Przykra prawda

Tu możesz porozmawiać ogólnie o turystyce górskiej, nie związanej z żadnym z pasm, znajdziesz informacje ważne dla rozpoczynających przygodę z górami, porady innych użytkowników, porozmawiasz o problemach, z którymi borykają się miłośnicy gór, zagrożeniach związanych z górską turystyką.

Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Lech
Turysta
Turysta
Posty: 422
Rejestracja: 23 września 2007, 10:13
Kontakt:

Post autor: Lech » 06 stycznia 2009, 0:16

Pudelek pisze:
to jeden z najlepszych sposobów na poznanie jakiegoś pasma górskiego, ale nie jedyny.
najlepszy sposób na poznanie pasma jest chodzenie indywidualne, w spokoju, w ciszy, a nie całą bandą.
Indywidualnie w spokoju i w ciszy można sobie np. złamać nogę i nie mieć znikąd pomocy. Jeden z punktów "Dekalogu turysty górskiego" ostrzega: "Nie wybieraj się w góry samotnie, dobierz sobie towarzyszy wędrówki."

A poza tym to nie ustosunkowałeś się do szerszego aspektu sprawy, dotyczącego wycieczek cudzoziemców zwiedzających polskie góry. Potem będziesz tu wszystkim wciskał, że powtarzam jakieś mantry, jakbyś sam tych mantr nie klepał w kółko czepiając się tylko upatrzonego przez siebie fragmentu mojej wypowiedzi. Zatem pytam: Czy niemiecki przewodnik z Drezna, o którym tu pisałem, to nie powinien mieć możliwości prowadzenia grupy niemieckich turystów po Dolnym Śląsku, w tym Sudetach i zapoznawać ich z zabytkami i historią bez konieczności zrobienia we Wrocławiu dwuletniego kursu i polskiej państwowej licencji przewodnika, tylko w myśl polskich przepisów ma być legitymowany i karany przez nasze służby porządkowe za to, że wykonuje zadania przewodnika bez naszej państwowej licencji?
Pozdrawiam

Lech z Poznania
Awatar użytkownika
Lech
Turysta
Turysta
Posty: 422
Rejestracja: 23 września 2007, 10:13
Kontakt:

Post autor: Lech » 06 stycznia 2009, 0:29

tymuś pisze:wszyscy Ci ktorzy widza przemiany(progres) miedzy innymi Pan Lech beda mowic ze cos tu jest nie tak jezeli kiedys bylo im dobrze.
Tu nie ma mowy o naturalnych przemianach społecznych, ale właśnie o zhermetyzowanym modelu turystyki wymuszonym przez wąską grupę lobystów, którzy dla własnego partykularnego interesu zabijają turystykę społeczną, zwłaszcza obozownictwo wędrowne prowadzone przez szkoły i uczelnie, zmuszając za pomocą przepisów prawa do korzystania wyłącznie z ich komercyjnych usług. A że przemiany są wymuszone potwierdza to fakt, że w innych krajach, m.in. u naszych sąsiadów obozownictwo wędrowne i inne formy turystyki społecznej nadal mają się dobrze i nie zanosi się na jakieś zmiany i naśladowanie naszego modelu w turystyce.
Pozdrawiam

Lech z Poznania
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 stycznia 2009, 8:06

A ja dalej pozostanę przy swoim i powiem, że "Solidarność" rozbiła pewne więzi między ludzkie. Ma to swoje dobre i złe strony. Ludzie nauczyli się być samodzielni i odpowiedzialni. Moim zdaniem ludzie w mniejszych grupach zachowują się bardziej kulturalnie, bo grupa trochę jest anonimowa.
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 06 stycznia 2009, 9:57

Lech pisze:To rynek weryfikuje, czy ktoś jest dobrym przewodnikiem, czy nie.
wolałbym aby miejscowi historycy weryfikowali kompetencje przewodnika, tak na wszelki wypadek aby głupot ludziom nie wciskali.
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Awatar użytkownika
Lech
Turysta
Turysta
Posty: 422
Rejestracja: 23 września 2007, 10:13
Kontakt:

Post autor: Lech » 06 stycznia 2009, 11:31

radek83 pisze:Moim zdaniem ludzie w mniejszych grupach zachowują się bardziej kulturalnie, bo grupa trochę jest anonimowa.
Bzdura. Mniejsze grupy turystów indywidualnych potrafią narozrabiać dużo więcej, niż duże grupy zorganizowane. Jak co, to nie ma odpowiedzialnego za grupę, nie ma winnego. To nie grupy zorganizowane niszczą m.in. schrony turystyczne wyrywając deski do palenia ogniska. Grupa zorganizowana podlega jakiemuś klubowi czy innej organizacji albo szkole lub uczelni i ma swojego kierującego, którego jak co można pociągać do odpowiedzialności, można też wysuwać roszczenia wobec danej szkoły czy uczelni. A jak "kulturalnie" zachowują się indywidualiści nie raz widziałem na własne oczy. Szkoda słów. Tych ludzi kultury po prostu nie miał kto nauczyć. To widać zwłaszcza u młodych ludzi. Ktoś nie nauczony kultury turystycznej po prostu nie będzie wiedział, że wchodząc do schroniska wypada już w przedsionku zdjąć plecak, wyjąć z niego jakieś kapcie, zewlec buty i wejść do środka w tych kapciach. A jak się zachowują typowi goście schronisk, do czego są zdolni, to widziałem nie raz. Ich zachowanie jest często skutkiem braku edukacji turystycznej i często traktują schronisko jak dyskotekę czy jakiś pub.

Kiedy ja przyprowadzałem grupy młodzieży do schroniska górskiego, to zawsze zdejmowali buty i zakładali kapcie czy inne obuwie na zmianę. I do pokojów mogli wejść tylko w kapciach, tenisówkach czy w innym obuwiu. Nie wyobrażam sobie, aby łazili w zabłoconych buciorach po schronisku. Podobnie praktykowaliśmy w schroniskach młodzieżowych. Miło było im później usłyszeć pochwały w rodzaju: "grupy z Poznania są zawsze porządne i dbają o czystość...". Wychodząc na trasę dalszej wędrówki nigdy nie opuszczaliśmy schroniska prędzej, zanim w salach sypialnych nie poskładano koców, nie zamieciono podłóg i nie wynieśliśmy po sobie śmieci, a w kuchni turystycznej schroniska młodzieżowego nie zostawiliśmy po sobie pomytych i poukładanych na swoje miejsce naczyń. Ale tego nie nauczy jakaś grupka złożona z kilku indywidualistów.
Pozdrawiam

Lech z Poznania
Awatar użytkownika
Lech
Turysta
Turysta
Posty: 422
Rejestracja: 23 września 2007, 10:13
Kontakt:

Post autor: Lech » 06 stycznia 2009, 11:31

janek.n.p.m pisze:
Lech pisze:To rynek weryfikuje, czy ktoś jest dobrym przewodnikiem, czy nie.
wolałbym aby miejscowi historycy weryfikowali kompetencje przewodnika, tak na wszelki wypadek aby głupot ludziom nie wciskali.
Reprezentujesz typowo uzurpatorskie stanowisko, że tylko miejscowi znają jedyną słuszną prawdę historyczną i opowiadasz się za utrzymaniem cenzury politycznej. Taka sytuacja wytworzyła się właśnie na Ukrainie, a konkretnie we Lwowie, gdzie do tej pory Polacy mogli zwiedzać to miasto ze swoimi przewodnikami. "Lwów nie chce polskich przewodników turystycznych" - pod takim tytułem ukazał się artykuł w Gazecie Wyborczej.
Władze Lwowa wypowiedziały wojnę zagranicznym przewodnikom turystycznym. Chcą, by wycieczki po mieście oprowadzali wyłącznie przewodnicy ukraińscy - pisze "Kommiersant-Ukraina". We Lwowie nikt nie ukrywa, że krok ten wymierzony jest przede wszystkim w przewodników z Polski. Sprawie mają przyjrzeć się nasi dyplomaci.
Czytaj -> więcej.

Dyplomaci powinni najpierw dobrze przyjrzeć się obowiązującemu w Polsce prawodawstwu i przypomnieć sobie, jak to za czasów PRL-u trzymano łapę nad grupami przyjeżdżających do nas Niemców i konfiskowano przywożone przez nich stare mapy z zaznaczonymi przedwojennymi granicami i niemieckimi nazwami oraz jak zmuszano ich do poruszania się wyłącznie w eskorcie namaszczonych przez ówczesne władze państwowe przewodników i tzw. pilotów wycieczek, którzy głosili "jedyną słuszną" prawdę historyczną. Powinni zwrócić uwagę na fakt, że po przemianach solidarnościowych z końcem lat 80-tych zniesiono tamte bezsensowne ograniczenia, by... w 1997 roku do nich powrócić w postaci odpowiednich zapisów w uchwalonej wówczas przez większość parlamentarzystów z SLD ustawie o usługach turystycznych i rozporządzeniach do niej, oraz w kodeksie wykroczeń.

Do takiego samego wniosku, do jakiego doszła większość posłów w polskim parlamencie już w 1997 roku, doszły teraz władze miasta Lwowa. Oto wzorując się na aktualnym polskim prawodawstwie wydały zakaz pracy zagranicznych przewodników turystycznych w ich mieście. Pięknie, nieprawdaż, jak to swoimi azjatycko-feudalnymi regulacjami pomagamy sąsiadom ze wschodu wprowadzać cenzurę polityczną i likwidować wolny rynek. Dziennikarze i dyplomaci podnosząc larum, że we Lwowie wprowadzają takie same ograniczenia w ruchu turystycznym, jakie obecnie obowiązują w polskich miastach, wystawiają nam wizytówkę narodu hipokrytów i imbecyli. Czy aby swoją wypowiedzią do nich nie dołączasz?
Pozdrawiam

Lech z Poznania
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 stycznia 2009, 13:11

:brawo: No brawo Lechu więc twierdzisz, że to przewodnik jest od wychowania, uczenia kultury, taki wojskowy dryl. A ja myślałem że pewne wzorce zachowań się z domu wynosi. No ale ja może mało wiem i że jak w czyjejś grupie będą wandale, chultaje i inne szołdry :twisted: to organizator sobie z nimi poradzi (postawi za każdym kamerę).
A czemu wszystko musi być zorganizowane mieć prezesa vice prezesa sekretarz i skarbnika? Przecież akurat w tych dawnych czasach to to było najgorsze.
Aha jak np. Wermaht (też zorganizowana grupa) miał wysokie zorganizowanie to do podobnych rzeczy przez ciebie opisywanych nie dochodziło nie mówiąc o gorszych?
A czym się różni kultura, szeroko pojęte dobre wychowanie od kultury turystycznej. Wg mnie jak ktoś ma to pierwsze to posiada to drugie.
A czym się różni paczka kumpli ze studiów czy z forum od zorganizowanej grupy? Tym że sama sobie narzuca cel, wybiera się to co komu odpowiada, nic na siłę, o niebo większa motywacja, znajomość terenu, nie podąża za stadem, nie musi zobaczyć morskiego, kasprowego, muzeum pt. "jak to drzeiwiej drwa rąbali". i nikomu nie płaci za te "przyjemności"
Z tego co napisałeś to wygląda na to że w Poznaniu mieszkaja sami kulturalni ludzie- a propos Lwowa
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 06 stycznia 2009, 13:15

Lech pisze:Indywidualnie w spokoju i w ciszy można sobie np. złamać nogę i nie mieć znikąd pomocy.
straszne. więc nie będę teraz zostawać samotnie w domu, bo mogę np. spaść ze schodów i nikt mi nie pomoże.

Lech pisze:Jeden z punktów "Dekalogu turysty górskiego" ostrzega: "Nie wybieraj się w góry samotnie, dobierz sobie towarzyszy wędrówki."
najlepiej od razu ze trzydziestu. bo mniej to już nie jest prawdziwa turystyka.

A poza tym to nie ustosunkowałeś się do szerszego aspektu sprawy, dotyczącego wycieczek cudzoziemców zwiedzających polskie góry.
wycieczek cudzoziemców emerytów - uściślijmy. podobnie jak na zdjęciach które nam często prezentujesz to w dużej mierze uczestnicy twoich wycieczek są to ludzie w zaawanasowanym wieku. cóż, wtedy to już się mało komu chce robić coś samemu. młodszych cudzoziemców zarówno w Polsce jak i zagranicą widuję niemal zawsze indywidualnie.
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 06 stycznia 2009, 13:17

radek83 pisze:No brawo Lechu więc twierdzisz, że to przewodnik jest od wychowania, uczenia kultury, taki wojskowy dryl.
nie, nie przewodnik - ten, kto prowadzi obóz wędrowny :twisted:
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 stycznia 2009, 13:21

Pudelek pisze:nie, nie przewodnik - ten, kto prowadzi obóz wędrowny
I'm sorry, mój błąd :kukacz:
Ale tak BTW fajna "krucjata" może zrobi się o niej głośniej. Narazie to tylko podjazdowa wojna medialna, ale na kilku frontach. A walka na kilku frontach to jak się kończy...? :twisted:
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 06 stycznia 2009, 13:31

banem :lol:
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Lech
Turysta
Turysta
Posty: 422
Rejestracja: 23 września 2007, 10:13
Kontakt:

Post autor: Lech » 06 stycznia 2009, 13:33

radek83 pisze:A ja myślałem że pewne wzorce zachowań się z domu wynosi.
Czy z domu, w którym nikt nigdy nie uprawiał turystyki, można wynieść jakieś wzorce odnośnie kultury na turystycznym szlaku i zachowania się w górach? Nie pomyślałeś, że od wychowania i edukacji, w tym edukacji turystycznej i nauczania kultury fizycznej są przede wszystkim szkoły? Tyle, że przepisy, o których mowa, ograniczyły rolę wychowawczą szkół niemal do zera, tworząc monopol organizatorów turystyki komercyjnej, dla których liczy się tylko dochód i którzy mają w nosie porządne wychowanie dzieci i młodzieży. Można jeszcze (na razie) chodzić po górach indywidualnie, ale jeśli tendencje ograniczania przestrzeni wolności w turystyce się utrzymają, to może wkrótce się okazać, że na tereny parków narodowych będzie można wchodzić - jak już to wprowadzono - za biletem wstępu, ale tylko grupach z przewodnikiem.
Ostatnio zmieniony 06 stycznia 2009, 13:54 przez Lech, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam

Lech z Poznania
Awatar użytkownika
Norbert124
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 469
Rejestracja: 12 kwietnia 2008, 21:58

Post autor: Norbert124 » 06 stycznia 2009, 13:53

Proszę o nie czynienie sobie złośliwości to ma być kulturalna rozmowa. :)
Ostatnio zmieniony 06 stycznia 2009, 13:55 przez Norbert124, łącznie zmieniany 1 raz.
PZD
Norbert124

Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy. Prawa Murphy`ego
Awatar użytkownika
Norbert124
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 469
Rejestracja: 12 kwietnia 2008, 21:58

Post autor: Norbert124 » 06 stycznia 2009, 13:53

Lech pisze:radek83 powiedział/-a:
A ja myślałem że pewne wzorce zachowań się z domu wynosi.
Czy z domu, w którym nikt nigdy nie uprawiał turystyki, można wynieść jakieś wzorce odnośnie kultury na turystycznym szlaku i zachowania się w górach? Nie pomyślałeś, że od wychowania i edukacji, w tym edukacji turystycznej i nauczania kultury fizycznej są przede wszystkim szkoły?
Lechu popieram w 100% wypowiedź radek83, wychowanie i kulturę wynosi się z domu. Jeśli chodzi o wzorce w zachowaniu na szlaku to z domu można wynieść dużo, ja jestem tego przykładem (moi rodzice nie chodzili po górach). Szkoły nie mają czasu wychowywać dzieci od tego są rodzice.
Lech pisze:janek.n.p.m powiedział/-a:
Lech powiedział/-a:
To rynek weryfikuje, czy ktoś jest dobrym przewodnikiem, czy nie.
wolałbym aby miejscowi historycy weryfikowali kompetencje przewodnika, tak na wszelki wypadek aby głupot ludziom nie wciskali.
Reprezentujesz typowo uzurpatorskie stanowisko, że tylko miejscowi znają jedyną słuszną prawdę historyczną i opowiadasz się za utrzymaniem cenzury politycznej.?
Kolejna sprawa, Jankowi nie chodziło o cenzurę tylko o to, że spotyka się przewodników prowadzących wycieczki z 2 końca polski lub z państw ościennych, którzy wciskają ciemnotę ludzią bo i tak przecierz nie sprawdzą. Przydali by się fachowi przewodnicy bez uprzedzeń politycznych i rasowych.
PZD
Norbert124

Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy. Prawa Murphy`ego
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 stycznia 2009, 13:55

Pudelek pisze:banem
:twisted:
Zablokowany