Lęk wysokości

Tu możesz porozmawiać ogólnie o turystyce górskiej, nie związanej z żadnym z pasm, znajdziesz informacje ważne dla rozpoczynających przygodę z górami, porady innych użytkowników, porozmawiasz o problemach, z którymi borykają się miłośnicy gór, zagrożeniach związanych z górską turystyką.

Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 czerwca 2008, 15:02

[quote="mirek"]Jak to dobrze że ja nie mam lęku wysokości[/quote

Mirek najlepiej sprawdzisz czy nie masz lęku wysokości jak przejdziesz odcinek Mały Kozi Wierch przez Zamarłą Turnie do Koziego Wierchu.
Nie wiem czy Rudawy Janowickie są dobrym przykładem na sprawdzenie lęku wysokości.
Kiedyś też mi się tak wydawało że nie mam lęku wysokości jak pojechałem na Diablak w Beskidy.
pozdrawiam
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 czerwca 2008, 15:03

mirek pisze:Jak to dobrze że ja nie mam lęku wysokości
Mirek najlepiej sprawdzisz czy nie masz lęku wysokości jak przejdziesz odcinek Mały Kozi Wierch przez Zamarłą Turnie do Koziego Wierchu.
Nie wiem czy Rudawy Janowickie są dobrym przykładem na sprawdzenie lęku wysokości.
Kiedyś też mi się tak wydawało że nie mam lęku wysokości jak pojechałem na Diablak w Beskidy.
pozdrawiam
Mirek

lęk wysokości

Post autor: Mirek » 03 czerwca 2008, 15:07

Dytywa Kozi Wierch to raczej nie dla mnie,ale na Diablak się wybiorę i sprawdzę czy mam lęk wysokości.Pozdrowienia :spoko: Czy ta góra na twoim avatarze to Diablak?
p
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 czerwca 2008, 16:27

mirek pisze:Kozi Wierch to raczej nie dla mnie
Mirku czemu nie...? na Kozi idzie bardzo łagodny czarny szlak z doliny 5 stawów polskich.Myślę,że na Babiej są trudniejsze szlaki(perć akademików).
A jeśli o lęk wysokości,to ja nadal miewam różne dziwne przeczucia :oczynoela:

W tle na zdjęciu widnieje Krzesanica
Mirek

lęk wysokości

Post autor: Mirek » 03 czerwca 2008, 17:23

Dytywa sprobuję przy najbliższej okazji przejść ten szlak na Kozi.Wrażenia opiszę, :spoko:
Awatar użytkownika
maga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 914
Rejestracja: 29 września 2007, 20:20

Post autor: maga » 03 czerwca 2008, 17:42

ja tam lęku nie mam tylko jakoś stopy mi tak cierpną i "trzymam się" paznokciami gleby
ale poważnie to mam zawroty głowy zanim do przestrzeni wzrok się przyzwyczai. gdzie ten lęk sprawdzić? byłam tylko na rysach, ale tam łańcuchy, najgorzej to dziurę pod nogami zobaczyć sądzę
z bliska nic nie wygląda tak, jakim się wydawało z daleka
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 czerwca 2008, 20:33

Dytwa pisze:Mirek najlepiej sprawdzisz czy nie masz lęku wysokości jak przejdziesz odcinek Mały Kozi Wierch przez Zamarłą Turnie do Koziego Wierchu.
maga pisze:gdzie ten lęk sprawdzić?
Na sławetnej drabince na Orlej Perci. Najbliżej to przez Kozią Przełęcz (od Gąsienicowej bliżej niż od D5SP).

Ja schodziłem nią przy widoczności ~10 metrów a dalej to była mgła. Ciekaw jestem, jak sobie poradzę sobie w warunkach bardzo dobrej widoczności. Już niedługo...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 03 czerwca 2008, 22:03

Waldek pisze:Ciekaw jestem, jak sobie poradzę sobie w warunkach bardzo dobrej widoczności. Już niedługo...
No ja też jadę w lipcu i modle się tylko żeby była ładna przejrzystość bo ostatnio mam pecha do pogód panujących w Tatrach :(
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 04 czerwca 2008, 9:25

Czyli sami twardziele i tylko ja zawsze i regularnie jestem pos**ny? :D
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 04 czerwca 2008, 9:43

Shrek, ja w dół patrzę!!!!!!!!!!!!!!!! :shock: :shock: :shock:
:D
Anonymous

Post autor: Anonymous » 04 czerwca 2008, 12:59

Czyli sami twardziele i tylko ja zawsze i regularnie jestem pos**ny? :D

spoko... :) to nie jesteś sam :) u mnie też jest podobnie. Kiedyś zimą trawersowaliśmy Kozie Czuby. Przejście było koszmarne, lufa pod nogami, wyimaginowane stopnie, masa dziwnie przyklejonego do skały śniegu no i wspinaczka małym zalodzonym kominem w skali gdzieś IV+

Gdy już przeszedłem trudności i stanałem na wygodnej śnieżnej półce powiedziałem sobie, że qrw... góry chyba są nie dla mnie. Zajeb... trząsłem portkami,

Tak było zawsze, z trudnymi szlakami musiałem się stopniowo oswajać.
Zawsze się bałem, ale ten strach był motorem, on sprawiał, że wciąż chciałem się z nim mierzyć. Wciąż garnąłem w góry, a teraz, no cóż,

jestem zainfekowany górami :)

i tak już musi zostać.
savrad

Post autor: savrad » 05 czerwca 2008, 14:16

jck pisze:Czyli sami twardziele i tylko ja zawsze i regularnie jestem pos**ny? :D
Spoko, na Orlą w tatrach to pewnie nigdy nie wejdę , na Babiej byłem tydzień temu i schodząc ze samego szczytu w stronę prz.Brona musiałem się łapkami kamieni złapać :roll: bo jakoś mi stromo się zrobiło :hura: ale było super !
w galerji znajduje się kilka fotek z ostatniej wyprawy na Diablak :jupi:
http://chomikuj.pl/Chomik.aspx?id=savrad
Anonymous

Post autor: Anonymous » 05 czerwca 2008, 14:28

savrad pisze:na Orlą w tatrach to pewnie nigdy nie wejdę
Niekoniecznie. Nie zakładaj od razu najgorszego, co może się zdarzyć turyście ;)
savrad pisze:na Babiej byłem tydzień temu i schodząc ze samego szczytu w stronę prz.Brona musiałem się łapkami kamieni złapać :roll: bo jakoś mi stromo się zrobiło
Fakt rokowania nie najlepsze. Ja walczyłem z dużym lękiem wysokości (na drugim piętrze, nie mogłem patrzeć w dół). Wyleczyłem się terapią szokową :kukacz: Ciężka sprawa, nie polecam, przeżyłem, teraz mogę dyndać. Boję się, ale jestem wstanie racjonalnie funkcjonować :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 05 czerwca 2008, 14:38

igi pisze:Wyleczyłem się terapią szokową
tzn..??
Anonymous

Post autor: Anonymous » 05 czerwca 2008, 14:47

pawlikk pisze:tzn..??
A różne tam takie, suwnice i mosty kolejowe - ogólnie zjazdy na przyrządzie ;) To na pewno nie było bezpieczne, więc chwalić się nie będę :) Spodni nie zmoczyłem, ale blisko było.
ODPOWIEDZ