Strona 10 z 15

: 30 maja 2008, 9:27
autor: jck
To konktrukcja bloku jak widać inna. U mnie jest zwykła klatka schodowa więc nie stanowi to problemu.

: 30 maja 2008, 9:58
autor: Dariusz Meiser
jck pisze:To konktrukcja bloku jak widać inna. U mnie jest zwykła klatka schodowa więc nie stanowi to problemu.
Idzie weekend.
Wezmę stoper i sprobuję :)

: 30 maja 2008, 10:08
autor: jck
Idzie weekend...ech, nie komentuję :)

: 30 maja 2008, 15:37
autor: Dariusz Meiser
jck pisze:Idzie weekend...ech, nie komentuję :)
Co, znowu książki ?

: 30 maja 2008, 16:43
autor: jck
Niedziela w pracy- jutro mam nadzieję, że oddam wersję roboczą tej pracy. Spłodziłem równe 100 stron wliczając bibliografię itp więc dopiszę jeszcze dzisiaj kilka zakończenia i będzie ok. Najbardziej niekonstruktywna praca jaką miałem okazję czytać.

: 30 maja 2008, 16:47
autor: Dariusz Meiser
jck pisze:Niedziela w pracy- jutro mam nadzieję, że oddam wersję roboczą tej pracy. Spłodziłem równe 100 stron wliczając bibliografię itp więc dopiszę jeszcze dzisiaj kilka zakończenia i będzie ok. Najbardziej niekonstruktywna praca jaką miałem okazję czytać.
Zapodaj tytuł - będzie piękny offtop :zoboc:

: 30 maja 2008, 16:51
autor: jck
Venture capital jako źródło fiansowania ryzykownych przedsięwzięć.
Powiązanie z tematem: oto jakimi bzdurami musi się zajmować biedny student zamiast jeździć w góry.

: 30 maja 2008, 16:56
autor: Dariusz Meiser
jck pisze:Venture capital jako źródło fiansowania ryzykownych przedsięwzięć.
Powiązanie z tematem: oto jakimi bzdurami musi się zajmować biedny student zamiast jeździć w góry.
Pięknie brzmi !!!
Naprawdę mi sie podoba !!!
Dasz kiedyś poczytać ?

A propos - kazda powazna wyprawa górska jest ryzykownym przedsięwzięciem, więc aż tak bardzo od tematu nie odbiegasz :)

: 30 maja 2008, 17:03
autor: jck
Poczytać dam wtedy jak będziesz miał problem z chłopakami gdy nie będą chcieli spać- co prawda już są trochę za duzi może, ale poczytasz im dwie strony i śpią bankowo.
Ryzykowne owszem- ale tam raczej chodzi o minimalizację ryzyka, a w VC nie do końca.

: 30 maja 2008, 17:07
autor: Dariusz Meiser
jck pisze:Poczytać dam wtedy jak będziesz miał problem z chłopakami gdy nie będą chcieli spać- co prawda już są trochę za duzi może, ale poczytasz im dwie strony i śpią bankowo.
Ryzykowne owszem- ale tam raczej chodzi o minimalizację ryzyka, a w VC nie do końca.
"Śpią bankowo" :lol: :lol:

Za długo czytałeś te książki :lol:

: 30 maja 2008, 17:11
autor: jck
Tak dowód na to, że nawet jak się ma fioła na punkcie gór to można też zgłupieć od czegoś innego...

: 30 maja 2008, 19:01
autor: Anonymous
Venture capital jako źródło fiansowania ryzykownych przedsięwzięć.
Stary ja miałem taki temat pracy:
"Wykorzystanie systemu satelitarnego GPS do korelacji dokumentacji fotograficznych z danymi przestrzennymi"
Wymyśliłem go sobie sam, idąc raz w strasznym deszczu Kościeliską. Nieźle mi wtedy waliło do głowy :)

: 30 maja 2008, 19:03
autor: Anonymous
igi pisze:
Venture capital jako źródło fiansowania ryzykownych przedsięwzięć.
Stary ja miałem taki temat pracy:
"Wykorzystanie systemu satelitarnego GPS do korelacji dokumentacji fotograficznych z danymi przestrzennymi"
Wymyśliłem go sobie sam, idąc raz w strasznym deszczu Kościeliską. Nieźle mi wtedy waliło do głowy :)
Igi, to cos Ty konczyl?
Brmzi troche jak z Geodezji (czy Geoinformatyki)...

: 30 maja 2008, 19:10
autor: Anonymous
pawlikk pisze:Igi, to cos Ty konczyl?
Informatykę. Temat brzmi kosmicznie, a to o wiele prostsze niż się wydaje, a chodziło mi tylko o to, żeby do napisania pracy, było konieczne chodzenie po górach. Wszak musiałem zbierać dane: dokumentację fotograficzną (czyli fotki) oraz dane przestrzenne (czyli tracki z wycieczek) :lol:

: 30 maja 2008, 19:15
autor: Anonymous
igi pisze:
pawlikk pisze:Igi, to cos Ty konczyl?
Informatykę. Temat brzmi kosmicznie, a to o wiele prostsze niż się wydaje, a chodziło mi tylko o to, żeby do napisania pracy, było konieczne chodzenie po górach. Wszak musiałem zbierać dane: dokumentację fotograficzną (czyli fotki) oraz dane przestrzenne (czyli tracki z wycieczek) :lol:

hehe.. sprytnie :)

Ej, czy mi si etylko tak wydaje czy po IT (w ogolnosci) najprosciej wybrac sie w gory? [czytaj: przewaznie ma sie za co isc, ma sie chec (ile mozna przed ekranem wytrzyamc) i ma sie czas (no troche nagialem.. ale jednak ;) )]