 listopada 2008, 16:54

Ja zawsze ide z duzym plecakiem, jest wygodniejszy od malego i mieszcze w nim wszystko co potrzebuje :)
Zawsze biore 2 podkoszulki i dwa polary na zmiane (nie lubie chodzic w rzeczach mokrych od potu :P) kurtka przeciw deszczowa a jak jest zima to jakas ciepla kutka zawsze jest potrzebna, jak nie na plecach to w plecaku :) Latarka i noz tez zawsze sa u mnie w plecaku :) Te rzeczy mam zawsze jak jade na krotka wyprawe, bo jak sie szykuje kilku dniowy wyjazd to wtedy nie ukrywam ale plecak juz swoje wazy :P
Kasia20121

Co zabrać w góry idąc dziecimi ??

Post autor: Kasia20121 » 13 listopada 2008, 16:20

A co zabrać idąc (zabezpieczenia) w góry z małym dzieckiem ?? A konkretnie na Rysy z 4 latkiem w lecie :)
ODPOWIEDZ