O głupocie przepisów na wesoło

Tu możesz porozmawiać ogólnie o turystyce górskiej, nie związanej z żadnym z pasm, znajdziesz informacje ważne dla rozpoczynających przygodę z górami, porady innych użytkowników, porozmawiasz o problemach, z którymi borykają się miłośnicy gór, zagrożeniach związanych z górską turystyką.

Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Lech
Turysta
Turysta
Posty: 422
Rejestracja: 23 września 2007, 10:13
Kontakt:

Post autor: Lech » 18 stycznia 2009, 11:35

Mosorczyk pisze:Wyjście 10-cioosobową grupą w góry bez przewodnika nie jest czymś złym, bo nie kradniemy nic w ten sposób, nikomu krzywdy nie robimy,.
Podobnie tłumaczył się pewien Amerykanin na Komendzie Policji w Krakowie, który pokazywał grupie rowarzystów miasto, o czym pisała prasa. Tłumaczenia nie pomogły, został ukarany mandatem 500 zł. Podobnie tłumaczyły się dwie panie przy wejściu do Babiogórskiego Parku Narodowego na przełęczy Krowiarki, których strażnicy parkowi nie chcieli wpuścić ze swoją grupą bez miejscowego przewodnika. Byłem wtedy świadkiem awantury z pracownikami parku, bo zażądały zwrotu wykupionych biletów wstępu kiedy wszyscy uczestnicy wycieczki oznajmili że w takim razie rezygnują z przejścia na Markowe Szczawiny i pójdą sobie na Policę, a kasa nie chciała im oddać pieniedzy. W jakim kraju tak naprawdę my żyjemy???
Ostatnio zmieniony 18 stycznia 2009, 11:41 przez Lech, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam

Lech z Poznania
Mirek

Post autor: Mirek » 18 stycznia 2009, 11:38

Lech jak ci się ten kraj nie podoba wyjedź :P
Awatar użytkownika
Lech
Turysta
Turysta
Posty: 422
Rejestracja: 23 września 2007, 10:13
Kontakt:

Post autor: Lech » 18 stycznia 2009, 11:55

mirek pisze:Lech jak ci się ten kraj nie podoba wyjedź
Niepotrzebnie na mnie tu plujesz. Zablokować i wyrzucić to mnie możesz co najwyżej z tego forum, które nie jest żadną alfą i omegą w sprawach górskich. Natomiast jak chodzi o ten kraj, to wcale nie wyjadę, a nadal będę wspierał Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe oraz Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze, które od lat toczą beznadziejną walkę z kolejnymi rządami o zmianę rozporządzenia.
Pozdrawiam

Lech z Poznania
Awatar użytkownika
Lech
Turysta
Turysta
Posty: 422
Rejestracja: 23 września 2007, 10:13
Kontakt:

Post autor: Lech » 18 stycznia 2009, 12:04

Mosorczyk pisze:
Lech pisze:Podobnie tłumaczył się pewien Amerykanin na Komendzie Policji w Krakowie, który pokazywał grupie rowarzystów miasto, o czym pisała prasa.
Tu jeszcze mógłbym się zgodzić, bo to obcokrajowiec, więc mogli go sprawdzić.
A to Policja może sprawdzać tylko obcokrajowców??? W prasie czytałem, że za pokazywanie swoim uczniom miasta ukarano też nauczycieli.
Mosorczyk pisze:
Lech pisze:Podobnie tłumaczyły się dwie panie przy wejściu do Babiogórskiego Parku Narodowego na przełęczy Krowiarki, których strażnicy parkowi nie chcieli wpuścić ze swoją grupą bez miejscowego przewodnika.
Nie słyszałem jeszcze o takiej sytuacji, żeby dwie osoby nie mogły wejść do Parku Narodowego.
Czytaj uważnie. Wyraźnie napisałem, że ze swoją grupą, że chodziło o kilkuosobową grupę. której chcieli "na siłę" wcisnąć przewodnika. Napisałem też, że wszyscy uczestnicy tej wycieczki oznajmili że w takim razie rezygnują z przejścia na Markowe Szczawiny...
Ostatnio zmieniony 18 stycznia 2009, 12:10 przez Lech, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam

Lech z Poznania
Mirek

Post autor: Mirek » 18 stycznia 2009, 12:08

Lech ja na ciebie nie pluję,ja ci z życzliwości radzę. :spoko:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 18 stycznia 2009, 12:13

Mosorczyk pisze:To, że masz swoje zdanie to bardzo dobrze, bo powstaje bardzo dobra dyskusja pozwalająca wyjaśniać wiele rzeczy.
Hmm, jak na moje wrażenie, to wydaje mi się, że tego typu tematy zakładane przez Lecha mają/miały charakter informacyjny.
Myślę, że jak coś porządnie drgnie w tych kwestiach, to nas poinformuje.

Lech pisze:W prasie czytałem, że za pokazywanie swoim uczniom miasta ukarano też nauczycieli.
Jest możliwość skutecznego odwołania się od tej kary?
Awatar użytkownika
Lech
Turysta
Turysta
Posty: 422
Rejestracja: 23 września 2007, 10:13
Kontakt:

Post autor: Lech » 18 stycznia 2009, 12:20

Mosorczyk pisze:No i jeszcze jedno Lechu ten przepis "1000 m.n.p.m." działa na terenie Beskidów czy Tatr też?
Obowiązuje w parkach narodowych i rezerwatach przyrody niezależnie od wysokości nad poziomem morza. W Tatrach jak najbardziej, i to ze zdwojoną mocą, bo to jednocześnie park i obszar powyżej tej poziomicy. Oficjalnie przepis jest dla bezpieczeństwa, więc warto zapytać twórców tego przepisu, co takiego niebezpiecznego jest w parkach narodowych i rezerwatach przyrody niezależnie od wysokości nad poziomem morza, że wycieczki muszą tam chodzić w eskorcie licencjonowanego przewodnika państwowego? A może bezpieczeństwo jest tylko kamuflażem, a tak naprawdę to służy do zabezpieczenia nteresów pewnej wąskiej grupy ludzi - przewodników i urzędników państwowych zasiadających w komisjach ograniczających ludziom wolność poruszania się po kraju i ich prawo do dzielenia się informacjami krajoznawczymi.
Ostatnio zmieniony 18 stycznia 2009, 12:23 przez Lech, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam

Lech z Poznania
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 18 stycznia 2009, 12:22

Podobnie tłumaczył się pewien Amerykanin na Komendzie Policji w Krakowie, który pokazywał grupie rowarzystów miasto, o czym pisała prasa.
Amerykanin powinien wcześniej sprawdzić przepisy, jakie obowiązują w Krakowie. ja np. wiem, że w takiej Pradze nie mógłbym tego robić, bo tam, podobnie jak w Krakowie, mają takie uprawnienia tylko licencjonowani przewodnicy miejscy. no, ale Amerykanie mają tendencję do nie sprawdzania przepisów obowiązujących w innych krajach niż USA
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Lech
Turysta
Turysta
Posty: 422
Rejestracja: 23 września 2007, 10:13
Kontakt:

Post autor: Lech » 18 stycznia 2009, 12:34

Waldek pisze:
Lech pisze:W prasie czytałem, że za pokazywanie swoim uczniom miasta ukarano też nauczycieli.
Jest możliwość skutecznego odwołania się od tej kary?
Raczej beznadziejna sprawa, bo kary są nakładane na podstawie ustawy Kodeks wykroczeń, art. 60 § 4. "Kto wykonuje bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.". A nauczyciel pokazujący uczniom zabytki wykonuje praktycznie taką samą pracę jak przewodnik. Zwrócił na to uwagę już 2002 roku posiedzeniu parlamentu ówczesny senator z Wielkopolski, Włodzimierz Łęcki.
"Mam więc pytanie do pani minister i prosiłbym o odpowiedź na piśmie: czy osoba, która oprowadza wycieczkę, ale nie pobiera z tego tytułu wynagrodzenia, działa legalnie? Bo są różne interpretacje dotyczące tej materii, a jest to bardzo istotne dla działania organizacji społecznych, między innymi PTTK. W niektórych regionach interpretuje się to w ten sposób, że praca przewodnika jest pracą zawodową, do której należy mieć określone uprawnienia i wówczas można oprowadzać za wynagrodzeniem. Ale jest wiele osób, które pełnią w PTTK funkcje przodowników turystyki pieszej czy instruktorów krajoznawstwa, a zdaniem niektórych urzędników społeczne pełnienie funkcji przewodnika jest w kontekście ustawy o usługach turystycznych zabronione." (źródło: http://www.senat.gov.pl/k5/dok/sten/056/13.HTM#A00061) Jak wiecie, to tej pory nic w tej kwestii nie zmieniono, nie wprowadzono najmniejszej poprawki. Opieszałość naszych władz jest po prostu porażająca, tam nie obowiązuja żadne terminy. A spróbujcie np. nie oddać w terminie PIT-u...
Ostatnio zmieniony 18 stycznia 2009, 12:37 przez Lech, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam

Lech z Poznania
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 18 stycznia 2009, 12:45

nic, tylko zostać przewodnikiem :) ale nie wszyscy mają do tego predyspozycje :twisted:
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Lech
Turysta
Turysta
Posty: 422
Rejestracja: 23 września 2007, 10:13
Kontakt:

Post autor: Lech » 18 stycznia 2009, 12:45

Pudelek pisze:
Podobnie tłumaczył się pewien Amerykanin na Komendzie Policji w Krakowie, który pokazywał grupie rowarzystów miasto, o czym pisała prasa.
Amerykanin powinien wcześniej sprawdzić przepisy, jakie obowiązują w Krakowie. ja np. wiem, że w takiej Pradze nie mógłbym tego robić, bo tam, podobnie jak w Krakowie, mają takie uprawnienia tylko licencjonowani przewodnicy miejscy. no, ale Amerykanie mają tendencję do nie sprawdzania przepisów obowiązujących w innych krajach niż USA
Przepraszam, ale znów próbujesz mącić ludziom w głowach. Po pierwsze nie są to uprawnienia państwowe, a Asociace průvodců ČR. A po drugie obowiązek wynajecia miejscowego przewodnika jest np. na Zamku na Hradčanach, ale nie na zwykłej ulicy miasta. Tymczasem w Polsce przepis mówi, że organizator ma obowiązek zapewnić takiego przewodnika na obszarach całych aglomeracji miejskich, a nawet na terenach podmiejskich, a także w parkach narodowych i krajobrazowych itp. Tam nie jest - tak jak w Polsce - że grupy mają bezwzględny obowiązek zwiedzania całej Pragi i obszarów podmiejskich, w takich miejscach jak zwykła ulica - z takim właśnie przewodnikiem.

Obrazek

Czesi w swoim prawie takich głupot, jak w naszych przepisach nie poumieszczali. Tam nikt nie ogranicza tak restrykcyjnymi przepisami swobód obywatelskich i wolnego rynku usług turystycznych. Tam uprawnień przewodników górskich w naszym rozumieniu (na określony teren) nie ma. A gór mają dużo więcej i turystyka tam kwitnie. Termin "průvodce", choć tłumaczy się go jako "przewodnik", oznacza de facto to samo co w Polsce przewodnik i pilot wycieczek równocześnie. Nie ma rozdziału na osobno przewodników i osobno pilotów. Jak chodzi o przewodnictwo górskie, to wyjątkiem był Krkonošský narodní park, który w pewnym okresie (jeszcze za czasów "komuny") ograniczył ruch na kilku szlakach, wprowadzając tam obowiązek zaangażowania przewodnika, ale szybko wycofano się z tego chybionego pomysłu. Mianowani průvodce otrzymali (nie używane już dziś) odznaki, którą tu przedstawiam.

Obrazek

Po czeskiej stronie Sudetów odpowiedników polskich przewodników górskich po prostu nie ma. Cały nasz cyrk z państwowymi uprawnieniami przewodnickimi, ścisłą regionalizacją, reglamentacją obszarów uprawnień, tysiącem metrów n.p.m., parkami narodowymi, krajobrazowymi i rezerwatami przyrody, gdzie tylko wynajęcie państwowego przewodnika rzekomo daje gwarancję bezpieczeństwa itp., to specyficznie polskie kuriozum nie mające precedensu w żadnym normalnym kraju, pozostałość jakiegoś dziwnego konglomeratu wielotetnich tradycji monopolu PTTK, z (przeważającą) mentalnością państwa totalitarnego - kontroli wszystkiego i wszystkich.
Pozdrawiam

Lech z Poznania
Anonymous

Post autor: Anonymous » 18 stycznia 2009, 13:17

Lech pisze:zdaniem niektórych urzędników społeczne pełnienie funkcji przewodnika jest w kontekście ustawy o usługach turystycznych zabronione
Aha, czyli zależy na kogo się trafi. Dzięki za odpowiedź.
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 18 stycznia 2009, 13:50

ale wracając do tematu spokojnie można samemu lub z kolegą wchodzić na górki powyżej tysiaka a nawet dwa tysiaki, w tym rozporządzeniu o bezpieczeństwie w górach nie ma nic napisane o tym że musisz mieć przewodnika.
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 18 stycznia 2009, 14:53

Mosorczyk pisze:janek.n.p.m a czym jest tłumaczone powstanie tego przepisu?
chodzi bezpieczeństwo grup zorganizowanych, imprezy sportowe - wycieczki, dotyczy głównie tych ludzi Co za kasę chcą coś zorganizować
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Anonymous

Post autor: Anonymous » 18 stycznia 2009, 14:59

janek.n.p.m pisze:chodzi bezpieczeństwo grup zorganizowanych, imprezy sportowe - wycieczki, dotyczy głównie tych ludzi Co za kasę chcą coś zorganizować
To się rozumie. A przy okazji dostało się też społecznikom. I jednym i drugim trudno odmówić doświadczenia, tylko że obecne przepisy niemalże likwidują działalność tych ostatnich.
ODPOWIEDZ