Strona 1 z 10

Jaką rzecz macie zawsze ze sobą w górach?

: 13 września 2007, 20:02
autor: Anonymous
Bez czego nie wyruszacie z domu w góry? Czego potrzebowaliście, a nie mieliście ze sobą? Jakie są podstawowe rzeczy waszego ekwipunku?

Ja idąc w góry zawsze mam ze sobą nieprzemakalną kurtkę i ciepłą bluzę. Staram się zawsze pamiętać o mapie (jak idę w jakiś nieznany teren) i aparacie fotograficznym! Raz zdarzyło mi się, że nie wziąłem picia i suszyło mnie dobre 2 godziny!

: 13 września 2007, 21:05
autor: Anćla
kurtka polar buty trekkingowe kijki H2o mineralna spiwor i duuuzo czekolady:) mapy tez miewam ale z nich nie korzystam :) natomiast zawsze zapominam aparatu a kiedys nie mialam ze soba rękawiczek i potwornie zmarzly mi dlonie dobrze ze to bylo na Babiej bo podejrzewam ze lancuchow bym w takim stanie nie przeszla :)

: 13 września 2007, 21:12
autor: Domin
Zimą - koniecznie termos z gorącą herbatą lub ewentualnie kawą :D
Latem - mineralna; minimum 1.5l ;)

Zawsze - latarka, mapa, komórka..

: 13 września 2007, 21:23
autor: Królik
Ja nie będę się powtarzał, więc napisze że zabieram te wszystkie rzeczy o których pisaliście powyżej w myśl powiedzenia "lepiej nosić jak się prosić".No i jeszcze zabieram w góry DOBRY HUMOR :hura:

: 13 września 2007, 21:24
autor: Anćla
Mosorczyk pisze:Ja zabieram ze sobą zawsze igłę i nici :). To już jest tradycją że na każdym zjeździe drą mi się spodnie :)
a na ognisku ostanim tez?? bo jakis nie widzialam wywietrznika nigdzie?:D hmm sprytnie go zaszyles pewno wtedy gdy wszyscy juz spali :lol:

: 13 września 2007, 21:24
autor: Królik
a... i czasem fajkę, bo se lubie czasem pobakać pod gwiazdami po cięzkiej wędrówce

: 13 września 2007, 22:05
autor: Anćla
:lol: wiesz co ja chyba wiem czemu Ci sie tak dzieje? bo zadne nawet najlepsze spodnie nie wytrzymuja tempa jakie im narzucasz :P poczekaj jak Ci buty zaczną odmawiać posluszeństwa :lol: czego oczywiscie nie zycze...

: 14 września 2007, 15:29
autor: Anonymous
Mosorczyk pisze: Niestety tym razem strzeliły w kroku :) ale na szczęście dziura była mała.
Mi strzeliły na mazurach jak pływaliśmy, nikt nie miał nici i przez tydzień chodziłem z dziurą... ale wstyd :oops:

: 14 września 2007, 16:04
autor: Królik
Widzę że temat spodni tematem jest przewodnim.
Więc też do tego ogródka kamyczek mój wrzucić muszę.
Mnie to spodnie nie pękły tylko mi je w kroku rozerwało :twisted: i to gdzie :?: ano w słowackiej elektriczce na trasie Smokovce-Strbske Pleso. A było to tak: siedziałem sobie grzecznie na siedzeniu, a trzeba wiedzieć że siedzenia w elektriczce są ładne, ze sztucznego materiału bardzo szorstkie. W pewnym momencie chcą się na siedzeniu poprawić, przejechałem dolną częścią siedzącą dość mocno po siedzisku i spodnie strzeliły idealnie na dwóch rozchodzących się szwach. Już nie wstając dojechałem do Strbskiego w pierwszym napotkanym sklepie musiałem kupić nowe, bo trasa szykowała się aż do wodospadu Skok...
Ot taka sobie przygoda :lol:

: 15 września 2007, 10:08
autor: Anonymous
Ja mam zawsze browarek :twisted: :twisted: :twisted: ,a tak na poważnie to oprócz rzeczy które wymieniliście to mam zawsze...browarek :hura: :hura: :hura:

: 15 września 2007, 14:08
autor: Anonymous
aparat fotograficzny
no i cała reszta potrzebnych rzeczy, które rzadko się przydają... ;)

: 19 września 2007, 0:18
autor: Anonymous
ja jezdze w gory na ogol na pare dni a to ze wzgledzu na dzielaca nas odleglosc...wiec do plecaka tez troche pakuje :D mapa,apteczka,latarka,noz,2 cienkie polary,spiwor,kurtka pzeciwdeszczowa itd....zamiast recznika sciera z reala :D swietnie wchlania wode i momentalnie wysycha :D

: 01 października 2007, 13:58
autor: maga
niestety albo stety trzeba dźwigać :D nigdy nie wyjeżdzam bez apteczki i noża.no i mapy bo bez tego trudno :D .
a co myślicie o ubraniach z membramami chodzi mi głównie o bieliznę oddychającą.czy kupilibyście ja w sklepie decathlon czy tylko w firmowych.wacham się właśnie czy warto wydać trochę pieniędzy na to.ale suche plecy fajna rzecz w wietrzny dzień.czekam na opińje

: 03 października 2007, 20:03
autor: Królik
Ja kupiłem koszulki oddychające czeskiej firmy Hannah w Tesco przed moim wyjazdem w Alpy. Testowałem je przed Alpami na dwóch trekkingach w Tatrach. Sprawdziły się znakomicie. Moja żona była nastawiona sceptycznie, ale jak widziała jak się sprawują w terenie, to też kupiła na wyjazd w Alpy.
Fakt - suche plecy to fajna rzecz w wietrzny dzień :spoko:
Spróbuj poszukać w sklepach internetowych, bo mają czasem dobre zniżki.
Np. sklep www.8a.pl czy www.skalnik.pl

Pozdrawiam

: 05 października 2007, 9:05
autor: Gaclan
Zgadzam się że aprat to podstawa i spora ilość jedzenia wraz z napojami (zwlaszcza dla mnie, jem jak smok), ale poza tym przydają się często:
- peleryna przeciw deszczowa
- mapa (nawet wydrukowana z kompa)
- komplet plastrów, woda utleniona