: 19 sierpnia 2009, 18:29
A więc to tak....ponownie szansa zmarnowana...
Góry - Szlaki to forum o tematyce górskiej i podróżniczej. Tematyka forum to: góry, podróże, wspinaczka, via ferraty, sprzęt turystyczny, fotografia, schroniska, kajaki i wiele więcej. Zapraszamy na najlepsze forum górskie.
http://forum.gory-szlaki.pl/
Mimo wszystko przewodnik jednak nie powinien prowadzić ludzi demonstrując obuwie, w jakim po górach nie powinno się chodzić. Ale czego tu oczekiwać od ludzi, którzy stali się zbyt wygodni i zależy im tylko na tym, żeby wziąć swoją kasę, a nie na tym, by pełnić rolę edukacyjną. Kiedyś próbowałem znaleźć przewodnika dla pewnej szkoły do poprowadzenia letniego obozu wędrownego, bo takie wymagania stanowią przepisy. Kiedy każdy zapytany usłyszał, że nie będzie wożenia dupska autokarem, tylko trzeba będzie wędrować po trasie z plecakiem, nocować w warunkach turystycznych, to od razu się wycofywał mówiąc, że ma korzystniejsze oferty. Ci pazerni lobbyści załatwiając sobie monopol w górach zachowali się jak pies ogrodnika, który sam nie zje, ale drugiemu nie da...PiotrekP pisze:Jolu masz racje, każdy może chodzić w czym chce.
Że się wtrącę ponownie Jeśli ktoś idzie na Czantorię czy Morskie i na tym kończy się jego przygoda z górami to ok, ale co do przewodników- muszą stanowić przykład...Bodzio pisze:Dla mnie jak kto ma ochote to niech idzie nawet na bosaka
Zastanawiam się dlaczego zawsze musimy czerpać jakieś formy zachowania od innych, nie tworząc własnych...Bodzio pisze:W Rumunii wiekszość niedzielnych tyrystów chodzi w lakierkach i z reklamówką.
Jakoś przestało mnie to dziwić - nawet w Fogaraszach. Czemu nie miałoby być tak w Polsce
Czy ludzie, którzy rozgłaszają publicznie tego rodzaju głupoty, nie powinni być natychmiast pozbawieni licencji przewodnickich? Wszakże o fachowość, a nie o nieznajomość przepisów i mylenie pojęć, faktów itp., chodzi rzecznikom utrzymania regulacji zawodu przewodnika turystycznego. Od kiedy bowiem w Polsce to oskarżony o wykroczenie musi udowodnić niewinność, a nie oskarżyciel ma udowodnić mu winę? Czy ta pani aby nie przespała jakieś 20 lat temu transformacji ustrojowej lub jest na tyle zindoktrynowana przez własne środowisko przewodnickie, że nie jest w stanie zrozumieć, iż to nie nauczyciel ma cokolwiek udowadniać, tylko jest obowiązkiem funkcjonariuszy publicznych uzasadnienie swoich bezpodstawnych oskarżeń.Ani strażnik ani policjant spostrzegając grupę nie wie, czy ta grupa na wrocławskim czy krakowskim Rynku jest wycieczką przedmiotową na "żywej " lekcji historii ze swoim własnym nauczycielem, czy komercyjną imprezą z biura turystyczego z "przewodnikiem-piratem". Jeśli legitymowana osoba, czyli np nauczyciel, nie ma legitymacji przewodnickiej ani identyfikatora, czyli nie ma uprawnień przewodnika turystycznego, Straż Miejska, Straż Parku lub Policja może dosłownie zastosować przepis Kodeksu Wykroczeń i ukarać np nauczyciela grzywną (500zł - Artykuł 1 §1 Kodeksu wykroczeń). W takim przypadku jedną pomocą może być oddanie sprawy do sądu i indywidualne rozpatrzenie sprawy przez sędziego, gdzie trzeba będzie udowodnić swoje racje (np. że nie wzięło się od uczniów dodatkowych pieniędzy za prowadzenie lekcji - uczniowie będą musieli zaświadczyć).
O rzesz ty... to ja czuję się jak przestępcaZgodnie z Ustawą o ochronie przyrody (Dz.U. z 2004 r. Nr 92, poz. 880) w parkach narodowych zabrania się:
palenia (...) wyrobów tytoniowych (...) z wyjątkiem miejsc wyznaczonych przez dyrektora parku narodowego, a w rezerwacie przyrody - przez organ uznający obszar za rezerwat przyrody;
=> http://www.mmkrakow.pl/news/tags/przewodnikAndrzej Borek o krakowskich przewodnikach [wideo]
Andrzej Borek, były wiceprezes wrocławskiego oddziału PTTK, w liście do redakcji przywołał opisywany w mediach przypadek Marii Kantor, którą straż miejska pouczyła, ponieważ w języku angielskim opowiadała trójce swoich zagranicznych znajomych historię Krakowa. Wg ustawy, uprawnienia przewodnika muszą mieć...
Z drugiej strony, gdyby było wolno, ciekawa jestem, kto zbierałby pety po sobie do woreczka i zanosił do miasta. (albo przynajmniej zakopywał).Jano pisze:O rzesz ty... to ja czuję się jak przestępcaZgodnie z Ustawą o ochronie przyrody (Dz.U. z 2004 r. Nr 92, poz. 880) w parkach narodowych zabrania się:
palenia (...) wyrobów tytoniowych (...) z wyjątkiem miejsc wyznaczonych przez dyrektora parku narodowego, a w rezerwacie przyrody - przez organ uznający obszar za rezerwat przyrody;
w lakierkach nie widziałem, za to spotkałem całą rodzinę w niebieskich dresach... ale to byli Włosi, więc może patriotycznie takMarzena pisze:A tak w ogóle nie trzeba jechać do Rumunii aby zobaczyć turystów z reklamówkami i w lakierkach....
Nie wolno a i tak wszyscy palą. Ja nawet nie wiedziałem, że jest taki przepis, sam palę więc po kilku godzinach marszu po kanapeczce i herbatce lubię sobie dać w płuco ale zawsze pety pakuję albo do pustych butelek po napojach albo właśnie do woreczków jak resztę śmieci zresztąZ drugiej strony, gdyby było wolno, ciekawa jestem, kto zbierałby pety po sobie do woreczka i zanosił do miasta. (albo przynajmniej zakopywał).
Piekna prawda. To nie przepis spowoduje, że góry będą czyste tylko nasza kultura. Przeciż ktoś te puszki i butelki w góry przynosi. Zapominjąć je zabrać na dół, zapewne myśli, że same zejdą.Jano pisze:Jak ktoś jest chamem i burakiem to żaden przepis nie pomoże więc pety i inne badziewie masowo wala się po polskich górach
ciekawe o czym Pieronek łaskawie się jeszcze nie wypowiedział...Lech pisze:radzi bp. Tadeusz Pieronek
Przecież nikt się nie czepia tego, w czym kto chodzi w Tatry, tylko żeby był przewodnik wynajęty i kasa wydana na tegoż, bo przecież tylko o to chodzi . Reszta to mydlenie oczu, żeby ten cel zrealizować.Marzena pisze:W sobotę, w Tatrach przewodnik prowadził kolonię w "adidasach"...
To już jest złamanie zasady domniemania niewinności.Lech pisze:nie nauczyciel ma cokolwiek udowadniać, tylko jest obowiązkiem funkcjonariuszy publicznych uzasadnienie swoich bezpodstawnych oskarżeń
To już nawet za to?Lech pisze:"Strzeżcie się, krakowianie, strzeżcie się, turyści, byście będąc w grupie, nie poważyli się pokazywać, gdzie stoi bazylika Mariacka, Barbakan, Wawel, a nawet gdzie płynie Wisła, bo zostaniecie ukarani mandatem przez straż miejską za odbieranie chleba przewodnikom.