Strona 3 z 3

: 17 stycznia 2012, 19:08
autor: Master
Ja na ogól chodzę w grupie (choć we dwójkę), ale parę razy zdarzyło się pójść gdzieś samemu. I to ma pewien sens, bo samemu chodzi się zupełnie inaczej. Szczególnie, gdy na szlaku nie ma zbyt wielu turystów. Z drugiej jednak strony nie mógłbym raczej pojechać w góry sam. Jechać przez pół Polski samemu, by po każdej drodze w górach wracać do kwatery, gdzie będę sam. To nie dla mnie.

: 19 stycznia 2012, 22:04
autor: Anonymous
GRUPOWO!!!!!!! Zawsze grupowo - im więcej tym lepiej....Przy moim ADHD do mówienia samotnie pewnie bym zwariował ;)

a jak zbieganie z góry to tylko z Sońką, Rychem i Kubą :D no chyba że jeszcze Ktoś się na to pisze ;]

: 20 stycznia 2012, 10:02
autor: Anonymous
Ja ostatnio strasznie tęsknie za samotnym połażeniem po górach tak kilka dni. Choć wycieczka na Pilsko pokazała, że lepiej to zrobić w okresie nie zimowym. Choć jak trafi się porządna mgła to mogą być i latem problemy, a sam nie chodzę z gps'em. Ale w to lato, lub jesienią muszę tak na trzy dni się wyrwać.

: 12 lutego 2012, 16:51
autor: Anonymous
W góry chodzę sama, przyznaję nie zawsze jest to fajne, zdarzają się takie miejsca i widoki, którymi chciało by się podzielić z innymi, jednak do wspólnego wędrowania niezbędne jest zgranie terminów a to w moim przypadku jest trudne. Rekompensatą za samotną wędrówkę jest własne tępo i częste wędrówki w środku tygodnia gdy na szlaku trudno spotkać człeka :)

: 12 lutego 2012, 19:16
autor: PiotrekP
rozmaryn Miło mam Cię powitać, ale zapraszamy do działu "Przedstaw się" to tu taka forumowa tradycja.

: 14 lutego 2012, 19:10
autor: Anonymous
:oops: niedopatrzenie naprawione

: 14 lutego 2012, 19:39
autor: Anonymous
Powiem tak ... zawsze chodziłem sam ale odkąd poznałem GS-y (nie podlizując się ) wolę chodzić w grupie i oczywiście z nimi :)

: 14 lutego 2012, 23:46
autor: Rebel
tomcio. pisze: (nie podlizując się )
tomcio. pisze:oczywiście z nimi
i tak zabrzmiało to jak .....towarzystwo wzajemnej adoracji ...i niech to będzie mi wybaczone :) ;)

: 15 lutego 2012, 12:18
autor: Pudelek
Rebel pisze:i tak zabrzmiało to jak .....towarzystwo wzajemnej adoracji ...i niech to będzie mi wybaczone :)
:twisted: :twisted: :twisted:

: 15 lutego 2012, 12:24
autor: Anonymous
Rebel pisze: i tak zabrzmiało to jak .....towarzystwo wzajemnej adoracji ...i niech to będzie mi wybaczone :) ;)
TWA nigdy nie wybacza ... :twisted:

: 15 lutego 2012, 17:12
autor: Dżola Ry
Rebel pisze:i tak zabrzmiało to jak .....towarzystwo wzajemnej adoracji ...i niech to będzie mi wybaczone
Pudelek pisze: :twisted: :twisted: :twisted:
Dobromił pisze:TWA nigdy nie wybacza ...
A w loży szyderców :D jak zwykle Ci, którzy nie dają się poznać osobiście :8p:
(Paweł, znasz kogoś oprócz mnie i Pauli? :kukacz: )

Dla Was to tylko forum, zazwyczaj jedno z wielu. Nasze towarzystwo wzajemnej adoracji :spoko: zna się osobiście - a to rodzi zupełnie inne relacje :P

Wy sobie podśmiechujki robicie, ale ogrzać się w naszym ciepełku lubicie, oj lubicie! :uscisk: :8p:

No, dobra, no! Tak mi się nasunęło ;) :D

: 15 lutego 2012, 17:33
autor: Anonymous
Po górach chodzę sam. Mam dodatkową motywację jak ktoś pojawi się na horyzoncie i go zjadam :)

: 15 lutego 2012, 17:41
autor: Rebel
Dżola Ry pisze:(Paweł, znasz kogoś oprócz mnie i Pauli? :kukacz: )
znam , i jak ? :kukacz: :P na pw Ci napiszę :)

: 16 lutego 2012, 10:30
autor: aaig
W grupie zawsze - jeśli to człowiekowi potrzebne - można posamotnikować. Odwrotnie raczej jest to trudne ;-)

Dla mnie najlepiej jak jest kameralnie, czyli w kilka osób i raczej takich hmm "sprawdzonych". Wówczas jest bezpieczniej i sympatyczniej. Próbowałam chyba wszystkich "wersji" - byłam w górach i sama, i w duecie, i z małą paczką przyjaciół, i z dużymi grupami młodzieży jak i dorosłych. I wychodzi mi, że każdy ma inne oczekiwania i każdy taki wyjazd będzie miał inny charakter. Niektórzy chcą chodzić (być) w górach ale się do tego nie nadają (i wcale nie mam tu na myśli kondycji fiz.), inni się "nadają" ale nie chcą...itp.
Zawsze jednak każda wizyta w górach jest inna - bo nawet jeśli góry te same, to ludzie różni :-) I tym filozoficznym akcentem zakańczam swój wywód ;)
...no i nastawiając się na nowe ciekawe doświadczenie - wyczekuję okazji do spotkania w górach w GRUPIE GSów :>