Tydzień Dariusza Meisera

Zanim napiszesz pierwszego posta przedstaw się nam: kim jesteś i czym się interesujesz. W swoim profilu nie zapomnij wpisać skąd jesteś.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Tydzień Dariusza Meisera

Post autor: Dariusz Meiser » 10 marca 2008, 7:53

Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Jako, że zostałem mianowany przez Piotra P, więc możemy zaczynać.

Nazywam się Dariusz Meiser :) :) - gdyby byłe jakieś wątpliwości.
Od urodzenia mieszkam w Tarnowskich Górach (ach te góry w nazwie :) ).
Mam żonę Olę i dwójkę dzieci: Wojtek w sierpniu kończy 9 lat, a Michał w czerwcu 5 lat.
Pracuję od 10 lat w tym samym miejscu - taka moja mała stabilizacja.
Kocham góry, choć nie mam na chodzenie po nich tyle czasu ile bym chciał mieć :(.

No to na początek tyle - proszę o pytania.
Na kolejny tydzień (od 17 marca) zapraszam Karinę
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 10 marca 2008, 9:28

Czemu Aconcagua?
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 10 marca 2008, 10:35

jck pisze:Czemu Aconcagua?
Najprościej byłoby odpowiedzieć "Pawłowskim" :) :)
Ale tak naprawdę w jakis niewytłumaczalny sposób przyciąga i fascynuje mnie ta góra.
Nie mogłem sie nigdy nadziwić, że w tak odległym zakątku świata, z dala od Himalajów i Karakorum wyrosła aż tak potężna góra.
A że przy tym jest w miarę łatwa technicznie (spodobało mi się określenie "nadmuchana Gubałówka"), czyni to moje marzenie realizowalnym.
Np. taki Elbrus mnie trochę przeraża, tak samo Piki.
Przed Aconcaguą nie czuję natomiast lęku.

Może trochę w tym próżności - wejśc tak wysoko ?
Ale przecież pragnienia są napędem naszych czynów.
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 10 marca 2008, 10:51

1. Trekking a życie seksualne słoni w afryce, co o tym myślisz ??

2. Czym się zajmujesz?

3. Skąd taki zawód?

4. Czy to zdjęcie przy twoim profilu jest zrobione na Babiej Górze?

5. Jaką wyprawę w góry wspominasz najgorzej?

6. Czy miałeś niebezpieczne sytuacje w górach?

7. Czy wspinasz się lub wspinałeś się?

8. Jaką książkę ostatnio czytałeś?

9. Czym jest zmechanizowana obudowa górnicza?

10. Największe zaskoczenie w górach?


Noo.. to chyba tyle, póki co :) nie będę bardziej zamęczał :)
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 10 marca 2008, 11:44

PiotrP pisze:1. Trekking a życie seksualne słoni w afryce, co o tym myślisz ??
Myślę, że zbyt intensywny trekking w okolicach Kilimandżaro wpływa stresująco na słonie, w związku z czym ich życie seksualne słabnie.
PiotrP pisze: 2. Czym się zajmujesz?
Zawodowo ?
Jestem kierownikiem działu technologicznego w firmie produkującej specjalistyczne urządzenia elektroniczne. Jednak bardzo dużo czasu pochłaniają mi sprawy związane z wydziałem mechanicznym oraz z sitodrukiem i tampodrukiem. Zajmuję się też dyrektywami unijnymi RoHS i WEEE.
PiotrP pisze: 3. Skąd taki zawód?
Z zawodu jestem elektronikiem. A zawód mam po ojcu, który odkąd pamiętam coś lutował w domu. I od małego chciałem zostać elektronikiem. No i zostałem :) Ale lutownicy już dawno w ręku nie miałem :)
Zresztą ojciec pracował kiedyś w tym samym zakładzie co ja :)
PiotrP pisze: 4. Czy to zdjęcie przy twoim profilu jest zrobione na Babiej Górze?


Tak jest. Zdjęcie zrobione na Sokolicy - w tle Babia Góra, 23 marca 2007, godzina 11:59. Parametry: ISO 100, 1/2000 sek, f 3,5, ogniskowa 24 mm :) :) :)
PiotrP pisze: 5. Jaką wyprawę w góry wspominasz najgorzej?
W zasadzie to nie miałem specjalnie niemiłych przeżyć w górach. Każdy wyjazd w góry jest dla mnie takim świętem, że nawet na porażki patrzę z uśmiechem i mówię sobie - "przynajmniej będzie co wspominać".
Zawiedziony byłem chyba na Luboniu Wielkim, gdy z powodu złych warunków (straszliwe iejscowe zalodzenie - a ja bez raków), bolesnego upadku i lekkiej kontuzji nogi musiałem zawrócić jakieś 10 minut przed szczytem.
Podobnie było na Czarnej Górze trzy lata temu - też odwrót spod szczytu - znowu moja wina - byłem nieprzygotowany do dreptania środkiem potoku, który się nagle zrobił z normalnie suchej drogi.
Ale - jak mówiłem - przynajmniej jest co wspominać :) :)
PiotrP pisze: 6. Czy miałeś niebezpieczne sytuacje w górach?
Nie chodziłem jeszcze po wysokich górach, więc sytuacje typu szczeliny w lodowcach mnie ominęły.
Chyba najgorzej to było 31 grudnia 2007 na Babiej Górze - załamanie widoczności. Byłem wówczas z kolega, który do tej pory najwyżej był na ok. 1000 metrów i to latem i dawno temu :).
Byliśmy na granicy zbłądzenia, ale się udało wrócić po śladach (tyczek wcale nie było widać).
PiotrP pisze: 7. Czy wspinasz się lub wspinałeś się?
Klasycznie sportowo z asekuracja do tej pory nie (pomijając sporadyczne wypady na ściankę). A chciałbym bardzo.
Kilka razy wspinałem się natomiast "metodą Leporowskiego" :) :) w nieczynnych kamieniołomach.
PiotrP pisze: 8. Jaką książkę ostatnio czytałeś?
Jan Dobraczyński "Najeźdźcy" - po raz czwarty - rewelacja !!!
Sławomir Shuty "Cukier w normie z ekstrabonusem" - zbiór opowiadań
PiotrP pisze: 9. Czym jest zmechanizowana obudowa górnicza?
Skąd to pytanie ??? Nikt z mojej rodziny nie miał nic wspólnego z górnictwem.
Ale mieszkając w Tarnowskich Górach nie mogę nie wiedzieć :)
Zmechanizowana obudowa górnicza zastępuje tzw. stemplowanie drewnem i obudowywanie chodników metodą szkieletową (profile metalowe) lub murowaną.
W dużym uproszczeniu składa się z płyt metalowych połączonych siłownikami hydraulicznymi, służących do podpierania ścian w chodniku lub wyrobisku.
Są też obudowy kroczące - które mogą być przesuwane na kolejne stanowisko.

PiotrP pisze: 10. Największe zaskoczenie w górach?
Spotkanie pod schroniskiem na Soszowie 2 września 2006 Antoniego Piechniczka. Długo rozmawialiśmy o futbolu i górach, pozwolił zrobić sobie ze sobą zdjęcie. Było bardzo sympatycznie :) :)
A tego dnia kadra Beenhakkera miała swój debiut w meczu z Finlandią (zresztą przez nas przegranym).
PiotrP pisze: Noo.. to chyba tyle, póki co :) nie będę bardziej zamęczał :)
Ależ proszę o jeszcze :)
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 10 marca 2008, 12:44

Dobra, pomyślę jeszcze :) póki co :spoko:
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 10 marca 2008, 13:20

Co sądzisz o dry-toolingu?
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 10 marca 2008, 14:14

Jakim jeździsz samochodem i dlaczego tak szybko??
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 10 marca 2008, 14:38

jck pisze:Co sądzisz o dry-toolingu?
Mogę odpowiedzieć teoretycznie - sam nigdy jeszcze dziaby w rękach nie miałem.
Ale skoro pytasz o moje zdanie, a nie doświadczenia, to odpowiem, że: "w zasadzie nie jestem przeciwny, wręcz przeciwnie, nie mam nic na przeciwko" (cytat z Maklakiewicza - konkurs: z jakiego filmu ?)

Jeżeli nie prowadzi to do uszkodzenia drogi, to może być dobrym treningiem przed zimowymi wspinami.
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 10 marca 2008, 14:46

PiotrP pisze:Jakim jeździsz samochodem i dlaczego tak szybko??
Renault Thalia 1.4 - ze względu na cenę i potężny bagażnik.
A szybko jeżdzę wtedy, kiedy warunki na to pozwalają - efekt za 17 lat: 0 punktów karnych, 2 mandaty: za "nieuzasadnione użycie świateł drogowych" i drugi za złe parkowanie (ale to od Straży Miejskiej)
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 10 marca 2008, 14:53

VI.7 czy 7000 mnpm?
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 10 marca 2008, 15:18

jck pisze:VI.7 czy 7000 mnpm?
Zdecydowanie 7000 m npm - to byłoby w moim zasięgu, a VI.7 w życiu nie dam rady zrobić :)
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 10 marca 2008, 17:00

DO VI.7 jesteś w stanie dotrenować, na 7000 mnpm Twój organizm może po prostu nie dać rady- niezależnie od wszystkiego. Skąd więc to stwierdzenie?
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 10 marca 2008, 17:57

1. ulubiony film to...
2. muzyka o której możesz powiedzieć "moja"...
3. inne zainteresowania/pasje poza górami...
narazie starczy :)
Pete

Post autor: Pete » 10 marca 2008, 18:45

Jakie jest Twoje ulubione miasto w Polsce ?
ODPOWIEDZ